Blogerzy! Zero kosztów, lepszy efekt
Od rozpoczęcia CeBITu obserwuję na blogach dziwny trend, który mi się bardzo nie podoba. Nie wiem czy to z lenistwa, czy po prostu bardziej skupiacie się na treści ale w sporej większości ostatnich wpisów nie było ani jednego obrazka. Jak widzę taki wpis po prostu go wyłączam. Jednak po chwili przełamuję się i czytam go lecz nie z taką chęcią jak te wpisy, w których jest choć jeden element graficzny. Przykładam do tego bardzo dużo uwagi i nawet rozważam czy nie wprowadzić do każdego swojego wpisu krótkiego epizodu w postaci filmiku. Nawet wiem gdzie nagrywał bym te filmiki ale o tym dowiecie się dopiero (chyba) przy następnym wpisie. Ten ciąg zdań nie przełamanych żadną grafiką po prostu mi nie leży. Nawet wolę narysować własną buźkę niż wrzucać co popadnie ale moim zdaniem najgorzej jak nie ma żadnych obrazków, bo wtedy tekst jest ciągły, suchy i bez smaku. Gdy widzę taki wpis wyglądam mniej więcej tak: