Apple stworzy chmurę przyszłości czy drugi Netflix?
Wróbelki od dawna ćwierkały o nowych usługach w chmurze, nad którymi rzekomo pracuje Apple. Po ukrytych w iOS funkcjach czy charakterystycznie nazwanych folderach przyszła kolej na kolejną, tym razem dość solidną poszlakę w tym kierunku.
Wspomniana przesłanka to oficjalne ogłoszenie, za pośrednictwem którego Apple poszukuje specjalistów w dziedzinie tworzenia oprogramowania dla chmur obliczeniowych (Cloud Systems Software Engineer) do pracy w siedzibie w Cupertino. W ogłoszeniu, jak zwykle, podano minimalną ilość informacji, ale wystarczy dodać dwa do dwóch, żeby zorientować się, w czym rzecz. W treści ogłoszenia jest mowa o przyłączeniu się do małego zespołu, który będzie pracował nad oprogramowaniem stanowiącym podstawę ekscytujących nowych produktów i usług. Ponadto firma Apple już zdążyła się zadomowić w nowym centrum danych w Maiden w Północnej Karolinie, gdzie (póki co) ma do dyspozycji 12 petabajtów przestrzeni. Bez dwóch zdań Apple szykuje się do wydania nowej wersji usług MobileMe, lub nowego produktu, który miałby serwis MobileMe zastąpić. Możliwe jednak, że to nie wszystko.
W związku z ogłoszeniem znów ożywiła się dyskusja na temat „media locker”, czyli usługi do przechowywania zdjęć, muzyki i filmów z możliwością przesyłania strumieniowego do różnych urządzeń, a w szczególności tych działających pod kontrolą systemu iOS. Pojawiają się również głosy o planach otwarcia usługi strumieniowania multimediów bezpośrednio z iTunes Store, ale centrum danych w Maiden jest według analityków za duże na takie potrzeby, więc z pewnością chodzi o coś większego.
Jest jeszcze jeden kierunek potencjalnego rozwoju usług Apple w chmurze. Po premierze Apple TV, w linii produktów spod znaku jabłka wciąż brak usługi umożliwiającej wypożyczanie filmów, które na tym urządzeniu można obejrzeć. Innymi słowy, posiadaczom Apple TV przydał by się drugi Netflix, a centrum danych w Północnej Karolinie wydaje się być stworzone do pracy w takiej usłudze.