Blog (8)
Komentarze (169)
Recenzje (2)
@AnonimitoAndroidzie (i Samsungu)? Dlaczego mi to robicie?

Androidzie (i Samsungu)? Dlaczego mi to robicie?

Na wstępie zastrzegam, że tekst jest ordynarnie subiektywny... A będzie to tekst z serii: You Know What Really Grinds My Gears?

Jestem w zasadzie wieloletnim użytkownikiem Androida. Nie mam doświadczenia z Windows Phone, więc nie będę się odnosić w żaden sposób do konkurencyjnego systemu - nie wiem, czy posiada takie same irytujące przypadłości, czy to środowisko gnębią inne problemy (zapewne tak jest, nic nie jest bez wad).

Aktualnie korzystam z Samsunga Galaxy Note II (N7100) - cieszy mnie duży wyświetlacz, tak bardzo się przyzwyczaiłem, że nie wyobrażam sobie pracy na mniejszym. I wszystko byłoby super, gdyby... istniało jakiekolwiek oprogramowanie/ROM spełniające moje oczekiwania. Siedziałem już na stocku, na modyfikacjach stocka i na pochodnych implementacji otwartoźródłowych AOSP/AOKP. Cokolwiek nie załaduję - trafiam na zgrzyty...

Stock (oprogramowanie firmowe Samsunga)

1. DPI

Gdy korzysta się z oprogramowania firmowego Samsunga to człowiek zaczyna się zastanawiać po co właściwie zamontowali w Note II duży wyświetlacz, jeśli nie można zmienić DPI? Wszystkie elementy są wielkie jak słonie, a przestrzeń na ekranie jest zmarnowana.

I już zaczyna się zabawa - owszem można wyedytować build.prop przestawiając ro.sf.lcd_density z 320 na 240, ale co z tego, jeśli ani Launcher, ani wybrane aplikacje, ani spora część widgetów nie jest na taką akcję gotowa (po co zatem w ogóle jest to w build.prop?).

Siatka aplikacji ma na sztywno wpisaną ilość ikon w pionie i poziomie i po zmianie na 240 DPI mamy na dole pustkę... Widget AccuWeather się rozjeżdża, w galerii fotki nie są dostosowane do szerokości i pojawia się trzeci ucięty rząd grafik. Można dla wybranych aplikacji/widgetów przypisać sztywno 320 DPI, ale ich lista jest nie mała, na koniec zostaję niemal z tym, z czym byłem.

Jeśli chcemy jakoś ogarnąć choćby część aplikacji i widgetów - pozostaje załadować wersję deodexed, czasami w sieci pojawiają się aplikacje/widgety ze stocka poprawione pod 240 DPI. Nawet udało mi się uzyskać względny efekt + stabilną pracę, tylko co z tego - wyszła aktualizacja stocka i zabawa zaczyna się od nowa - najpierw deodex, później znowu szukać pasujących aplikacji/widgetów, które jeszcze jakimś cudem nie rozniosą stabilności.

A wystarczyłoby, żeby Samsung po prostu od początku przygotował swoje widgety na multi-dpi i dał opcję zmiany. Tylko tyle.

2. Bloatware

Stock oczywiście jest zawalony totalnym śmietnikiem aplikacji. Ostatni ROM dla mojego modelu zajmuje 1,79 GB. Tymczasem czysty opensourcowy Android 4.4.2 to 135 MB, a jeśli doklei się do niego aplikacje Google'a - dodatkowo + 132 MB (Google też wymiata - sam ich soft zajmuje tyle co cały system, no ale ok, nie ważne).

Przy takim poziomie zaśmiecenia oczywiście wszystko zwalnia. Korzystałem z 4.3 zarówno stockowego jak i otwartoźródłowego i pod względem prędkości działania systemy te dzieli po prostu przepaść (oczywiście na korzyść tego drugiego).

I znów - można system czyścić ze zbędnych aplikacji, kasując śmieci... Niestety po każdej aktualizacji sprawa wraca do punktu wyjścia i zabawa zaczyna się od nowa...

Bloatware jest tak dużo, że już nawet nie wiem co jakimś cudem się doinstalowało bocznym torem, czy podczas skakania po ROM‑ach, a Google chwyciło mi to jako aplikację, którą trzeba synchronizować i mi to ściąga. Jakieś Flipboardy, TripAdvisory, Hugo Kołłątaj wie co jeszcze...

3. CSC/języki

Samsung nie wiadomo czemu nie potrafi normalnie puścić jednej wersji systemu dla całego świata - trzeba kombinować. W efekcie w przypadku Androida 4.3 polskie Note II dostały bodajże N7100XXUEMK9. W wybranych częściach świata pojawiły się nowsze kompilacje N7100XXUEML1, N7100XXUEML3 i najnowsza N7100XXUEML4. Ta ostatnia została wypuszczona na rynek indyjski.

Nie trzeba być specjalnym myślicielem, żeby dojść, że nowsza wersja + wyższy changeset oznacza że coś tam poprawiali. Zamiast wszystkim dać dostęp do tych poprawek, dostaje je jakaś losowa grupa.

Jeśli ktoś myśli, że mogę sobie ot tak zabrać ML4 i załadować to muszę go rozczarować - Samsung ma miejsce na nawalenie tony zbędnych aplikacji, ale już nie ma, żeby w każdym wydaniu umieszczać wszystkie CSC i przykładowo słowniki.

CSC określa region telefonu oraz pozwala dzięki temu wskazać, które aplikacje mają być w danej lokalizacji niedostępne lub mają być dostępne tylko dla danej lokalizacji (np. konkretnego operatora). Dla Polski jest to XEO (niebrandowany, operatorzy mają swoje CSC). Zły CSC uniemożliwia aktualizację OTA (chociaż mając na uwadze, że i tak stockowy soft muszę modyfikować pod siebie na milion sposobów, to chyba to już nie ma znaczenia).

Problemem powiązanym z CSC są słowniki - w katalogach VODB i sipdb leżą sobie w każdym sofcie odpowiednio katalogi i archiwa .zip - dla nas pl_PL - ich obecność zapewnia m.in. podpowiadanie wyrazów przy pisaniu SMS‑ów. Teraz już wiecie, że jeśli coś wgracie i nie podpowiada Wam wyrazów (albo robi to po angielsku), to w sipdb i VODB zabrakło polskich słowników. Często twórcy ROM‑ów opartych o stock pomijają to (są nawet tacy, co CSC pomijają).

Cóż - chcę mieć soft najnowszy i zarazem zrobiony dobrze pod używanie w Polsce - trzeba sklejać ML4 z CSC i słownikami z MK9.

4. Flash

Google postanowiło, że Flash to MHROK, ZUO i TERROR, zatem go nie ma. A że Internet ma w głębokim poważaniu zdanie Google, to nadal nie brakuje stron, gdzie bez Flasha albo możliwości witryny będą okrojone albo w ogóle nie zobaczę nic.

Jako klienta nie obchodzi mnie ideologiczna walka między Adobe, a Google - ja chcę po prostu korzystać z pełni możliwości produktu i znowu nie mogę. Społeczność oczywiście wymyśliła sposób jak do nowszych Androidów doinstalowywać (starszego, bo nowych nie ma - Adobe sobie odpuściło) Flasha, ale sprowadza się to do kolejnej modyfikacji - przy każdej aktualizacji.

Pomijam kwestię, że dodatkowo spora część przeglądarek nawet jak flash jest, to go nie załaduje...

5. KNOX

Najnowsze wersje Androida 4.3 w wydaniu Samsunga przynoszą nowość - KNOX. Ma to być sposób na ochronę użytkowników przed nimi samymi, żeby czasami nie mogli sobie coś zepsuć, mieszając w oprogramowaniu.

Sęk w tym, że obecność tego zabezpieczenia powoduje, że praktycznie jakiekolwiek modyfikacje Androida stają się trudne do wykonania (tak więc nie dość, że muszę wykonać 1‑4 z listy powyżej, to jeszcze Samsung mi kładzie kłody pod nogi, żebym czasami nie zrobił sobie zbyt wygodnie).

Nieumiejętne dłubanie po Samsungowym Androidzie 4.3 kończy się nabiciem na licznik w bootloaderze flagi KNOX z 0 na 1. Tego nie da się wyresetować, a obecność tej wartości pozwala stwierdzić Samsungowi, że coś było dłubane i adiós gwarancyjo.

Jak zwykle - są sposoby, żeby to ominąć - pierwszy wyciek 4.3 do Note II miał już nowy bootloader, ale KNOX w nim był jeszcze nie podpięty, więc można się bawić, uważając jedynie, żeby czasami sobie nie sflashować nowego bootloadera. Tym bardziej, że nie do końca wiadomo jakie są dodatkowo skutki nabicia flagi KNOX na "1" (prawdę mówiąc przestałem to śledzić), niektórzy ostrzegali, że nabicie KNOX na 1 powoduje, że można się cofnąć na 4.1.2, ale powrót na "samsungowy" 4.3 nie będzie już możliwy. Czy to prawda? Nie chcę sprawdzać na swoim egzemplarzu...

Na całkiem starym bootloaderze nie można zostać, bo Samsung wymyślił bat - jeśli zaktualizujemy Androida do Samsungowego 4.3, ale zostawimy bootloader z 4.1.2, to nie działa Wi‑Fi. Dlatego wskazane jest namierzenie i załadowanie pośredniego bootloadera z wycieku (i nie polecam Wi‑Fi fixów - wgrywanie nie wiadomo czego do bootloadera stworzonego przez jakiegoś przypadkowego usera jest wysoce nierozsądne + ludzie piszą o problemach ze stabilnością).

Pozostaje podziękować Samsungowi za dodatkową kłodę pod nogi... I jak na złość mam ich siedzibę pod moim oknem, wypadałoby się przejść i powiedzieć kilka niemiłych słów :>

6. Duże opóźnienie względem Androida (marketing)

Samsung produkuje kolejne modele telefonów, jest już wszak Note 3, nie różniący się jakoś szalenie od Note II. No ale trzeba przecież jakoś przekonać klientów, żeby jednak tego Note 3 kupili, a nie II. Najlepiej jest po prostu szybko porzucić wypuszczanie aktualizacji, albo przynajmniej mocno je opóźnić.

Spójrzmy prawdzie w oczy - gdyby nie Samsung Galaxy Gear, to Note II Androida 4.3 nigdy by nie dostał. Ponieważ "nie było wyboru", to dostał, ale bez aplikacji znanych z Note 3. Sprytni użytkownicy zdążyli je przygotować w wersji dla Note II, więc jak ktoś bardzo chce, to da się tak poskładać ROM, żeby mieć niemal to, co na Note 3 (i dodatkowo działa Radio FM, którego Note 3 sprzętowo nie posiada :D ). Tylko oczywiście - kolejna modyfikacja, przy takiej ilości modyfikacji koniecznych dla stockowego ROM‑u, to każdy proces aktualizacji wymaga tygodni przygotowań, czytania w sieci raportów od userów przecierających szlaki (albo przecieranie ich samemu).

PS: Note 3 i tak jest w tyle za Androidem, widać dodanie TouchWiz i tony śmieci to dla Samsunga spore wyzwanie...

7. Kreator instalacji - synchronizacja wszystkiego oraz pochodne problemy z CSC

a) Kreator przy pierwszym uruchomieniu stockowego Androida jest mega długi, wyskakuje wszystko - logowanie do Google, Dropboxa, lokalnego Wi‑Fi, Samsunga (a za chwilę jeszcze konfiguruję maile). Mimo długości kreatora wszelkie ustawienia związane z tym, co dokładnie chciałbym synchronizować są nieobecne - można synchronizować wszystko, albo nic i dopiero później po przejściu całego kreatora można wyłączyć to, z czym nie chcemy się dzielić z Wielkim Bratem. Sęk w tym, że jest już za późno - kiedyś zrobiła mi się synchronizacja aplikacji i teraz jeśli nie odznaczę synchronizacji wszystkiego z Google, to te aplikacje zaraz po podpięciu do Wi‑Fi masowo się instalują. Koszmar...

b) Przy okazji CSC dochodzi do jeszcze jednej trudności - jeśli to, co załadujemy ma CSC inne niż nasz region, a chcemy mieć XEO, choćby na potrzeby sprawnego działania Kies-a, to uwaga - trzeba przejść cały kreator, pamiętając aby zalogować się do Google, żeby po tym ściągnąć zmieniacz CSC, zmienić CSC, co prowadzi dla odmiany do resetu telefonu do ustawień fabrycznych i lecimy przez cały kreator od nowa - genialne :D

8. Pomniejsze wpadki

Zagadką dla mnie jest dlaczego Launcher w TouchWiz nie sortuje ikon aplikacji po nazwach (oraz zostawia dziury jak odinstalujemy coś dostarczonego z systemem). Widać jest to programistyczny Mount Everest (ale w Nova Launcher takiego problemu nie mieli).

Powiecie: przecież można zainstalować inny Launcher, można ściągnąć inne aplikacje, inną klawiaturę, wszystko doinstalować i... no właśnie? Zrobić sobie software'ową choinkę z telefonu, już kompletnie go dociskając softem, gdy i tak jest zawalony nadmiarem bloatware.

Średnią ideą jest konieczność posiadania praw roota, żeby zrobić backup wybranej aplikacji - gdy chcę robić aktualizację tylko dlatego muszę mieć roota, normalnie mi jest do niczego nie potrzebny...

9. Są jakieś plusy stocka?

Oczywiście tak - przede wszystkim jednak środowisko aplikacji jest dobrze zintegrowane i ogólnie dostarczony jest soft, który załatwia podstawowe sprawy, co będzie kontrastować z otwartym Androidem (do czego dojdę).

Widget maila nie wiesza się, jest banalna rzecz - przycisk sprawdzania, czy są nowe maile (na czystym Androidzie jeszcze na to nie wpadli). Daty np. urodzin wpisane do kontaktów trafiają także do kalendarza (na czystym Androidzie - nie). Player muzyczny Samsunga zachowuje jakieś minimum przyzwoitości (tj. działa, w czystym Androidzie dostaję Google Muzykę - jakiś żart Google na temat odtwarzania muzyki w ogóle, pozostaje przeczesywać sklep Play w poszukiwaniu zastępstwa).

Stock zmodyfikowany

Jeśli zatem czysty stock mi nie odpowiada, to może skusić się na stock już przez kogoś częściowo zmodyfikowany? Zwykle są one od razu deodexed, mają roota, czasami ktoś puści nawet zipalign.

1. Nie wiadomo co kto robi

Problem wyjściowy jest taki, że w praktyce nie wiadomo kto co przy danym ROM‑ie robi. Do części rzeczy się przyzna, do reszty nie, może nawet wstawić cokolwiek do środka lub wprowadzić zmiany niepożądane, nie ma na to wpływu, a o niektórych bardziej lub mniej zamierzonych zmianach dowiadujemy się niekiedy dopiero po załadowaniu.

Aby nie być gołosłownym - ktoś przygotował gotowy zrootowany, deodexed i zipaligned ML4, ale na testy podmienił skrypt instalujący ROM na taki, który czyści do zera wewnętrzną pamięć i zapomniał przywrócić oryginalny, który tego nie robi. Pomyłka - zauważona dopiero przez ładujących, którym wyparowały backupy (swoją drogą rozsądny człowiek nie trzyma backupów na pamięci wewnętrznej - to proszenie się o kłopoty).

2. Nawet jak wiadomo, to zmiany niekiedy mogą nie odpowiadać

Przykładowo jeden z twórców custom-ROM-ów doklejał jakieś aplikacje (w jego mniemaniu) zwiększające bezpieczeństwo. Wszystko super, ale ja wolę sobie zwiększać bezpieczeństwo po swojemu. I choć ROM był cudowny, to ten zgrzyt spowodował, że nie go zainstalowałem. Podobnie negatywnie zapatruję się na podmiany tapet, dźwięków, czcionek itp., tym bardziej, że zwykle są zamieniane na jakąś katastrofę i tylko po to, aby wielbić twórcę customa (hit to tapety z logo grup twórców wyglądem przypominające pracę pięcioletniego dziecka w Paincie)...

Nie wiedzieć czemu niektórzy twórcy silą się na wymuszenie podmiany CSC na jakiś ogólny, a to prowadzi do znanego z czystego stocka zgrzytu z koniecznością przejścia całego kreatora, żeby ten CSC zmienić na taki, jaki powinien być...

3. Nie każdy potrafi robić custom-ROM-y (ale wielu się zabiera)

To znowu powoduje, że czasami stworzony ROM nie jest uzupełniony o CSC i słowniki albo w ogóle jest to wycięte z niewiadomych powodów i znów - jeśli ktoś się do tego nie przyzna, to najpierw trzeba ściągnąć klocek ponad 1 GB, żeby się okazało, że i tak czeka mnie ręczna robota i zabawa w dodawanie słowników.

Drugą stroną tego problemu jest też to, że nie każdy zdaje sobie sprawę co można zmienić, co można wyciąć itp. Porządkując soft z bloatware niektórzy potrafią dorobić tylko dodatkowych błędów - czasami po prostu działanie pewnych funkcji jest zależne od innych. Zmiany trzeba robić z wyobraźnią... Niestety zwykle kończy się na zabawie w ciemno, a później tworzeniu i wydawaniu przez twórców customów kolejnych poprawek na błędy, których w czystym stocku nie było...

4. Brak ciągłości

Jedna grupa potrafi wypuścić soft, wgramy go, a następnie okazuje się, że nie są zainteresowani przygotowaniem nowej wersji (bo np. za dużo roboty, żeby zmodyfikować od podstaw nowszego stocka). W efekcie mamy totalną losowość i raz można się oprzeć na sofcie od jednej osoby, innym razem trzeba szukać od nowa softu od kogoś innego na przynajmniej zbliżonym poziomie. Jest to po prostu nieustanna wędrówka i poszukiwanie najlepszych i najnowszych wydań...

5. Są jakieś plusy?

Podstawowy plus jest taki, że jeśli znajdę soft od zdolnego twórcy, to mam część roboty z głowy i niektórych modyfikacji nie muszę wprowadzać samemu. Im lepiej trafię, tym mniej pozostaje mi do dłubania, aby uzyskać efekt końcowy, jaki chcę - proste.

Android otwartoźródłowy AOSP/AOKP i pochodne.

W tym przypadku znikają kwestie Bloatware, nie ma CSC (ale z językami to inna bajka), nie ma też KNOX-a, a przede wszystkim - jeśli jest się odważnym, to można siedzieć nawet na Androidzie 4.4.2 (jak ja teraz). Wszystko pięknie, ale...

1. Dostępne aplikacje

W czystym Androidzie nie ma bloatware. Nie ma go aż tak bardzo, że w zasadzie to nic nie ma. Jedni powiedzą - super, mogę sobie zainstalować co chcę i mieć urządzenie dostosowane pod swoje potrzeby. Ja jestem akurat taki, że jednak chciałbym mieć jakieś podstawowe aplikacje dostępne, choćby jakiś podstawowy odtwarzacz muzyczny. Poza dowcipem od Google pod postacią Muzyka Google - takowego brak, trzeba szukać po sklepie.

2. Aplikacje, które są, pozostawiają wiele do życzenia

Z tego, co się ocalało, aplikacje po prostu odbiegają możliwościami i funkcjonalnością od stockowych, głównie drobnicą, ale irytującą.

Widget pogody nie obsługuje dwóch lokalizacji jak w AccuWeather, jeśli wyłączymy wykrywanie lokalizacji, to utknie na jednym mieście (a jak włączymy, to i tak zdarza mu się wykrywać jakieś dziwaczne lokalizacje).

Widget maila nie doczekał się prostego przycisku pozwalającego na sprawdzenie, czy są nowe wiadomości, trzeba wejść w klienta e‑mail. Do tego sam widget źle się synchronizuje i to jeszcze od czasów Androida 4.3 i nikt nic z tym nie robi - teraz mam na widgecie mail, którego już nie ma po wejściu w klienta - ściągnął się na komputerze, skasował z serwera, ale na widgecie i tak wisi. Zniknie dopiero jak przyjdzie mi nowy mail. Ciekawe, czy kiedyś ktoś to poprawi?

Kalendarz nie ma żadnego połączenia z kontaktami. Zastanawiam się po co zatem jest wpisywanie dat do kontaktów, jeśli nie trafiają do kalendarza (na stocku trafiają) i co za tym idzie - nie ma też powiadomień. Liczyłem, że może pod 4.4.2 to poprawią w porównaniu do 4.3, ale nie - dodali tylko do kalendarza polskie święta...

Podpowiadanie polskich wyrazów przy pisaniu SMS‑a? Gdzieżby tam...

Brak aplikacji radia FM, pozostaje kupić Spirit FM (albo lepiej nowszy Spirit2)...

3. Wprowadzane zmiany nie koniecznie idą w dobrym kierunku (lub w ogóle w żadnym nie idą)

Programiści nieustannie pracują nad rozwojem Androida, ale czasami można odnieść wrażenie, że zapominają o wygodzie użytkowania i za taką zmianę przyjmuję przykładowo "poprawkę" w Dialerze, gdzie aby dostać się do klawiatury numerycznej trzeba ją teraz włączyć, bo na ekranie głównym są ulubione kontakty. Gdy się nikogo nie lubi, jak taki ja, to mam dodatkowe pykanie po ekranie...

Zresztą w ogóle sama lista kontaktów i jej działanie także bardziej odpowiada mi na stocku...

Do rzeczy, których zmiany próżno się doczekać jest przykładowo coś w wykrywaniu telefonu na otwartoźródłowym Androidzie po podłączeniu do PC. Na stocku Windows nie ma problemów z wrzucaniem na pamięć plików MP3, tymczasem na otwartym Androidzie - komunikat, że urządzenie nie będzie wiedziało co zrobić z tym plikiem... Tak jest od zawsze i na 4.4.2 bez zmian.

4. Opcje rozsiane po dowolnych miejscach

Poniekąd wywodzi się to z powyższego - zamiast iść w stronę logiki i wygody użytkowania to opcje dodawane przez poszczególne grupy programistyczne nie wiedzieć czemu trafiają do tworzonych przez nich osobno specjalnych centrów kontroli.

Jaki jest tego efekt? Spodziewałbym się, że opcje związane z wyglądem ikony baterii znajdą się w przykładowo w Wyświetlaczu, tym bardziej, że są tam inne podobne opcje. Ale nie - one muszą trafić do tajnego centrum dowodzenia ROM‑em, wymuszając szukanie opcji wyglądu w dwóch miejscach. Takich sytuacji jest oczywiście o wiele więcej i przeważnie różnią się w zależności od ROM‑u.

Dodatkowo, choć to tylko minus tymczasowy - aktualnie Android 4.4.2 jest dopiero rozwijany przez poszczególne grupy programistyczne. To powoduje, że wielu opcji znanych ze starszych ROM‑ów (4.3) w 4.4 na razie brakuje i co za tym idzie - jeszcze więcej drobnicy irytuje. Na moim ROM‑ie nie ma aktualnie na ekranie powiadomień paska z przyciskami pozwalającymi szybko włączyć/wyłączyć Wi‑Fi itp. Są ROM‑y, które już to mają, mój na razie nie ma... Przyzwyczajony obecnością tam przycisków na razie zaciskam zęby...

5. Niekompletne tłumaczenia

Proza życia w ROM‑ach na otwartym Androidzie - jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się, żeby ROM posiadał kompletne tłumaczenie wszystkiego. I pół biedy, kiedy jeszcze można zrozumieć w wersji angielskiej o co chodzi, ale gdy przykładowo funkcja odnosi się do jakiegoś elementu wyświetlania, to czasami nie ma wyboru i trzeba ją włączyć, żeby się skroić gdzie to ma się pokazywać... Co to jest Quick pulldown przykładowo (do wyboru Right i Left) do tej pory nie wiem... Navigation bar musiałem odpalić, żeby zorientować się co to jest... itp. itd.

Podsumowanie

Nie ma na świecie takiego ROM‑u, który by mi dogodził. Otwarty Android jest szybki, ale wykastrowany z aplikacji, wszystko trzeba szukać i doinstalować, aby na koniec zawalić sobie go stosem aplikacji. Do tego jednak cały czas nie jest to oprogramowanie dedykowane i zdarzają się crashe itp. To żywy organizm, tu ciągle ktoś coś poprawia, zmienia, naprawia (lub psuje)...

Stock jest zawalony śmieciami i wolny. Można go wyczyścić (lub znaleźć wyczyszczonego przy odrobinie szczęścia) i można też doprowadzić go do niezłego stanu, ale zawsze będzie w tyle za otwartym Androidem, bo tak chce producent, zawsze będzie wolniejszy, zawsze będzie cięższy w modyfikacjach i przede wszystkim jak już się go dostosuje pod siebie - zawsze będzie generować problem przy aktualizacji...

Ja skaczę między różnymi wersjami, żyjąc nadzieją, że wreszcie trafię na coś na tyle dobrego, że się zatrzymam, ale nie zanosi się... Teraz wskoczyłem na 4.4.2 (SlimKat konkretnie) w zasadzie tylko dlatego, że miałem starego stocka przez co i tak kroi się aktualizacja, a w międzyczasie chciałem zobaczyć postępy (lub regresje) na otwartym Androidzie oraz jak to jest z tym cudownym ART w miejscu Dalvika (IMHO przy standardowym użytkowaniu bez szału, ale jest lekkie odczuwalne przyśpieszenie w cięższych aplikacjach, obecnie żadna z używanych przeze mnie apek nie crashuje).

Chyba najlepszy efekt udało mi się uzyskać ostatnio - był to stock, którego przełączyłem na 240 DPI i dorzuciłem aplikacje z Note 3. W zasadzie tylko nie udało mi się namierzyć rozsądnego zmodyfikowanego Launchera z TouchWiz z inną siatką ikon oraz AccuWeather miał drobne graficzne glitche (ale mniejsze niż bezpośrednio po zmianie - znalazłem jakiegoś lekko poprawionego na XDA). Niestety soft się zdezaktualizował, więc czeka mnie zabawa od nowa...

Oczywiście są to w większości kwestie związane konkretnie z Samsungami, ale podejrzewam, że przynajmniej część jest uniwersalna także dla innych słuchawek pracujących pod kontrolą Androida...

Zatem pytam się: co robić? jak żyć?

Kusi mnie sprawdzenie w jakiś sposób Windows Phone 8, ale nigdzie nie mogę wygrać takowego, zgłaszam się i zgłaszam do testuj z Orange itp. i nic. Zatem korzystając z okazji - błagam niechże mi ktoś udostępni jakąś słuchawkę z WP8 do testów pliz (może ktoś z Orange tu zagląda? ;p ) - widzicie jakie długie i nudne wpisy tworzę? No właśnie - to o WP8 mogę zrobić dłuższy i nudniejszy!

PS: Jak Mireczki, lecimy na główną? Proszę plusikować, wsiadać na pokład, zapiąć pasy i startujemy! ;)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (30)