Darmowa, dobra gra: Heat Online, dawniej Level-R. Czyli co się stało z grą polecaną przez dobreprogramy
Heat Online to w zasadzie ta sama gra co Level-R, niezbyt wiele się w niej zmieniło. No, może poza tym, że Heat Online aktualnie działa i ma się dobrze, zaś Level-R "gryzie wirtualną glebę" gdzieś chyba od lutego. Poza tym akurat, to: ten sam silnik, model jazdy, auta, trasy i tryby gry. Może interfejs przeszedł lifting, ale niezbyt poważny.
Z powodów bliżej nieokreślonych postanowiono zmienić nazwę, serwery i zniszczyć dwa projekty: Project Torque oraz Level-R i powołać do życia ich następcę - Heat Online. Firmy zarządzające poprzednimi wersjami gry nie mogły się dogadać i tak oto Invictus odwróciło się od reszty plecami, zabrało (swoje zresztą) zabawki i wyruszyło do innej piaskownicy.
Ha - pewnie myślisz sobie właśnie, że skoro opisałem po części dlaczego stało się jak się stało to nie mam powodu by użyć zwrotu "z powodów bliżej nie określonych", więc tu Cię czytelniku wyprowadzę z błędu, niestety większość informacji jest zdawkowa, część jest sprzeczna zależnie od źródła a jeszcze inne automatycznie poddają tezy w wątpliwość, ze względu na chronologię wydarzeń - tak więc bliżej nie wiadomo dlaczego dwa projekty unicestwiono i powstał ten jeden. Załóżmy dla dobra sprawy, że nie ma ich i koniec - nie ważne dlaczego.
Irytujące może być to, że Ci którzy słyszeli o Level-R mogą mieć trudności ze znalezieniem w sieci informacji o jego zamknięciu i zastąpieniu przez Heat Online. Znalezione dane wskazują raz na migrację kont, raz na tymczasowe zamknięcie, raz na zakończenie świadczenia usług i tylko kilka linków poprowadzi nas na forumowe bezdroża mówiące o transformacji w nową grę.
Może projekt zamknięto po jakże wciągającym (sarkazm) monologu lektora naszego kochanego portalu (Link do wideorecenzji na dobreprogramy.pl )? W bazie programów portalu DobreProgramy.pl nadal mamy instalkę do niedziałającego niestety projektu Level-R. A to ciekawe, bo dawno już pojawił się komentarz informujący że gra przestała istnieć. Redakcja zaspała? Pobierając instalkę która nie zadziała możemy stracić około 2,5 giga transferu. Dla użytkowników wolniejszych łącz będzie to powodem irytacji i złorzeczeń zapewne, kiedy uświadomią sobie, że gra po prostu nie istnieje i muszą pobrać drugie tyle, ale z innej strony i pod inną nazwą.
Gra od strony gracza
Jak już wywróżymy z naszej magicznej kuli, że Level-R który pobraliśmy z portalu nie istnieje i ściągniemy Heat Online z oficjalnej strony czyli Heat Online jak myślicie, co nam się rzuci w oczy?
Długie, kilometrowe pasmo minusów.
Otóż po pierwsze gra uruchamia się tragicznie długo, ale trudno - taka jej konstrukcja. W pierwszych krokach musimy się zarejestrować. Po zalogowaniu do gry otrzymamy mini samouczek, otrzymamy trochę punktów do kupna przedmiotów i kupimy samochód. Grafika na najwyższych detalach nie powali nas na kolana. Ba, powiem więcej, raczej rozczaruje nas w porównaniu na przykład z również darmowym NFS: World - ale co tu narzekać, wszak produkt otrzymujemy za darmo. Chociaż nie do końca za darmo.
W grze można za realne pieniądze wykupywać specjalne punkty które zamienimy na auta niedostępne dla grających bezpłatnie userów. Gra cierpi na wiele bolączek. Nie grafika jest najważniejsza, więc nie to jest problemem. Problemem mogą być już wyścigi w których najzwyczajniej będąc na niskim poziomie nie mamy szans (tak, gra ma system awansu) w większości pokoi do których dołączymy, nasi przeciwnicy będą mieć auta lepszej klasy a nasze punkciki i ranga będą rosnąć bardzo mozolnie - co może zniechęcić do gry całkiem skutecznie jeśli nie chcemy grać godzinami. Zapłać za to, wynajmij na trzy dni tamto, strać punkty na tuning auta niskiej klasy a po kupnie drugiego nie miej możliwości sprzedaży i odzyskania części punktów - tak gra potrafi wkurzyć.
Masz 20 aut i chcesz któreś oddać koledze z gry? Nie możesz- Ty figlarzu, przecież byłoby za dobrze, najpierw wykup punkty, potem wykup auto (tak, drugi raz wykup auto, mimo, że masz jedno nie chciane w garażu) i to kupione dopiero możesz wysłać swojemu przyjacielowi z gry. Miodzio. Tak samo zirytować potrafi system prezentów. Zaraz, zaraz... Przyjaciel zafundował mi Mitsubishi Lancer EVO i nie mogę go użyć, bo nie jestem na 51 poziomie? To bez sensu. Ty lub on płacicie i nie możecie korzystać bo Ty musisz wyrobić "normę" żeby mieć "kwalifikacje" do prowadzenia auta w grze, w czymś czym się zajmujesz dla rozrywki przecież - taka niespodzianka. Ciężko mi policzyć ile razy zaliczałem przyjęty już ciepło w internecie "facepalm" uświadamiając sobie, że opcja która w każdym współczesnym tytule jest oczywista - tutaj po prostu nie istnieje a ja szukam jej bez sensu po kilkunastu okienkach. Kolejnym minusem jest to, że nawet aby grać w trybie single player - musimy być połączeni z internetem i serwerem gry.
Długie, milowe pasmo plusów.
Kiedy już ogarniemy grę, możliwości tuningu i personalizacji poprawią nam humor. Dobra fizyka jazdy przykuje do monitora na dłuższy czas nawet przy samotnym poruszaniu się po małym jak na gry tego rodzaju mieście. Mnogość dostępnych trybów rozgrywki i specjalnych przedmiotów w naszym "bagażniku" zaskoczy bardziej niż pozytywnie.
Mamy tutaj dobrze znane wyścigi we współzawodnictwie z innymi graczami, mamy niesamowity tryb uzyskiwania punktów na drift, mamy sumo - czyli spychanie aut graczy w przepaść w celu zdobycia punktów, mamy CTF, eksplorację mapy i zbieranie kolorowych monetek i inne formy rozgrywek. W wolnej jeździe po mieście czas urozmaici nam specjalna misja taksówkarza który rozwozi klientów. Za punkty oczywiście ;)
Doskonalenie umiejętności we wchodzeniu w zakręty na znanych nam już trasach, testowanie zmian po tuningu, prędkości maksymalnej, zwrotności auta - przyniesie ogromną radochę. Po mieście możemy sobie jeździć, odwiedzając multum punktów z czego każdy służy do czegoś innego - mamy tu sklep, garaż, arenę, szybki wyścig, misje, tuning i kilkanaście innych rzeczy których nie zapamiętałem a które sprawią, że będzie milej grać (do większości mamy dostęp z menu, ale kto by się przejmował) . Gra oferuje nam domyślnie dwie ścieżki dźwiękowe które będą nam urozmaicać jazdę. Pierwsza to muzyka elektroniczna a druga to piękne gitarowe brzmienie ;) Jednak po jakimś czasie słuchanie wciąż tego samego może doprowadzić do syndromu przejedzenia, więc twórcy dodali jeszcze jedną opcję - możemy wrzucić swoją muzykę do folderu gry i słuchać naszych kawałków. Mamy do dyspozycji też możliwość przełączania utworów i ustalania ich głośności.
To co było w "minusach" wadą, może być tutaj zaletą - otóż system zdobywania doświadczenia, punktów i nowych aut prowadzi najczęściej do podniesienia umiejętności. Jeśli nauczymy się wykonywać określone zadania na samochodach niższej klasy, to po uzyskaniu odpowiedniej rangi z tymi lepszymi pójdzie nam wręcz nienaturalnie gładko.
Ciekawą opcją jest też danie graczom możliwości zakładania "ekip" lub dołączania do nich. Gracz może również w trybie wolnej jazdy zatrąbić na dowolnego napotkanego w aucie usera i tym samym wyzwać go na krótki pojedynek po krętych ulicach miasta. Funkcja GPS'a na mapie po lewej oraz kompas podczas wykonywania zadań spisują się idealnie.
Zmiany widoku kamery są dobrane w sposób ciekawy i urozmaicając rozgrywkę oferują większy poziom satysfakcji. Rozbudowany czat, funkcje socjalne i multum skrótów klawiszowych przyspieszą i zoptymalizują wykonanie każdej czynności którą mamy zamiar wykonać. Game Masterzy i moderatorzy są przyjaźni w stosunku do użytkownika i cierpliwie odpowiadają na pytania.
Po wykonaniu misji w trybie single, potwierdzeniu rejestracji przez e‑mail albo zupełnie bez okazji - otrzymujemy prezenty w formie nowych aut lub przedmiotów pomocniczych które będą czekać na ich użycie. Najczęściej po użyciu prezent jest ważny trzy lub siedem dni. Czat cechuje uprzejmość i wysoka kultura, ale także luz. Tak się przedstawiały plusy, choć nie wszystkie.
Zwierzenia zarządzających grą
Otóż udało mi się porozmawiać via Skype z jedną z osób tworzącą wyżej wymienioną grę taką jaką jest. Jak się okazuje od strony ekipy tworzącej, zarządzającej, moderującej i modyfikującej grę świat nie wygląda sielankowo. Otóż gra podobno jest na silniku z roku 2005, osoby modyfikujące mają utrudnione zadanie, bo gra została od samego początku źle zaprojektowana a kodu pilnuje Invictus dając drużynie ulepszającej grę tyle ile zechce dać. Czyli grafika oparta o DX 9 nie ulegnie raczej zmianie, silnik nie przejdzie prawdopodobnie modyfikacji, chociaż częściowo zajdą zmiany w kodzie - gra ma uruchamiać się szybciej i być bardziej zoptymalizowana a zamknięta beta jest w toku. Problem jest w tym, że firma nie daje zbyt dużych możliwości developerom wolontariuszom, więc pomimo przygotowanych kilkudziesięciu nowych tras w różnych warunkach, zmian w optymalizacji i chęci samej ekipy - nie wiele zmian wejdzie w życie. Jedne są trudne do zrealizowania i wdrożenia przez kompatybilność z aktualną wersją gry, inne przez prawa autorskie, jeszcze inne przez zabezpieczenia serwerów. Jednak rozwój nadal trwa, gra nadal działa a osoby tworzące ją są chętne do współpracy i deklarują, że każdy darmowy tytuł zbliżony funkcjonalnością do Heat Online może liczyć na ich wsparcie.
I oto koniec tej ni to recenzji, ni szpili wbijanej tu i ówdzie. Na koniec dodam kilka zdjęć z wolnej jazdy. Zdjęcia z poszczególnych trybów gry dodam tylko na wyraźne życzenie jeśli ktoś będzie zainteresowany.