Acer Iconia - dwugłowy kotek z Czarnobyla

Acer Iconia nie jest typowym notebookiem (bo jak nazwać coś bez klawiatury?), nie jest też mobilnym tabletem (bo duży i ciężki), nie jest urządzeniem ani do pracy (bo pisać się nie da), ani do grania (bo grafika do luftu). Pytanie zatem, czemu do diabła kosztuje aż 5 tysięcy złotych? Cena byłaby skrajnym nieporozumieniem, gdyby nie jeden szczegół - Iconia ma dwa dotykowe ekrany, drugi w miejscu gdzie normalny notebook ma klawiaturę. Po co to komu? Przetestowałem i odpowiedzi na to pytanie nie znalazłem, ale jeśli interesują was dwugłowe kotki z Czarnobyla, czytajcie dalej...

Acer Iconia - dwugłowy kotek z Czarnobyla

Obraz

Wydaje się, że koncepcja urządzenia powstała w wyjątkowo przewrotny sposób i trochę na zasadzie - zróbmy coś, czego nie było. Trzeba przyznać, że Iconia zwraca uwagę i ciężko przejść obok niej obojętnie. Z daleka dumnie pręży niebanalną konstrukcję, z bliska zastanawia jednak, czy waga i rozmiary nie są przesadzone - Iconia nie jest ani lekka (waży 2,7 kg) ani cienka, przez co naprawdę ciężko o porównania z tabletami, do których aspiruje. Ma to jednak swoje plusy - wykonanie obudowy jest na wysokim poziomie, zawiasy łączące dwa spore, 14-calowe ekrany są wyjątkowo solidne, a aluminiowe wykończenia powodują, że urządzenie budzi zaufanie. Szkoda tylko, że są to cechy, które przydają się tym bardziej, im bardziej mobilne jest urządzenie - czego o Iconii powiedzieć niestety nie można.

Co kryje się pod obudową?Serce testowanej Iconii to procesor Intel Core i5 480M (2,66 GHz, które dzięki technologii Turbo może na krótkie okresy automatycznie osiągnąć 2,93 GHz). Jednostka obsługuje obsługuje cztery jednoczesne wątki i pracuje w tandemie ze zintegrowaną kartą grafiki Intel GMA HD - która stanowi wąskie gardło dla bardziej wymagających graficznie zadań. Przykładowo, indeks wydajności grafiki w Windows 7 to 4,5 dla Aero i 3,9 dla zastosowań w grach. Jest to zdecydowanie poniżej możliwości tej karty, która przy najnowszych sterownikach w konkurencyjnych urządzeniach potrafi osiągnąć wynik 5,1. Bez względu jednak na cyferki, karta nadaje się tylko do bardzo podstawowych zastosowań - odtworzy film w jakości HD, ale o nowych grach można zapomnieć. Na marginesie warto zauważyć, że nowa generacja zintegrowanych układów grafiki Intela opartych o platformę Sandy Bridge dosłownie nokautuje swoje poprzednika - Iconia jest niestety pod tym względem urządzeniem poprzedniej generacji.

Obraz

Oprócz procesora mamy do dyspozycji 4 GB pamięci DDR3-1333 (rozbudowywalne do 8 GB), dysk co prawda duży (640 GB) ale wolny (5400 RPM), baterię 3300 mAh i dostępny w formie zewnętrznego urządzenia podłączany przez USB czytnik kart SD, mini/microSD, MMC i Memory Stick. Porty i peryferia Iconii zostały dobrane całkiem nieźle - mamy do dyspozycji nowy interfejs Bluetooth 3.0, porty HDMI, USB 3.0 (niestety tylko jeden, pozostałe dwa pracują w standardzie 2.0), WiFi w standardzie 802.11 b/g/n.

Iconia nie ma napędu optycznego, nie stanowi to już jednak dużego problemu - od montowania czytników DVD notebookach odchodzą już różni producenci i da się to przeżyć. Inną ciekawostką jest wyjątkowo swobodny - jak na notebooka - dostęp do wszystkich kluczowych komponentów. Wystarczy odkręcić spód i możemy pogrzebać nawet przy procesorze.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Trzeba powiedzieć, że jak na urządzenie kosztujące 5 tys konfiguracja nie jest imponująca i ewidentnie to nie wyśrubowane parametry sprzętowe przyświecały konstruktorom Iconii. Oceniając konfigurację trzeba też zadać sobie pytanie, z myślą o jakich zastosowaniach została ona przygotowana. Wydaje się, że sprzętowo jest to przykład typowego średniaka, który nie powinien zawieść przy typowych zastosowaniach jak korzystanie z Internetu czy pakietu Office, ale z pewnością nie pozwoli cieszyć się bardziej wymagającymi grami czy aplikacjami. World of Goo to jednak na takim dziwactwie prawdziwa przyjemność.

Ekrany, ekrany, ekrany......to ewidentnie as w rękawie, który stanowić ma główną atrakcję Iconii. Urządzenie wyposażone jest w dwa 14-calowe, wielodotykowe ekrany o rozdzielczości 1366x768, pokryte odblaskową powłoką. Na pierwszy rzut oka wygląda to rewelacyjnie, problem w tym, że ekrany te muszą wystarczyć nie tylko do konsumpcji treści, ale i jej tworzenia oraz nawigacji. Iconia nie ma fizycznej klawiatury oraz touchapada, są one wyświetlane na ekranie pracującym na biurku w pozycji horyzontalnej w miejscu, gdzie normalny notebook ma fizyczną klawiaturę.

Obraz

Rozwiązanie to, mimo że otrzymało również wsparcie niskopoziomowe - przez co dostępne jest nawet bez pracującego systemu operacyjnego i pozwala np. na wejście do BIOSu - jest na dłuższą metę cholernie niewygodne. Po pierwsze, pisząc na tradycyjnej klawiaturze nie koncentrujemy się raczej na przyciskach, ponieważ są one wyprofilowane i wyczuwalne pod palcami nawet bez konieczności patrzenia na klawiaturę. Wirtualne, wyświetlane na ekranie przyciski są może i nowoczesne, ale wymagają ciągłego skupiania uwagi na tym, gdzie celujemy palcami. Iconia nie ułatwia w żaden sposób tego zadania i przykładowo nie informuje o dotknięciu przycisku lekkimi wibracjami, co jest standardem w dotykowych smartfonach i tabletach. Powoduje to, że urządzenie nie nadaje się do pracy wymagającej od użytkownika pisania tekstu - jest to oczywiście możliwe, ale bardzo karkołomne. Dość powiedzieć, że pisania tej recenzji przy użyciu wirtualnej klawiatury Iconii nawet się nie podjąłem mimo, że probowałem podobnych doświadczeń np. na iPadzie.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Dotykowe ekrany dużo lepiej sprawdzają w zastosowaniach, które nie wymagają klawiatury. Dobrze reagują na dotyk i dzięki bogatemu oprogramowaniu dodatkowemu pozwalają urządzeniu rozwinąc skrzydła. Okna systemu Windows w Iconii wyposażone są w dodatkowe elementy interfejsu pozwalające wykonywać dotykiem operacje specyficzne dla tego typu urządzenia, a wielkość przycisków odpowiedzialnych za minimalizację i zamykanie okien została dobrana tak, by nawet grubszym palcem dało się trafić w nie bez większej ekwilibrystyki.

Szkoda tylko, że sam Windows 7 nie jest systemem zaprojektowanym z myślą o ekranach dotykowych. Acer preinstalowal co prawda Microsoft Touch Pack, jest to jednak tylko zbiór gier i programów obsługiwanych za pomocą palców i nie zmienia diametralnie filozofii obsługi systemu - tego doczekamy się najprawdopodobniej dopiero wraz z Windows 8. W ramach Touch Packa mamy do dyspozycji Microsoft Blackboard (gra wykorzystująca elementy fizyki), Garden Pond (gra z ogrodami wodnymi), Rebound (przesuwana palcami kula Tesli) oraz Surface Globe (do obserwacji ziemi), Surface Collage (przeglądanie zdjęć) i Surface Lagoon (wygaszacz ekranu i interaktywna symulacja wody) - nic porywającego i przede wszystkim nic, co nie znudzi się po piętnastu minutach. Wrażenia na znajomych też nie zrobi, bo ich iPhone może więcej.

To, czym Acer wyprzedził MicrosoftAcer dostrzegł ten problem i nie zdał się wyłącznie na to, co dla ekranów dotykowych oferuje Microsoft. Dołączył kilka swoich rozwiązań, które są zdecydowanie bardziej użyteczne. Jednym z nich jest Acer Ring - interfejs dotykowych, który aktywuje się przez położenie na ekranie pięciu palcow i wykonanie gestu chwytania. Pozwala uruchamiać ulubione aplikacje, do kolekcji których Acer proponuje między innymi TouchMusic, TouchBrowser, SocialJogger, Scrapbook, My Journal, TouchPhoto oraz TouchVideo.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]
  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Nazwy są dość sugestywne i łatwo zorientować się, do czego służą poszczególne aplikacje, na większą uwagę zasługuje tylko TouchBrowser - przeglądarka, która wykorzystuje nie tylko wielodotyk, ale i połączenie dwóch ekranów. Można dzięki temu przeglądać długie strony w zupełnie inny sposób, niż na tradycyjnym komputerze czy nawet iPadzie. Do dypozycji użytkownika jest także edytor gestów, który pozwala dostosować zachowanie ekranów dotykowych i samodzielnie zdefiniować akcje odpowiedzialne między innymi za zamykanie aplikacji, uruchamianie stron webowych czy blokowanie ekranu.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Ekrany mają jednak kilka dość poważnych wad - przede wszystkim, zastosowanie powłoki odblaskowej w połączeniu z niską siłą podświetlenia powoduje, że z Iconii nie da się praktycznie korzystać na dworze. Dodatkowo, kąty widzenia ekranu z klawiaturą znajdującego się zwykle w pozycji horyzontalnej nie są imponujące. Na ekran ten patrzy się zwykle z połówki kąta prostego i miejscami widać efekt negatywu, co ładnie nie wygląda.

To, co można usłyszeć, poczuć i zmierzyćNależy pogodzić się z tym, że wentylator Iconii przy większości zastosowań będzie pracował - to minus, plusem jest to, że na w miare stałych obrotach. Dopiero mocne obciążenie komputera może spowodować wzrost hałasu do poziomu powyżej 35 dB, przy czym odgłos wentylatora nie należy do jakichś szczególnie irytujących. Iconia za to praktycznie się nie grzeje, przynajmniej nie do poziomów mogących wywołać dyskomfort u użytkownika. Ekrany dotykowe nie nagrzewają się wcale, w niektórych miejscach obudowa potrafi zrobić się nieco cieplejsza, ale nie stanowi to żadnego problemu.

Obraz

Do słabych stron Iconii bez wątpienia należy z kolei niewielka bateria (3300 mAh), która w połączeniu z dwoma sporymi, dotykowymi ekranami daje dość przewidywalne rezultaty - notebook rozładuje się w mniej więcej dwie godziny bez względu na to, co na nim robimy (Internet po WiFi czy film), jeśli z kolei postaramy się mocniej go obciążyć, odwdzięczy się skróceniem tego czasu o połowę. Bez dwóch zdań nie jest to zatem urzadzenie mobilne.

Co zatem?Podsumowanie zabawy z Iconią nie jest łatwym zdaniem. Z jednej strony należy się Acerowi pewien szacunek za zbudowanie urządzenia dość oryginalnego, z drugiej jednak to samo można powiedzieć o serniku z musztardą - fajne, tylko po co?

Osobiście nie widzę żadnego sensownego zastosowania tego - no właśnie, czego? notebooka? tabletu? - które usprawiedliwiałoby jego koszt. Iconia nie jest ani imponującym pod względem konfiguracji notebookiem, ani zachwycającym przenośnym urządzeniem dotykowym, a jej zastosowania są mocno ograniczone przez niewygodną klawiaturę oraz słabą, zintegrowaną kartę graficzną. Taniej i lepiej byłoby kupić dwa iPady, z których frajda byłaby zdecydowanie większa, nawet gdyby połączyć je w stylu Iconii taśmą klejącą.

Obraz
Plusy
  • Brak
Minusy
  • Brak

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (45)