Chrome z udoskonalonym mechanizmem renderowania krótszym nawet o 40%
W przypadku przeglądarki Google Chrome rzadko jest okazja mówić o nowych funkcjach, poważne zmiany wciąż zachodzą pod maską. Zaledwie kilka dni temu temu informowaliśmy o zmianach w mechanizmie odświeżania witryn, które poskutkowały znacznym przyśpieszeniem całego procesu. Dziś można już mówić o kolejnych zmianach, które mają uczynić proces renderowania witryn w Chromie jeszcze szybszym.
Chrome wyświetla strony internetowe w 60 klatkach na sekundę. W efekcie na wykonanie JavaScriptów, wczytanie arkuszy styli, struktury dokumenty, etc. przeglądarka ma 16 milisekund. Optymalizacja tego aspektu przebiega podobnie, jak w rzeczonym przyśpieszaniu odświeżania stron. Podczas renderowania strony, Chrome musi odnaleźć element, który wymaga ponownego rysowania, co w przypadku złożonych dynamicznych witryn może być zasobożerne.
Optymalizacja przebiega zatem w rozróżnianiu tych elementów, które wymagają nowego rysowania oraz tych, które mogą zostać wczytane z pamięci podręcznej. Google jako przykład podaje statyczną stronę główną google.com, na której jedynym wymagającym renderowania elementem jest jedynie umieszczony w polu formularza kursor. Odtąd Chrome nie będzie rysował od nowa całego bloku, a jedynie rzeczony kursor.
Wprowadzone w mechanizmie renderowania zmiany poskutkowała do 35% krótszym czasem rysowania jednej klatki. Ponadto kolejne zmiany, polegające między innymi grupowaniu pikseli we wspomniane bloki, mają skrócić czas rysowania klatki nawet do 40%. Odczują to oczywiście nie tylko użytkownicy Chrome'a na Androidzie, macOS-ie i Windowsie, ale także – nieco później – w innych przeglądarkach opartych na silnikach wykorzystywanych przez Chromium.