Blog (393)
Komentarze (5k)
Recenzje (0)
@macminikApple ][+ droga do sukcesu wiedzie przez cyferki

Apple ][+ droga do sukcesu wiedzie przez cyferki

Apple II okazał się nieco większym sukcesem niż początkowo zakładano. W pudełku komputera znajdowała się obszerna dokumentacja umożliwiająca naukę programowania w Basicu, a Apple udostępniło także dokumentację dotyczącą możliwość budowania własnych kart rozszerzeń. Nie dziwi więc fakt, ze jak grzyby po deszczu zaczęły pojawiać się firmy piszące oprogramowanie na Apple II, a także tworzące rozmaite karty rozszerzeń. Firmy te, jak wspomina Wozniak, były najczęściej jedno lub kilku osobowe, a zapał do pracy ich członków niejednokrotnie przerastał ich rzeczywiste możliwości. W 1977 roku główną siła napędową Apple II były stale rozwijające się oprogramowanie rozrywkowe, głównie gry. Wynikało to tylko z tego, ze konkurencyjne platformy - Commodore PET i TRS‑80 nie miały kolorowej grafiki, a gry w trybie tekstowym był raczej mało interesujące. Równocześnie zaczęło pojawiać się coraz więcej kart rozszerzeń, umożliwiających podpinanie rozmaitych urządzeń peryferyjnych.

W 1977 roku sprzedaż Apple II nie była jeszcze imponująca - sprzedano około 600‑700 komputerów i było to mniej niż konkurencyjny TRS‑80 czy Commodore PET. Apple ciągle borykało się z problemami związanymi z produkcją obudów do swoich komputerów. Końcem 1977 roku miała miejsce awaria maszyn wlewającej plastik, a Apple zostało zasypane niezrealizowanymi zamówieniami i utraciło płynność finansową. Tym razem firmę od katastrofy uratował Jobs, obiecując firmie produkującej obudowy wysokie premie w zamian za szybkie podjęcie produkcji i zwiększenie mocy produkcyjnych. Obietnica podziałała choć w momencie jej składania Jobs nie miał ani grosza na takie premie. W 1978 roku nastąpiła pierwsza modernizacja Apple II. Modernizacja ta opierała się głównie na ulepszeniu posiadanego komputera. Komputer sprzedawano już z 48 KB pamięci RAM na płycie głównej. Jednak najbardziej istotną zmianą była zmiana ROM wewnątrz komputera. Program ładujący w pamięci ROM został ulepszony na tyle, że komputer szybciej był gotowy do pracy. Poprzedni model Apple II posiadał interpreter BASIC napisany przez Wozniaka, jednak nie obsługiwał on liczb zmiennoprzecinkowych co było jego poważną wadą. Wozniak podjął prace nad ulepszeniem interpretera ale nie bardzo mu to się udawało, prawdopodobnie z powodu wielu innych zajęć. Ostatecznie postanowiono skorzystać z propozycji Microsoftu i zakupiono licencję na Microsoft BASIC za kwotę 21 tys. USD. BASIC Microsoftu na Apple II+ pojawił się jako Applesoft BASIC, obsługiwał liczby zmiennoprzecinkowe i miał wiele funkcji których brakowało w BASIC-u Wozniaka. Jedną z jego nowych cech były operacje na tablicach wielowymiarowych, bardziej zaawansowane funkcje matematyczne oraz komendy związane z obsługą kolorowej grafiki wysokiej rozdzielczości. Applesof miał jednak wadę, był wolniejszy od swojego poprzednika. Kolejną rzeczą, która sprawiła że Apple II stał się rynkowym przebojem była stacja dysków Apple II Drive.

488997

Apple II Drive

Apple II dotychczas jako pamięci masowej używał zwykłych kaset magnetofonowych. Zapewne wielu z was pamięta czas 8‑bitowców, gdy stacja dysków była rarytasem i gry "wgrywało" się z magnetofonu firmowego lub zwykłego. Mistrzami w ćwiczeniu cierpliwości byli użytkownicy Atari (Kenned Approch - symulator wieży kontroli lotów 28 minut, a Conflict in Vietnam to blisko godzina). Apple II lepiej radziło sobie z odczytywaniem programów z kaset, jednak było to dosyć czasochłonne.

489000

Motorem napędowym do powstania stacji dysków Apple był... Mike Markkula. Markkula używał Apple II między innymi do bilansowania książeczki czekowej i miał do tego celu specjalny program, który w jego ocenie wczytywał się zbyt długo. Odczytanie samego programu z kasety zajmowało 2 minut, a odczyt danych do programu kolejne 2 minuty. W grudniu 1977 r. Markkula zasugerował Wozniakowi, by ten stworzył intreface stacji dysków, tym bardziej że firma Shugart Associates właśnie opracowała nową stację dysków 5,25" model SA‑400.

489002

Stacja dysków Shugart SA‑400

Markkula wziął Wozniaka nieco pod włos. Wozniak strasznie chciał jechać ekipą Apple na targi CES w Las Vegas które miały się odbyć za dwa tygodnie. Markkula stwierdził, że Woz nie może jechać na targi bo musi rozpocząć prace nad stacją dysków. Woz spytał tylko, czy jeśli zrobi ją w 2 tygodnie to pojedzie ? Markkula obiecał, że Woz pojedzie na targi jeśli skończy pracę nad stacją Apple, a Wozniak wraz z Randym Wiggintonem wziął się do pracy. Jak wspomina Woz, nie mieli oni zupełnie styczności ze stacjami dysków a ich pojęcie o sposobie ich działania było mgliste. Wozniak wraz z Jobsem pojechali do Shugart Associates aby zakupić kilka stacji dysków w celu przystosowania ich przez Wozniaka do współpracy z Apple II. Wozniak zaczął swoją pracę od zapoznania się z dokumentacją stacji dysków SA‑400 i stwierdził, że może ją ulepszyć, a co najważniejsze uprościć osiągając lepsze efekty. Woz postanowił zrezygnować ze sprzętowej synchronizacji głowicy, synchronizując ja programowo. Jobs podczas jednego z kolejnych potkań w Shugart Associate oświadczył, że potrzebuje samego mechanizmu, bez całej elektroniki. Taki układ nie bardzo pasował Shugart Associate, gdyż usilnie namawiali oni Jobsa do zastosowania pełnych stacji SA‑400. Ostatecznie Shugart zgodził się dostarczyć 25 stacji bez elektroniki, oznaczonych później jako SA‑390. Zgodnie z umową, takie okrojone stacje dysków miały służyć Apple wyłącznie do opracowana prototypów. Gdy Wozniak dostał okrojone stacje dysków SA‑390 szybko stworzył własny kontroler opart na 8 układach z programową kontrolą synchronizacji zapisu i odczytu danych. Jednak Shugart dopuścił się tu małego oszustwa, gdyż wiele z dostarczonych stacji dysków nie działało poprawnie lub wcale. Okazało się, że inżynierowie Shugart specjalnie dostarczyli wadliwe napędy licząc na to, że Wozniak zniechęci się i Apple zdecyduje się na zakup gotowego rozwiązania w postaci stacji SA‑400. Pierwsze stacje dysków Apple produkowane były na częściach zakupionych od Shugart Associates i Apple kupowało je po 140 USD za sztukę, ale Jobs znalazł tańszego producenta w Japonii - Alps Electric Co. dzięki czemu cena stacji dysków spadła o blisko połowę - do 80 USD. Co ciekawe, stacje dysków Apple składało 2 osoby i dzienna produkcja wynosiła 30 szt.

489005

Apple DOS

Oczywiście sama stacja dysków bez oprogramowania niewiele znaczyła. Wozniak napisał procedury odczytu i zapisu na dysku oraz wyświetlania listy plików, lecz służyły mu one wyłącznie do testowania poprawności działania stacji dysków. Usiłował on stworzyć spójne procedury zapisu i odczytu dyskietek, jednak nie bardzo mu to wychodziło i ostatecznie Jobs postanowił rozejrzeć się za gotowym rozwiązaniem lub zlecić napisanie systemu firmie trzeciej. Rozważano użycie gotowego systemu CP/M, jednak Woz stwierdził, że może on być zbyt skomplikowany dla użytkownika. Ostatecznie 10 kwietnia 1978 r. podpisano umowę z firmą Shepardson Microsystems, która za kwotę 13 tyś. USD miała stworzyć system obsługi stacji dysków w 35 dni. Jeden z pracowników Shepardson Microsystem - Paul Laughton wspominał, iż w 1977 roku był pracownikiem IBM i w sklepie Byte Shop po raz pierwszy zobaczył Apple II, który go bardzo zafascynował. Dowiedział się, że firma Shepardson Microsystems poszukuje programistów, którzy będą pracowali nad interpreterem BASIC dla Apple. W związku z tym zrezygnował on z pracy w IBM i rozpoczął pracę w Shepardson, gdzie otrzymał własne stanowisko pracy z komputerem Apple II.

489008

Paul Laugton podczas analizy błędów wychwyconych w jednej z wcześniejszych wersji Apple DOS.

Jednym z problemów jakie miała firma Shepardson był kompilator stworzony przez jej założyciela Boba Shepardsona. Kompilator ten odczytywał i zapisywał dane na taśmach perforowanych których nie obsługiwał Apple II. Poproszono więc Wozniaka o zbudowanie czytnika kart perforowanych do Apple II i przy tej okazji doszło do spotkania Pula z Wozniakiem.

Pewnego dnia, gdy wraz z Wozem konfigurowaliśmy czytnik taśmy, zauważyłem, że Woz był w depresji. Zapytałem, co się stało, a on odpowiedział, że stworzył stację dyskietek dla Apple II . Był bardzo dumny z tego, ale kierownictwo Apple dał mu niemożliwy do realizacji harmonogram na zbudowanie stacji i systemu operacyjnego do obsługi dyskietek. Powiedziałem, że mogę zrobić dyskowy z systemem operacyjny ( DOS) . Woz był zachwycony. Po szybkiej konsultacji z Bobem Shepardsonem, Steve Jobsem i Wozem zacząłem pracę nad systemem.

Paul Lughton miał już pewne doświadczenia z obsługa stacji dysków, gdyż w IBM zajmował się programowaniem stacji roboczych.

Kiedy Woz pokazał mi projekty sprzętu kontrolera dysku i napędu, byłem naprawdę zdumiony. W tym czasie, wszystkie dyski posiadały duże płytki z kilkudziesięcioma układami scalonymi. Woz stworzył projekt wymagający tylko siedmiu układów scalonych. Co było jeszcze bardziej zdumiewające, projekt Woza miała znacznie lepszą wydajność (gęstość danych, niezawodność, koszt) niż istniejące kontrolery . Kiedy Woz rozpoczął ten projekt, nie patrzył na to, jak inni ludzie to zrobili. Myślał o tym, jak należy to zrobić.

Paul Laughton wspomina także, iż po podpisaniu umowy z Apple firma Shepardsona rozrosła się aż do 5 inżynierów.

W czerwcu 1978 roku pojawiły w sprzedaży pierwsze stacje dysków Apple II Drive oraz Apple DOS 3.1. Oczywiście wiele osób zapyta, dlaczego pierwsza wersja oznaczona została numerem 3.1. Paul Laughton twierdzi, że prace zaczął od wersji 0.1 i po każdej nowej kompilacji zwiększała ja o 0.1. Apple otrzymało jako pierwszą, działającą wersję Apple DOS 2.8 ale Jobs stwierdził, że powinni DOS nie może zaczynać się od wersji 2.8, więc ustalono, że będzie to wersja 3.0 i taki numer rewizji miała wersja Beta DOS, jaką Apple otrzymało. Po dokonaniu poprawek, pierwszą, działająca bez błedów wersją była wersja 3.1.

Zupełnie inne informacje wskazują, ze poprzednie wersje nie nadawały się od użytku i były odrzucane przez Apple a 35 dniowy termin nie został dotrzymany. Także wersja 3.1 posiadała wiele błędów które dopiero poprawiono w wersji Apple DOS 3.2. Być może jest w tym sporo prawdy, gdyż Apple nie udostępniło dokumentacji dotyczących do wersji 3.1 włącznie.

Co do interpretera BASIC-a pisanego dla Apple przez firmę Shepardsona, rozrósł się do zbyt wielkich rozmiarów uniemożliwiających mu poprawne działanie na 48 KB pamięci RAM. Jak już wiecie, do Apple II+ trafił BASIC od Microsoftu, a firma Shepardson po naniesieniu poprawek do swojej wersji BASIC-a sprzedała go firmie Atari i znalazł się on w komputerze Atari 800.

Stacja dysków Apple II Drive pojawiła się w sklepie w cenie 495 USD i sprzedawana była wraz z kartą kontrolera oraz Apple DOS 3.1. Była to najtańsza wówczas stacja dysków na rynku. Dzięki rozwiązaniom Wozniaka umożliwiała ona zapis 113 KB na dyskietce (stacja SA‑400 zapisywała 90 KB).

VisiCalc

Pojawienie się stacji dysków zwiększyła nie tylko wygodę pracy na komputerze, ale umożliwiła powstanie bardziej zaawansowanego oprogramowania, a co za tym idzie, zwiększyła popularność komputerów Apple II. Komputer ten przestał być postrzegany jako maszyna przeznaczona tylko do rozrywki, ale zaczął istnieć na rynku profesjonalnym. Apple także swoimi reklamami sugerowało, iż komputer to nie tylko urządzenie rozrywkowe. W prasie pojawiły się reklamy, na których żona jest "przy garach", a mąż "pracuje" na Apple II analizując wykresy związane z finansami. Problemem jednak było to, że wbrew reklamie Apple nie posiadała ani jednego programu tego typu.

489021

Reklama z gazety

Ogromną siłą napędową sprzedaży Apple II stał się pierwszy arkusz kalkulacyjny VisiCalc stworzony przez dwuosobową firmę Personal Software (później VisiCorp). Końcem 1978 roku Dan Bricklin oraz Bob Frankston postanowili przenieść papierowe arkusze kalkulacyjne na komputer. Chcieli wyeliminować jedną, poważną wadę papierowych arkuszy polegającą na tym, że konieczność zmiany jednego parametru wymuszała przeliczenie a najczęściej przepisanie wszystkiego od nowa. Stworzyli oni prosty arkusz, kalkulacyjny który automatycznie przeliczał wszelkie zmiany a także miał możliwość graficznego prezentowania otrzymanych wyników. Nie były to jeszcze słupki czy wykresy takie jak dziś, ale dawały one jakiś pogląd na wyniki.

489024

Z perspektywy dzisiejszych czasów, to bardzo skomplikowany program.

Z uwagi na fakt, iż VisiCalc wymagał 48 KB pamięci i ciągłego dostępu do pamięci masowej, pojawił się najpierw na Apple II gdyż był to wówczas jedyny komputer domowy spełniający takie wymagania. Co prawda pojawiła się i wersja kasetowa, ale szybko zniknęła z rynku. Przez 12 miesięcy VisiCalc był dostępny tylko na Apple i niesamowicie napędził sprzedaż komputera, która skoczyła do ponad tysiąca sztuk miesięcznie. Sam program kosztował 100 USD ale mimo wszystko, wiele firm decydowało się na zakup komputera (2000 USD), stacji dysków (500 UD) i programu VisiCalc (100 USD) płacąc za platformę łącznie 2600 USD. Jednorazowe zlecenie obliczeń finansów firmy w centrach obliczeniowych kosztowało od 2000 USD. Apple II przestało być komputerem przeznaczonym dla hobbystów i domowych użytkowników, stało się nieodłącznym elementem prowadzonego wówczas biznesu, a VisiCalc był wówczas tym, czym dziś jest Excel.

489027

Reklama VisiCalc

Gdzie Apple II widziano

Komputer Apple II często pojawiał się w filmach, ale najczęściej w okresie gdy już nie wymagał reklamy tą drogą. Pojawił się między innymi w serialu LOST, to przy jego pomocy wbijano zagadkowe liczby:

4, 8, 15, 16, 23, 42

To Apple II ratowało świat przed zagładą ...

109305
109306

A za tydzień o pierwszej wpadce Apple...

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (14)