Atari chce zarabiać na wszystkim, także produktach dla mniejszości seksualnych

Są pewne marki bliskie sercu każdego starszego gracza, które sponiewierał czas, ale wciąż jednak miło je wspominamy. Choć obecne Atari nie ma za wiele wspólnego z firmą założoną w 1972 roku przez Nolana Bushnella, jej obecny szef Frederic Chesnais ma zamiar powoli powracać z nią do lat świetności. Poza odświeżaniem klasyków, stawia na nieszablonowe myślenie, w tym produkty m.in. dla mniejszości seksualnych.

Atari chce zarabiać na wszystkim, także produktach dla mniejszości seksualnych

04.05.2015 11:02

Obraz

Trzeba sobie od razu uzmysłowić, że obecne Atari to raptem 12 osób, które kombinują, jakby tu szybko jednym czy dwoma celnymi hitami wypłynąć na szersze wody. Dla tradycjonalistów szykują Asteroids: Outpost, czerpiące garściami nie tyle z legendarnej dwuwymiarowej strzelanki, co obecnego szału na MMO oraz Minecrafta. Mocno stawiają także na markę RollerCoaster Tycoon, przygotowując na PC kolejną odsłonę symulatora parku rozrywki. Na urządzenia przenośne powstaje niecodzienne PrideFest, projekt polegający na organizowaniu własnej parady równości. Ponoć na mini-strategię z dobieraniem odpowiednio wielobarwnych kostiumów i innych atrakcji, aby zaskoczyć wirtualną gawiedź kontrowersyjnym przemarszem przez wybrane miasto, będą chętni.

Obraz

Na tym nie koniec. W marcu firma zaczęła promować platformę Atari Fit, motywującą do dbania o zdrowie poprzez możliwość odblokowania przenośnych wersji starych gier, typu Pong, SuperBreakout czy Centipede. Są osobne aplikacje dla urządzeń Apple i tych na Androidzie. W Europie od niedawna chce się dotrzeć do namiętnych hazardzistów za pośrednictwem serwisu Atari Casino, gdzie z użyciem prawdziwej gotówki można oto spróbować szczęścia w jednej ze standardowych gier hazardowych, ale z elementami graficznymi ze znanych tytułów firmy. Do tego stale trwają rozmowy z producentami filmów odnośnie zekranizowania wybranych marek firmy. Asteroids ma przetrzeć szlak.[img=atarifit]Jak na garstkę osób zamkniętych w niewielkiej siedzibie, zespół Atari działa nad wyraz prężnie. Szacunek do imienia marki, która niestety dobre imię dawno straciła, to wobec powyższego rozmieniania jej na drobne jednak wyłącznie puste zapewnienia. Sporo gotówki poszło na wykupienie praw do nazwy, teraz należy ją jak najszybciej odzyskać i zacząć na niej zarabiać. Szuka się, jak widać, różnych nisz, włącznie z próbami trafienia do kontrowersyjnych grup społecznych. Na pewno Atari nie ma pieniędzy, a co za tym idzie także zamiarów, na powrót do produkcji sprzętów do domowej rozrywki. Z uwagą przygląda się za to grom na smartzegarki, tutaj również widząc potencjalny nowy rynek zbytu dla prostych produkcji i odgrzewania własnych kotletów. Szkoda, że niebawem nazwa kojarzyć się będzie z kolorami tęczy, a nie wspomnieniami czasów świetności...

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Zobacz także
Komentarze (15)