Androapka #9 — Running Shadow
Czym jest runner? Czy to tylko prosta „gierka”, w której nie robimy nic oprócz biegania przed siebie? Nie. A świetnym tego przykładem jest Running Shadow autorstwa GIGL.
Co warto na wstępie wspomnieć gra ma dość spore wymagania sprzętowe i może po prostu nie „nie odpalić” na starszym urządzeniu. Niemniej jednak warto spróbować, a ów wymagania rekompensuje sama gra. Co dokładnie? O tym troszkę później.
Zabawę z naszym bieganiem rozpoczyna bardzo dynamiczna animacja, której zadaniem jest wprowadzenie nas w fabułę samej rozgrywki. Możemy na niej ujrzeć owianą tajemnicą komnatę, w której znajdują się zamaskowani ludzie oczekujących na coś z niecierpliwością. Ich przywódca wspomina coś o wybrańcu po czym wybiera z tłumu jedna osobę. Mężczyzna staje twarzą w twarz z tajemniczą kulą, która po chwili oplata jego rękę przybierając postać rękawicy. Niestety chyba ów człowiek nie miał okazać się wybrańcem, gdyż ginie a na ekranie pojawia się nasz bohater, który z polotem bierze sobie rękawicę, która nie robi mu żadnej krzywdy i rozpoczynamy nasza ucieczkę przed grupą zamaskowanych bandziorów chcących nam odebrać nasz z artefakt. Wspomnianą ucieczkę możemy potraktować jako tutorial wprowadzający nas w podstawy sterowania.
Po naszej pierwszej ucieczce możemy zauważyć, iż Running Shadow to nie taki prosty runner, lecz coś w rodzaju połączenia erpega i runnera.
Jak można zauważyć mamy możliwość doposażania naszego bohatera, podejrzenia statystyk itd. Tutaj również zostaniemy lekko oprowadzeni przez postacie z ekranu. To niewątpliwa zaleta. Nie zostajemy pozostawieni sami sobie tylko ze wstępną animacją, lecz ciągle możemy wyczytać coś nowego, co popycha nas w dalszym rozwoju fabuły. Dzięki temu możemy zagłębić się w nią bardziej i zżyć się z naszym bohaterem.
Gra posiada świetna grafikę. Minusem tego jest fakt, iż jak wspomniałem ma przez to spore wymagania sprzętowe. Jedna warto spróbować. Co jeszcze może zniechęcić? Fakt długiego ładowania się gry oraz usilnego chęć „podpięcia’ się pod Gry Google Play. Osobiście nie mam konta na G+ i nie jest ciekawe z każdym uruchomieniem gry konieczność anulowania tego wyboru.
Lecz wróćmy do samej rozgrywki w ten tytuł. Jak łatwo skojarzyć ze słowem „runner” w grze nasz bohater będzie biegł przed siebie starając się zarazem z nasza pomocą unikać niebezpieczeństw w postaci przeciwników i przeszkód zbierając przy tym monety i inne ciekawostki jak przykładowo wspomagające go zaklęcia. Plusem gry niewątpliwie jest podział na misje i poziomy dzięki czemu gra nie znudzi nas monotonnością samej rozgrywki jak i obrazu na ekranie. Poziomy prezentują się pięknie i różnorodne. Rozwój postaci także wprowadza powiew świeżości do gry. Bez tego nie będzie nam dane nam wziąć udziału w niektórych misjach. Niemniej możliwości gry są ogromne. Co prawda odstraszać mogą mikropłatności, jednak da się pograć bez ich używania.
Podsumowując gra jest bardzo ciekawa. Jest to jeden z piękniejszych tytułów na system Android co już powoduje smaczka na wypróbowanie tej produkcji. Na fakt zasługuje również fabuła, która sprawia, iż tytuł nie znudzi nam się po 2‑3 biegach. Ciekawe wykonanie i ciekawy klimat. Warto dać szanse, a być może Running Shadow zagości na Twoim urządzeniu na dłużej niż mogłoby się to wydawać.
Oczywiście każdy ma własne zdanie dotyczące danych kwestii nie zamierzam go w żaden sposób podważać, czy obrażać kogokolwiek w jakikolwiek sposób. Przepraszam także za ewentualne błędy.