Android 4.0 i Galaxy Nexus — co nowego?
Na konferencji organizowanej przez Samsunga i Google w Hongkongu, która miała miejsce wcześnie rano naszego czasu, zaprezentowany został najnowszy system dla urządzeń mobilnych firmy Google i ciekawie zapowiadający się telefon — Galaxy Nexus.
19.10.2011 | aktual.: 19.10.2011 12:35
Najbardziej oczekiwaną zmianą w tej wersji Androida jest połączenie gałęzi dla urządzeń o dużych (wersja 3.x) i małych (wersja 2.x) ekranach, dzięki czemu twórcy oprogramowania nie będą musieli zaprzątać sobie głowy kilkoma wersjami aplikacji. Google często był krytykowany za fragmentację platformy, więc unifikacja dwóch gałęzi systemu z pewnością wpłynie pozytywnie na opinię o Androidzie. Jednak widać, że projektanci systemu postawili na nowy interfejs, który ma olśnić użytkownika od pierwszej chwili, zamiast spełniać wszystkie oczekiwania krytyków. Podobnie, jak Windows Phone Mango oraz iOS 5, Ice Cream Sandwich został mocno zintegrowany z platformami społecznościowymi (w tym przypadku Google+). Bardzo ciekawym dodatkiem jest również Android Beam — oparte na NFC narzędzie służące do dzielenia się ze znajomymi plikami, kontaktami, fragmentami mapy, programami z Android Market, i czym tylko dusza jeszcze zapragnie. Wystarczy zbliżyć do siebie telefony.
Prezentacja pokazała, że kod PIN lub gest odblokowujący telefon to już przeszłość. Najnowszego Androida będzie można odblokować patrząc na niego. Twarz uchwycona przednią kamerą telefonu jest kolejnym zabezpieczeniem, dzięki czemu nikt poza właścicielem nie skorzysta z urządzenia. Co ciekawe, odblokowanie przez rozpoznawanie twarzy można wykorzystać również w aplikacjach, aby niepożądane oczy nie miały dostępu do ważnych danych. Niestety nie ochroni nas to przed ciekawskimi zaglądającymi przez ramię, ale pewnie i ten problem w końcu zostanie rozwiązany. Oczywiście nadal będzie można korzystać z tradycyjnego ekranu blokowania, z poziomu którego będzie można od razu włączyć aparat. Ponadto Android 4.0 nie będzie wymagał odblokowania urządzenia, aby użytkownik mógł zajrzeć do oczekujących powiadomień.
Ekran domowy to dopiero początek, ale już o nim można napisać cały felieton. Przede wszystkim widżety mogą zmieniać rozmiar, dzięki czemu użytkownik przestaje być ograniczony do powierzchni złożonej z kilku „kafelków”, nad którymi czasami trzeba dobrze pogłówkować, żeby zmieścić wszystkie potrzebne widżety. Kontakty lub aplikacje można gromadzić we własnych folderach, a foldery lub pojedyncze ikony można umieszczać na docku. Podobnie jak w Androidzie 3.x, w 4.0 (również na telefonach) można skorzystać z przycisku Multitask, który pokaże miniatury wszystkich uruchomionych aplikacji i umożliwi zarządzanie nimi. Zarówno tutaj, jak i w obszarze powiadomień, można skorzystać z gestu swipe to eliminate i jednym ruchem palca usunąć powiadomienie lub wyłączyć aplikację.
Modne ostatnio rozpoznawanie mowy zostało w Androidzie 4.0 poprawione i dostosowane do dyktowania całych tekstów, dzięki czemu będzie możliwe podyktowanie całego SMS-a lub e-maila. Co ważne, z tej funkcji można skorzystać w dowolnej aplikacji — wystarczy ją włączyć odpowiednim przyciskiem. A dla miłośników stukania w klawiaturę ulepszony został słownik ortograficzny, który oszczędzi nieuważnie piszącemu użytkownikowi wstydu. Ponadto poprawiono system kopiowania i wklejania tekstu, a zaznaczone fragmenty można przeciągać, aby zmienić ich pozycję (tak samo, jak w wielu edytorach tekstu).
Według serwisu Android Police sporo możliwości nowego systemu nie znalazło miejsca w oficjalnej prezentacji. Jest to na przykład ważna z punktu widzenia wydajności możliwość całkowitego zablokowania aplikacji. Wybrana aplikacja nie zostanie usunięta z urządzenia, ale nie będzie miała możliwości uruchamiania procesów w tle ani korzystania z zasobów telefonu, a jej ikona zostanie usunięta z listy programów. Jest to odpowiedź firmy Google na skargi użytkowników na zasobożerne aplikacje umieszczane na ich telefonach przez operatorów sieci komórkowych. Ponadto wszystkie dane na telefonie mogą być zaszyfrowane, podobnie jak ma to miejsce w Androidzie Honeycomb na tabletach. Nie wiadomo jeszcze jaki algorytm jest wykorzystywany, ale pewnym jest, że użytkownicy biznesowi będą mogli spać spokojniej. Ponadto zmianie uległo menu ustawień systemu, aby wszystkie czynności można było wykonać szybciej, a menedżer pobierania zapewnia łatwiejszy dostęp do transferów. Zapewne to jeszcze nie wszystko i w ciągu najbliższych tygodni będziemy się dowiadywać o kolejnych szczegółach nowego systemu.
Bardzo ważną nowością, którą wprowadzi Android 4.0, jest długo oczekiwana akceleracja sprzętowa. Dla wszystkich aplikacji, których okna korzystają z API w wersji 14 lub nowszej, przyśpieszenie sprzętowe jest domyślnie włączone. Dzięki temu aplikacje działają płynnie, są atrakcyjne wizualnie i responsywne, a układ graficzny telefonu nie leży odłogiem. A skoro o sprzęcie mowa, warto wspomnieć o przyciskach systemowych: Home, Back i Multitask. Te trzy najczęściej używane przyciski zostały umieszczone na wirtualnym pasku na ekranie, więc są zawsze dostępne. Czyżby zbliżało się pożegnanie z fizycznymi przyciskami również w świecie Androidów?
Również Samsung wniósł coś świeżego podczas konferencji. Telefon Galaxy Nexus jest zapewne krokiem w kierunku wprowadzenia na rynek urządzeń z elastycznym wyświetlaczem. Galaxy Nexus został wyposażony w 4,65-calowy wyświetlacz sAMOLED o rozdzielczości 720p typu Contour Display, czyli wklęsłym. Krzywizna została obliczona tak, aby ekran „otaczał” twarz oglądającego film użytkownika, dzięki czemu wrażenia wizualne mają być dużo bardziej naturalne. Zapewne wkrótce przekonamy się jak to się sprawdza w praktyce i czy rzeczywiście wklęsły wyświetlacz jest dobrym pomysłem. Na uwagę zasługuje również aparat w tym modelu telefonu. Google chwali się brakiem opóźnienia migawki, automatycznym ustawianiem ostrości i możliwością robienia świetnych zdjęć również w nocy. Ponadto będzie można tym aparatem łatwo zrobić zdjęcia panoramiczne (bez potrzeby „zszywania” zdjęć) i kręcić filmy w rozdzielczości 1080p. Edycję i udostępnianie można wykonać z poziomu telefonu obsługującego 4G (LTE lub HSPA+). Sercem urządzenia jest 1,2 GHz dwurdzeniowy procesor, a wszystko zamknięto w cienkiej (8,84 mm), łukowatej obudowie. Telefon trafi do sklepów w listopadzie.
Krotką demonstrację możliwości nowego Nexusa i Androida 4.0 można obejrzeć w nawiązującej do klasycznej gry reklamie urządzenia.