1 GHz i 7‑calowy ekran… w piekarniku
Z przyczyn oczywistych mam do czynienia ze sprzętem AGD prawie tak często, jak z elektroniką użytkową, i z dnia na dzień widzę coraz mniejszą różnicę.
08.07.2013 18:48
Zaczęło się chyba od pralki Smart Wash i suszarki Smart Dryer Samsunga, którymi można sterować za pomocą odpowiedniej aplikacji na Androida. Potem na CES 2013 były krzyżówki lodówki z tabletem — T9000 tego samego producenta oraz HiSense, pojawiła się też pralka LG Smart ThinQ Washer, do której ktoś zamontował smartfona, i mająca konkurować z T9000 LG Smart Fridge Open. Obok nich można było zobaczyć także działający pod kontrolą Androida… piekarnik. Mowa tu o Discovery IQ firmy Dacor, który to ma niedługo trafić na rynek — produkcja już ruszyła. 30-calowy piekarnik jest przedstawicielem 9. generacji rządzeń do zabudowy tego producenta i jako pierwszy został wyposażony w moduł łączności WiFi i system operacyjny Android. Pod maską kontrolera znajdziemy procesor 1 GHz, 512 MB RAM-u DDR2 i układ graficzny PowerVR SGX 540. Obraz prezentowany jest na dotykowym, 7-calowym ekranie LCD przykrytym szkłem, nie zabrakło też głośników stereo.
Ciekawostką jest interfejs użytkownika. Producent chwali się, że został zaprojektowany przy współpracy z BMW Group DesignworksUSA — światowym liderem w dziedzinie strategii, projektowania i komunikacji marką (niestety producent nie udostępnia zrzutów ekranu). System daje dostęp do aplikacji sterującej działaniem piekarnika, pozwala również pobierać narzędzia i gry z Google Play, a jeśli podłączymy smartfon lub tablet do domowej sieci WiFi, możemy sterować urządzeniem również za pośrednictwem aplikacji zewnętrznej. Producent dołączył do piekarnika także książkę kucharską z predefiniowanymi programami pracy urządzenia dla zamieszczonych tam potraw. Cena jest oczywiście adekwatna do możliwości, a urządzenia firmy Dacor mają ich sporo. Za 1-komorowy piekarnik trzeba będzie zapłacić 4499 dolarów, za 2-komorowy 7499 dolarów.
Na początku pomysł instalacji Androida na „dużym” AGD wydawał mi się zupełnie nietrafiony, ale z czasem zdążyłam się z nim oswoić i nawet zobaczyć pewne zalety praktyczne — pralka napisze na komunikatorze jak skończy prać (byle tylko nie pisała na Facebooku co właśnie wyprała), lodówka wyświetli przepis albo zagra muzykę — czemu nie? Nie wydaje mi się tylko, aby było dobrym pomysłem granie w Angry Birds na piekarniku w oczekiwaniu na ciasto. Warto też zadać sobie pytanie — dlaczego producenci wybierają Androida? Fakt, jest to silna marka, ale czy nie lepiej sięgnąć system wbudowany, przeznaczony do pracy w takich warunkach? Wielu z moich dzisiejszych rozmówców uważa, że na Androida pisze się łatwiej i wystarczy się rozejrzeć, aby stwierdzić, że znających go programistów nie brakuje.
Niektórzy spekulują, że za kilka lat, kupując byle mikser będziemy zwracać uwagę nie tylko na moc silnika i zestaw dołączonych akcesoriów, ale i na prędkość procesora…