Asystent pobierania DP...po co??
02.09.2012 09:48
Jakiś czas temu przestałem odwiedzać dwie duże strony z programami - Softonic i Cnet, a stało się tak z prostej przyczyny...te dwa portale postanowiły uszczęśliwić użytkowników "asystentem pobierania". Asystent to taki programik, który pobiera się zamiast rzeczywistego pliku, który nas interesuje...ten właściwy pobierzemy dopiero wtedy, kiedy uruchomimy asystenta - on to za nas pobierze dalej właściwy plik/program oferując czasem jakieś reklamy, czasem instalując nieświadomemu użytkownikowi jakiś "bajerancki" pasek do przeglądarki w stylu Babylon Toolbar czy AskToolbar, albo coś innego na ich podobieństwo. Intencja takich "pobieraczy" jest jasna i oczywista dla portalu...chodzi o reklamę i promocję określonych usług...dla użytkownika o ile jest jakoś tam zrozumiała, to w znakomitej większości mało przydatna. Poza tym zdarza się, że taki asystent bywa postrzegany przez programy zabezpieczające jako podejrzane, jak było właśnie np. z downloaderem od Cnet. Na co użytkownikowi dwa pliki do pobrania, żeby w efekcie mieć zainstalowany właściwy program? Nie wystarczy jeden?...i tu pytanie do Dobrych Programów...po co to zrobiliście??!! Dlaczego przyszedł Wam do głowy szatański pomysł zabawy w asystenta?...czy reklama Polsatu i ich usług była aż tak kusząca? Czemu akcja była cicha i potajemna? Jakieś obiekcje moralne?...wyrzuty?