[Aktualizacja] Do Polski, prosto z Chin, przyjadą smartfony JIAYU
Aktualizacja, 03.04.2014:
25.03.2014 | aktual.: 03.04.2014 09:29
Według wrocławskiej kancelarii prawnej Audax Consultancy, która wspiera firmę z Bielska-Białej, oskarżenia warszawskiej spółki są bezpodstawne. ZP SP. z o.o. powołuje się na dokumenty wydane przez producenta, czyli podmiot prawa chińskiego. Tymczasem w Urzędzie Harmonizacji Rynku Wewnętrznego Unii Europejskiej znak towarowy JIAYU zarejestrowany został przez Jana Jirsa, właściciela i osobę reprezentującą JIAYU Deutschland GbmH, czyli firmę, z którą bielskie przedsiębiorstwo zawarło współpracę gospodarczą.
Zgodnie z prawem unijnym (Rozporządzenie Rady WE 207/2009 z 26.02.2009), które rozciąga się także na Polskę, to Jan Jursa ma wyłączne prawa do znaku towarowego na terenie UE i jemu oraz należącym do niego podmiotom przysługuje prawo do udzielania stosownych licencji do używania zarejestrowanego znaku towarowego. Tym samym JIAYU Polska ma wszelkie podstawy do korzystania z niego i tytułowania się oficjalnym dystrybutorem.
JIAYU Polska dementuje ponadto pogłoski o tym, jakoby kontaktował się z producentem smartfonów i zaznacza, że od początku starała się nawiązać współpracę z dystrybutorem na Europę, JIAYU Deutschland.
Aktualizacja, 25.03.2014:
Wszystko wskazuje na to, że tytuł oficjalnego przedstawiciela marki nie należy do firmy z Bielska-Białej. Aby wyjaśnić tę kwestię, skontaktował się z nami jej przedstawiciel firmy ZP Sp. z o.o. z Warszawy i zaprezentował dokumenty stwierdzające, że od 1 marca bieżącego roku to ZP ma wyłączne prawo do wykorzystywania znaku towarowego i logo JIAYU na terenie Polski, a także że jest wyłącznym dystrybutorem urządzeń marki JIAYU nad Wisłą. Widniejąca na oficjalnej liście partnerów firma ZP Sp. z o.o. z Warszawy w momencie publikacji poprzedniego artykułu jeszcze nie posiadała w pełni działającej strony. Pod adresem www.jiayupolska.pl nadal „kiełkuje” polska wersja.
Udało nam się dowiedzieć ZP twierdzi, że firma z Bielska-Białej spóźniła się z propozycją współpracy — z producentem kontaktowała się już po ZP Sp. z o.o. ZP Sp. z o.o. zamierza przesłać swojemu konkurentowi z Bielska-Białej wezwanie do zaprzestania czynów nieuczciwej konkurencji, jak nazwane zostało tytułowanie się oficjalnym przedstawicielem. Czekamy na odpowiedź bielskiego JIAYU Polska.
W naszym regionie coraz większą popularnością cieszą się smartfony i tablety wyprodukowane przez firmy, o których jeszcze niedawno nie słyszeliśmy. Obok rodzimych, jak Modecom, GOCLEVER czy Krüger&Matz, nierzadko docierające do nas modele z dalekiego wschodu. Mimo braku oficjalnej dystrybucji, chętnie kupujemy urządzenia firmy Lenovo, swoją pozycję mocno już zaznaczyli ZTE i Huawei, z zainteresowaniem zerkamy w kierunku OPPO, XiaoMi, ZOPO, JIAYU…
Tęsknie spoglądających w kierunku młodej marki z Shenzhen, ZOPO, w listopadzie ubiegłego roku zaspokoiła warszawska firma Mag-Tech, rozpoczynając dystrybucję w Polsce. Od początku marca zaś w Bielsku-Białej działa oficjalne przedstawicielstwo marki o wdzięcznej nazwie JIAYU i już pod połowy miesiąca będzie można kupić urządzenia z listkiem na obudowie. Sprzedaż będzie odbywać się przez sklep JIAYU Polska oraz przez platformę Allegro. Warto obserwować start, gdyż na pierwszych klientów czekać będą rabaty i promocje. Wszystkie sprzedawane w naszym kraju urządzenia zostaną oczywiście wyposażone w oprogramowanie w języku polskim.
Pytanie jeszcze, jakie urządzenia będzie można kupić? Na uwagę zasługuje na przykład model G5 — nieco przypominający iPhone'a, w obudowie ze stali nierdzewnej, z ekranem przykrytym Gorilla Glass 2, 4,5-calowym ekranem IPS 1280×720 i 4-rdzeniowym układem MT6589T, taktowanym z częstotliwością 1,5 GHz. Jego cena to, po przeliczeniu z dolarów, niecałe 900 złotych.
Jeszcze ciekawiej zapowiada się model S1, bazujący na układzie Snapdragon 600, z 5-calowym ekranem Full HD firmy Sharp, przykrytym Gorilla Glass 2. Urządzenie zostało wyposażone w 13-megapikselowy aparat fotograficzny z matrycą BSI CMOS firmy Sony (która najwyraźniej dostarczyła także tapetę dla tego urządzenia ;-)), ciekawy zestaw sensorów, a także NFC i możliwość ładowania bezprzewodowego. Całość została zmontowana w wykończonej stalą obudowie. Jego wadą może być ewentualnie starszy system operacyjny (Android 4.1). Ten model to już większy wydatek — kosztuje powyżej 1100 zł.
Miłośnikom dualsimów spodobać się może wyposażony w baterię o pojemności 3000 mAh model G3S, również w stalowej obudowie i również stylistyką nawiązujący do produktów Apple'a. Jego cena nie powinna przekroczyć 500 złotych.