Apple III - pierwsza porażka
16.11.2013 | aktual.: 16.11.2013 15:08
Apple się rozrasta - problemy z Jobsem
Sukces Apple II sprawił, że mała firma, która jeszcze w 1978 roku liczyła zaledwie 30 pracowników i miała swoją siedzibę na zapleczu restauracji przy 20863 Stevens Creek Blvd w 1978 roku rozrosła się i musiała znaleźć nową, większą siedzibę. W grudniu 1978 roku Apple przeniosło się na 10260 Bandley Drive w Cupertino.Był to już budynek w całości zajęty przez Apple i dopasowany do potrzeb firmy. Jeden z ówczesnych pracowników Apple - Chris Espinosa udostępnił plan pomieszczeń firmy, wraz z informacjami gdzie mieściły się poszczególne stanowiska pracy.
Firma zaczęła się szybko rozrastać i zaczęły się pojawiać zwykłe problemy dużych firm - problemy z dostawcami, problemy z odbiorcami, opóźnienia. Jobs nie bardzo radził sobie z tym wszystkim, tym bardziej że ciągle zajmował się sprawami związanymi z ulepszaniem Apple II. Jednym z nowych ludzi Apple był Mike Scott, sprowadzony do firmy przez Markkulę na stanowisko prezesa Apple. Mike Scott miał za zadanie zorganizowanie rozrastającej się firmy i zrobienie porządku z młodym Jobsem który stał się bardzo humorzasty i nieprzyjemny dla współpracowników.
Od lewej: Mike Scott, Steve Jobs, Jef Raskin, Chris Espinosa i Steve Wozniak
Początkowa współpraca Jobsa ze Scottem opierała się na długich rozmowach i persfazjach ale Scott był także cholerykiem więc pokojowe dyskusje szybko zamieniały się w prawdziwe wojny. Miały one różne efekty, czasem nawet pozytywne. Podczas jednej z awatur Jobs wywalczył aby wydłużyć czas gwarancji na Apple II z 30 do 90 dni co było w owym czasie ewenementem. Cała firma przyglądała się potyczkom Jobsa i Scotta jakie odbywały się na parkingu przed firmą. Po latach Markkula stwierdził, że Jobs był nieprzyjemny bo był niecierpliwy. Chciał aby pomysły były zrealizowane w chwilę po ich powstaniu.
Jobs całą sytuację sprowadzenia Scotta na stanowisko prezesa odebrał jako odsunięcie go od własnej firmy choć jak przyznawał po latach, zdawał sobie sprawę, że jest zbyt młody i niedoświadczony by samodzielnie zarządzać firmą.
Powstaje Apple III
Gdy zestaw Apple II ze stacją dysków i arkuszem VisiCalc zaczął sprzedawać się w tysiącach sztuk miesięcznie okazało się, że około 90% miesięcznej sprzedaży komputerów Apple II w 1979 roku trafiała do klienta biznesowego. Takie zjawisko musiało dać wiele do myślenia młodej firmie. Jak wspominał Wozniak, uświadomili sobie wówczas jak potężnym rynkiem jest rynek biznesu. W 1980 roku Apple liczy już 200 pracowników, sprzedaje pierwszy milion swoich komputerów i wkracza na amerykańską giełdę papierów wartościowych tworząc w kilka dni wielu nowych, młodych milionerów.
Na fali sukcesów Apple II, Jobs postanowił stworzyć komputer przeznaczony dla firm i instytucji, lepiej wyposażony od Apple II, szybszy ale też droższy. Tworzenie Apple III rozpoczęto końcem 1978 roku i od samego początku toczyło się nie tak jak powinno. Komputer nie powstał jako dzieło jednego inżyniera czy zespołu inżynierów, lecz jako wynik pracy zespołu inżynierów, programistów i działu marketingu. Kierownictwo nad nowym projektem objął Dr. Wendell Sander zatrudniony jeszcze podczas tworzenia Apple II - był on 16 pracownikiem Apple.
Początkowo zakładano, że komputer ten ma stanowić następcę domowego Apple II i komputer dla biznesu. W trakcie prac, gdy okazało się że Apple II świetnie sprawdza się w świecie biznesu, postanowiono przystosować go głównie na rynek biznesowy. Już sama zmiana klienta docelowego w trakcie prac rodziła wiele problemów. Kolejnym problemem był pośpiech, wszyscy doskonale wiedzieli, że Apple II w obecnej formie nie będzie wieczne.
Gdy Apple III o kodowej nazwie "Sara" (od imienia córki Wendella Sandera) projektowane było jak następca Apple II, Jobs zaplanował dla niego obudowę o określonych wymiarach w zupełności wystarczających na zmieszczenie wszystkich elementów komputera wewnątrz. Jednak gdy okazało się że Apple III docelowo miało trafić do bardziej wymagających użytkowników, projekt zaczął "puchnąć" pozostając wciąż tej samej obudowie, na wymianę której nie chciał się zgodzić Jobs. Kolejnym założeniem projektu, było zapewnienie kompatybilności z Apple II, co wydawało się zupełnie słuszne zważywszy na olbrzymią już bibliotekę oprogramowania. Problemem okazały się różnice konstrukcyjne między Apple II i Apple III co bardzo często sprawiał wiele kłopotów. Jedną z nich była karta umożliwiająca wyświetlanie 80 kolumn na ekranie. W przypadku Apple II, karta ta była dołączana opcjonalnie w przypadku Apple III postanowiono umożliwić wyświetlanie 80 kolumn domyślne. Niektóre programy z Apple II nie mogły działać w takim trybie.
Czas upływał a projekt Apple III był ciągle nie gotowy, likwidowano jedne problemy, jednak natychmiast w ich miejsce pojawiały się nowe.
Rysunki techniczne Apple III
Dodawano coraz nowe elementy do komputera pozostawiając wciąż zbyt małe rozmary obudowy, projekt nie tylko stał się "spuchnięty" ale nie miał nic z elegancji konstrukcji Apple II - był bardzo chaotyczny.
Apple III był trochę jak dziecko poczęte podczas grupowej orgii. Później wszystkich paskudnie boli głowa, wszyscy widzą małego benkarta i każdy mówi - "To nie moje !" Randy Wigginton (z książki "Steve Jobs" Walter Isaacson
Ostatecznie udało się wszystko poskładać do kupy i Apple III pojawiło się na rynku w czerwcu 1980 roku. W związku z pojawieniem się Apple III, Apple uzyskało cztery patenty:
- Na cyfrową kontrolę wyświetlanego obrazu (US Patent 4278972
- Komputer z mapowaną pamięcią do wyświetlania obrazu wysokiej rozdzielczości (US Patent 4383296
- Komputer z kolorowym monitorem (US Patent 4533909)
- Komputer osobisty (US Patent D268584)
Początkowo Apple III wzbudziło wielkie zainteresowanie, gdyż był dwukrotnie szybszy niż Apple II i patrząc na suche dane techniczne prezentował się bardzo interesująco.
Dane techniczne:
- CPU: SynerTek 6502A taktowany 2 MHz
- Szyna systemowa: Taktowana 2 MHz
- ROM: 4 KB
- RAM: 128 KB do 512 KB
- Złącza: 4 sloty kart kompatybilne z Apple II
- Video: tryb tekstowy 80 kolumn x 24 wiersze, tryb graficzny 560x192 (czarno-biały) lub 280x192 16 kolorów.
- Stacja dysków 5.25" 143 KB
- Cena: 4340 USD
Komputer pracował pod kontrola nowego systemu operacyjnego Apple SOS. Nazwa nowego systemy pochodziła od roboczej nazwy "Sara Operating System", lecz oficjalnie nazywano go "Sophisticated Operating System" - (Zaawansowany system operacyjny). Gdy ostatecznie Apple III okazał się klapą Apple S.O.S. miał inne, bardziej oczywiste tłumaczenie.
System Apple SOS był rozwinięciem koncepcji Apple DOS 3.x z komputera Apple II i był z nim wstecznie kompatybilny. Umożliwiał on tworzenie katalogów hierarchicznych, kopiowanie plików do 16 MB i obsługę urządzeń o pojemności do 32 MB. Zawierał on także interpreter BASIC-a oraz nowość w postaci programowej możliwości konfigurowania komputera (stąd patent na cyfrową kontrolę obrazu).
Kontroler stacji dysków został zintegrowany z płyta główną komputera. Wszystkie elementy komputera mieściły się w metalowej obudowie i co było kompletną nowością, Apple III oferowany był z dwoma wersjami klawiatury - QWERTY i DVORAK.
Komputer miał mechaniczny przełącznik, umożliwiający uruchomienie go w trybie Apple III lub Apple II. W trybie Apple II, komputer zwalniał do 1 MHz i uzyskiwał tryby graficzne zgdnie z Appe II. Wynikł z tego pewien problem, bo co prawda nie wszystkie programy chciały poprawnie działać w trybie 80 kolumn, jednak te przeznaczone głównie dla biznesu (VisiCalc) działały właśnie w tym trybie. Tak więc okazało się, że niektóre programy nie działały ani w trybie Apple II ani w trybie Apple III. Kolejnym udziwnieniem było ograniczenie pamięci do 64 KB w trybie Apple II. Użytkownicy domowi nie byli zainteresowanie kupnem drogiego komputera tylko po to, by móc korzystać z połowy jego możliwości, natomiast firmy nie chciały kupować sprzętu na którym nie da się uruchomić oprogramowania z którego używały na tańszym Apple II.
Od samego początku Apple III był szeroko reklamowany, ale prawie niczego nie dawało się na nim uruchomić. (...) A kiedy działał w trybie Apple II, był okaleczony. "iWoz" - Steve Wozniak
Zupełnie inaczej widział to Dr. Wendell Sander, który w wywiadzie w 1986 roku stwierdził, że głównym problemem Apple III był zbyt wielki pośpiech przy jego projektowaniu i zespół potrzebował jeszcze około 6 miesięcy na jego udoskonalenie. Cóż, nie wiem czy wypada mi komentować takie stwierdzenie, ale skoro projekt przez 3 lata puchł, to kolejne 6 miesięcy niewiele by chyba zmieniło.
Sytuację Apple III świetnie odzwierciedlały ówczesne ogłoszenia w gazetach. Większość gazet reklamowała Apple III, jednak działy ogłoszeń wypełnione były anonsami o chęci zakupu Apple II.
Problemy z Apple III
Oprócz wad konstrukcyjnych związanych z brakiem zdecydowania dla kogo jest przeznaczony Apple III, doszły do tego wady związane z samą budową. Zastosowanie zbyt małej obudowy i bałaganu wewnątrz komputera sprawiło, że Apple III potwornie się przegrzewał, obudowa była wręcz gorąca, a elastyczne dyskietki 5,25" czasem nawet ulegały odkształceniu.
Apple III po zdjęciu obudowy. Istotnie, powierzchnia cyrkulacji powietrza nie jest zbyt wielka a z lewej strony dodatkowo jest zasilacza.
Czarę porażki przelały jednak liczne problemy z awariami Apple III. Problemem było zastosowanie nowej, nie do końca jeszcze dojrzałej technologi "Fine Line" w jakiej wytwarzano płyty główne komputera.
Technologia ta polegała na tworzeniu węższych i bardziej zagęszczonych ścieżek co często prowadziło to awarii płyt głównych związanych ze zwarciami między układami bądź poszczególnymi ścieżkami. Bardzo często pojawiał się problem luźnymi lutami układów elektronicznych i złącz na płycie głównej komputera. Ogólnie jakość wykonania elementów elektronicznych była wręcz katastrofalna i wiele komputerów które docierały do sklepów nie uruchamiało się wcale. Luźne złącza i luty sprawiały, że komputery czasem się uruchamiały, a czasem nie i nikt nie wiedział co jest z nimi nie tak. Szybko odkryto niezwykle profesjonalną metodę naprawy, polegającą na postawieniu Apple III na stole, uniesieniu przedniej krawędzi komputera kilka centymetrów (około 8 cm) nad stół i puszczenie go. Zazwyczaj pomagało.
Pracowałem w Byte Shop w Seattle dla Terrells w 1980 jako sprzedawca. Kiedy otrzymaliśmy nasz Apple III, po wyjęciu z pudełka nie działał. Inny sprzedawca podniósł przód maszyny i puścił go, a luźne układy lub złącza wskoczyły na swoje miejsce i maszyna pracowała bez problemu.
Podobno zdarzały się sytuacje, gdy komputery docierały do sklepów z luźno latającymi układami wewnątrz obudowy. Czasem klient odbierał ze sklepu sprawny, sprawdzony komputer by po dotarciu do domu przekonać się, że zwyczajnie przestał działać.
Problemy stwarzał także układ czasu rzeczywistego który się notorycznie przegrzewał, Apple zalecało postawienie komputera na podstawkach, jednak lepszym rozwiązaniem było wyjęcie układu z podstawki i rezygnacja z zegara. Także inne układy elektroniczne wytworzone głównie przez firmę National Semiconductor sprawiały problemy. Firma ta dawała 30 dniową (takie wówczas były standardy) gwarancję na swoje produkty, a Apple zamawiało układy wierząc, że producent je testował przed wysyłką. Okazało się, że układy nie były testowane i wiele z nich było wadliwych, a po zmontowaniu całej płyty ciężko było szukać tego jednego, wadliwego. Przy takich problemach nie dziwi fakt, że sprzedaż Apple III była bardzo słaba, a opinie na jego temat były coraz gorsze.
W niecały rok po premierze Apple III pojawiła się poprawiona wersja Apple III. Poprawiono w niej wady związane z luźnymi układami i złączami rezygnując z technologii "Fine Line", usunięto całkowicie układ czasu rzeczywistego. W komputerze zastosowano także pamięć wymagającą niższego napięcia co sprawiło, że odrobinę mniej się ona grzała.
Z lewej pamięć 12V, a z prawej nowa 5V karta z pamięcią
Komputer sprzedawano z 256 KB pamięci RAM w obniżonej cenie 3490 USD, a użytkownicy pierwszej wersji (sprzedano ich zaledwie 14 000) mieli możliwość wymiany płyty głównej na nową w ramach gwarancji. Wraz z poprawionym Apple III pojawił się także "Apple ProFile" - twardy dysku o pojemności 5 MB, w specjalnej obudowie pomiędzy komputerem a monitorem.
Poczynione poprawki przyniosły oczekiwane efekty i Apple III stał się całkiem przyzwoitym komputerem (choć ciągle mu brakowało do niezawodności Apple II), ale sprzedaż ciągle kulała, a Apple III miał opinię "parszywego" komputera. Wozniak sugerował, by zmienić mu oznaczenie na Apple IV, jednak pomysł został odrzucony. Pomimo poprawek, prowadzono ciągle prace nad ulepszeniem Apple III, a a firma przeznaczała wszystkie środki na ratowanie go przed katastrofą. Zakładano, że Apple III stanie się w końcu podstawowym komputerem, a produkcja Apple II potrwa co najwyżej 6 miesięcy. Jak wspomina Wozniak, był taki okres gdy zupełnie obcięto środki na Apple II które tak naprawdę utrzymywał firmę na powierzchni, miesiąc po miesiącu bijąc rekordy sprzedaży.
Jedyna pensja, jaką Apple wydawało na Apple II w tamtym okresie - szła na faceta, który drukował listy cen.
W 1982 roku ponownie dokonano kilku poprawek i komputer oznaczono jako Apple III+. Wrócił ulepszony zegar czasu rzeczywistego, który już nie sprawiał problemów, poprawiono także jakość wykonania komputera, zastosowano nowszy procesor Synertek 6502B. Nowy procesor teoretycznie mógł pracować z prędkością 3 MHz, jednak okazało się, że przy takim taktowaniu powrócił by problem przegrzewania się komputera i zabawa zaczęła by się od nowa, więc zablokowano jego taktowanie na 2 MHz. Nabywcom poprzednich wersji Apple III oferowano możliwość wymiany płyty głównej, klawiatury oraz logo przerabiając starsze modele na Apple III+ w ramach gwarancji. Aby zwiększyć sprzedaż obniżono jeszcze cenę do 2995 USD, lecz nie miało to już wielkiego znaczenia. Na rynku pojawił się 16‑bitowy komputer IBM z procesorem INTEL 286.
Apple III wycofano z produkcji w 1983 roku i szacuje się, że firma straciła na nim około 300 mln USD. Sprzedano łącznie 65 tys. Apple III i ok 50 tys. komputerów Apple III+. W tym samym okresie sprzedawano od 8 do 10 tys. Apple II miesięcznie.
Apple musiało ponownie podjąć prace nad kolejną wersją Apple II, co zaowocowało pojawieniem się modelu Apple IIe.