Czerwone czy zielone? Przyglądamy się najciekawszym kartom graficznym
W zeszłym tygodniu opublikowaliśmy test Radeona R9285. Wywołał on wśród Was spore zainteresowanie, przypominając,że czasy dyskretnych kart graficznych się nie skończyły. Wciąż wiele osób składa własne, mocne PC, wykorzystując je dopracy z multimediami czy grania – i potrzebuje GPU wydajniejszego,niż zintegrowane rozwiązania Intela czy AMD. W listachniejednokrotnie prosiliście też o pomoc w wyborze najlepszej kartyspośród tego, co oferuje dziś „czerwona” i „zielona”drużyna. Poniższy przegląd ma właśnie temu służyć.
17.09.2014 | aktual.: 18.09.2014 10:39
Na wstępie trzeba powiedzieć, że o ile w kwestiimikroprocesorów sytuacja jest w zasadzie jasna – łatwo wskazaćzarówno czipy najwydajniejsze jak i najbardziej opłacalne wzakupie, to zrobienie tego z układami graficznymi dostępnymi narynku jest wyjątkowo trudne. Jest tak przede wszystkim ze względuna trudność zdefiniowania tego, co to znaczy „najwydajniejsze”– czy chodzi nam o liczbę punktów w jakimś syntetycznymbenchmarku, czy też może o czystą moc obliczeniową w operacjachzmiennoprzecinkowych, czy też może o liczbę ramek na sekundęrenderowanych w popularnych grach?
Nawet jeśli zdecydujemy się wybierać względemktóregoś z tych parametrów, to trzeba pamiętać, że uzyskaneprzez kartę wyniki zależą w pewnym stopniu od czynników taksoftware'owych (tj. systemu operacyjnego, bibliotek graficznych,wersji sterowników czy firmware karty) jak i sprzętowych(podkręcenia, zastosowane pamięci RAM, efektywność układuchłodzenia, czy nawet zasilacza). Do tego dochodzą kwestieoptymalizacji oprogramowania, jakie chcemy uruchamiać naposzczególnych kartach. Widać to szczególnie w grach – sątytuły wyraźnie sprzyjające tej czy innej architekturze GPU.
Wydajność to jednak nie wszystko. Nowe kartygraficzne kuszą dodatkowymi atrakcjami, nierzadko nie związanymijuż z grafiką, ale np. z dźwiękiem. Wisienką na torcie bywajączęsto dołączane w pakiecie popularne gry. Do tego dochodzikwestia opłacalności eksploatacji – niestety karty graficzne tonie perpetuum mobile, są zwykle najbardziej energochłonnymikomponentami komputera. Nie dziwcie się więc, że nie wskażemypalcem na kartę najlepszą.
Pokażemy za to najciekawsze naszym zdaniem karty wokreślonych przedziałach cenowych (stan na połowę września 2014r., dane z popularnych sklepów internetowych), zarówno od„czerwonych” jak i od „zielonych”. Wybór podejmiecie jużsami.
Dolna półka: do 400 zł
Mając do dyspozycji 400 złotych musimy przygotowaćsię na kompromisy. Dostępne w tej kategorii cenowej karty są zasłabe, by zapewnić płynność rozgrywki w nowych grach na pełnychdetalach w rozdzielczości FullHD. Wciąż to jednak spory kroknaprzód w porównaniu do grafik zintegrowanych. Kandydatami w tejkategorii cenowej są:
Radeon R7 250X
Karta dostępna jest na rynku od lutego tego roku.Następca dobrze sprzedającego się Radeona R7 250 przynosi nam noweGPU o nazwie kodowej Cape Verde z 640 rdzeniami GCN 1.0 i zapewniamoc obliczeniową na poziomie 1280/80 GFLOPS (pojedyncza/podwójnaprecyzja). Podobnie jak wszystkie inne opisywane tu karty od AMD, tawykorzystuje technologię AMD Eyefinity do obsługi wielu monitorówi zapewnia sprzętową akcelerację wideo przez Unified Video Decoderi Video Codec Engine.
Najtańszy model: ASUS Radeon R7 250X z 1GB pamięciRAM, w cenie ok. 390 zł.
GeForce GT 740
Karta z czerwca tego roku, na bazie GPU GK107, z 384procesorami strumieniowymi i mocą obliczeniową na poziomie 763/32GFLOPS.
Najtańszy model: Palit GeForce GT 740 z 1 GB RAM, wcenie ok. 320 zł.
Zaczyna się zabawa: do 500 zł
Z kartami graficznymi w cenie do 500 zł raczejjeszcze w te najnowsze i najbardziej wymagające gry na pełnychdetalach w FullHD nie pogramy (nie mówiąc już o UltraHD), ale„przycinając” na tym i owym można bawić się dobrze, a nawetpoczuć się już członkiem PC Master Race. Nosa jednak zadowolonym zsiebie posiadaczom Playstation 4 tym sprzętem jeszcze nie utrzemy.
Kandydatami w tej kategorii cenowej są:
Radeon R7 260X
Karta zadebiutowała niemal rok temu. WykorzystujeGPU Bonaire XTX z 896 rdzeniami GCN 1.1, dając moc obliczeniową napoziomie 1971/123 GFLOPS. Warto zauważyć, że to najtańsza karta,z którą możemy skorzystać z technologii TrueAudio, odczuwalniepoprawiającej jakość dźwięku w grach dzięki zintegrowanemu wGPU procesorowi sygnałowemu.
Najtańszy model: ASUS Radeon R7 260X z 1 GB RAM, wcenie ok. 440 zł.
GeForce GTX 750
Karta z marca tego roku, na bazie GPU GM107, z 512procesorami strumieniowymi i mocą obliczeniową na poziomie 1044/36GFLOPS. To debiut nowej mikroarchitektury Maxwell Nvidii,przynoszącej przede wszystkim znaczący spadek zużycia energii.
Najtańszy model: ASUS GeForce GTX 750 z 1 GB RAM, wcenie ok. 410 zł.
Może pogramy w Battlefielda 4? Do 600 zł
Raptem sto złotych więcej, a taki duży kroknaprzód. Mając w kieszeni 600 zł można pokusić się o kartęgraficzną, na której zobaczymy słynnego Battlefielda 4 w pełnejkrasie, w rozdzielczości FullHD i ze znośną liczbą klatek –przynajmniej jeśli wybierzemy Radeona. Karta Nvidii momentami będziesię przycinała, chyba że pomyślimy o overclockingu. Jejpodkręcanie to pomysł nienajgorszy, energooszczędna architekturaMaxwell pozostawia spore pole do popisu.
Kandydatami w tej kategorii cenowej są:
Radeon R7 265
Karta z lutego tego roku, będąca w praktycepodkręconym Radeonem HD7850. Wykorzystuje GPU Curaçao z 1024rdzeniami GCN 1.0 (a więc niestety nie dostaniemy TrueAudio). Mocobliczeniowa na poziomie 1843/115 GFLOPS.
Najtańszy model: MSI Radeon R7 265, 2 GB RAM, zpodkręconymi zegarami, w cenie ok. 515 zł.
Radeon R9 270
Wydana jesienią zeszłego roku karta z GPU Curaçaoi 1280 rdzeniami GCN 1.0 zapewnia moc obliczeniową na poziomie2304/144 GFLOPS.
Najtańszy model: MSI Radeon R9 270, 2 GB RAM, zpodkręconymi zegarami, w cenie ok. 600 zł.
GeForce GTX 750 Ti
Druga z kart wykorzystujących GPU GM107 wmikroarchitekturze Maxwell. 640 procesorów strumieniowych zapewnićma 1306/41 GFLOPS.
Najtańszy model: MSI GeForce GTX 750 Ti z 2 GB RAM ipodkręconymi zegarami, w cenie ok. 530 zł.
Poważna sprawa: do 1000 zł
Karty takie wybierają poważni członkowie PC Master Race. Powydaniu jeszcze jakichś 2 tys. złotych na monitor UltraHD mogąwreszcie uruchomić Minecrafta bez nadmiernego rozpikselowania (ok,żartowaliśmy). W „zwykłym” FullHD, 60 FPS staje się tu normą.
Kandydatami w tej kategorii cenowej są:
Radeon R9 280
Karta, reklamowana jako następca kultowego Radeona HD7950, jest znami od marca tego roku i wykorzystuje GPU Tahiti z 1792 rdzeniamiGCN 1.0. Przekładać się to ma na moc obliczeniową na poziomie2964/741 GFLOPS.
Najtańszy model: GIGABYTE R9 280, z 3 GB RAM i podkręconymizegarami, w cenie ok. 860 zł.
GeForce GTX 760
Dostępna już od ponad roku na rynku kartawykorzystuje GPU GK104, z 1152 procesorami strumieniowymi. Mocobliczeniowa na poziomie 2258/94 GFLOPS.
Najtańszy model: MSI GeForce GTX 760 z 2 GB RAM ipodkręconymi zegarami, w cenie ok. 900 zł.
Lubimy UltraHD: do 1200 zł
Jeśli już ktoś kupił monitor UltraHD, to raczejnie po to, by mu Battlefield 4 „klatkował”. Za 200-300 złwięcej można wreszcie doprowadzić posiadaczy Playstation 4 do łez.Te karty zapewniają też ponad 80 FPS w zwykłych rozdzielczościach.Uszczęśliwiają też elektrownie.
W tej kategorii kandydują:
Radeon R9 280X
Karta niemal sprzed roku, jest następcą RadeonaHD7970, wykorzystuje GPU Tahiti XTL z 2048 rdzeniami GCN 1.0,zapewniającymi moc obliczeniową na poziomie 3841/870 GFLOPS.
Najtańszy model: MSI Radeon R9 280X z 3 GB RAM icichym chłodzeniem, w cenie ok. 1140 zł.
GeForce GTX 770
Karta ta pojawiła się na rynku w czerwcu zeszłegoroku i podobnie jak poprzedni model Nvidii, wykorzystuje GPU GK104.Dostajemy tu jednak już 1536 procesorów strumieniowych i mocobliczeniową na poziomie 3213/134 GFLOPS
Najtańszy model: MSI GeForce GTX 770 z 2 GB RAM ipodkręconymi zegarami, w cenie ok. 1210 zł.
Kto bogatemu zabroni?
Bogactwo jest wspaniałe. Bogaci gracze bez zmrużenia okiemwydadzą miesięczną pensję kasjera w supermarkecie, by mieć kartęgraficzną pasującą do pozostałych komponentów ich potężnegoPC. Do tego jeszcze tylko lepszy zasilacz, przynajmniej 1000 W, i jużmożemy cieszyć się przewagą kilku FPS ekstra nad innymiuczestnikami wirtualnej rzezi.
W tej kategorii kandydują:
Radeon R9 290
Pokazana niemal rok temu karta wykorzystuje GPU Hawaii z 2560rdzeniami GCN 1.1 i oprócz technologii TrueAudio przynosi takżemożliwość łączenia kart graficznych po CrossFireX bez mostka –komunikacja zachodzi bezpośrednio po szynie PCIe. Moc obliczeniowakarty to 4848/606 GFLOPS.
Wstyd pisać „najtańszy”, więc niech będzie „przykładowy”model: ASUS Radeon R9 290 z 4 GB RAM i podkręconymi zegarami, wcenie ok. 1430 zł.
Radeon R9 290X
Mocniejsza wersja R9 290 zbudowana jest wokół GPU Hawaii XT z2816 rdzeniami GCN 1.1, podobnie jak poprzednik wspiera TrueAudio iCrossFireX po PCIe. Moc obliczeniowa to 5632/704 GFLOPS.
Przykładowy model: MSI Radeon R9 290X z 4 GB RAM, w cenie ok.1600 zł.
GTX 780
Flagowa karta Nvidii z maja zeszłego roku wykorzystujenajpotężniejszą jak dotąd jednostkę w arsenale zielonych –GK110, tę samą co w słynnym Titanie. 2304 procesory strumieniowezapewnić mają 3977/166 GFLOPS.
Przykładowy model: Palit GeForce GTX 780 z 3 GB RAM, w cenie ok.1730 zł.
Zamiast podsumowania
Jak można było zobaczyć, niemal wkażdej kategorii cenowej mieliśmy sytuację jak z uniwersumWarhammera 40000, gdzie każdy Ork wie, że czerwone jedzieszybciej. Radeony z serii 200zapewniają zarówno większą moc obliczeniową od kart z GeForceserii 700, jak i lepsze wyniki w benchmarkach syntetycznych i grach.Płacą za to wyraźnie większym zużyciem energii i zwykle wyższątemperaturą pracy – taki R9 290 potrafi się zbliżyć do 100 stopni Celsjusza.Cenowo zaś jest różnie, w niższych kategoriach GeForce sągeneralnie tańsze, a w wyższych droższe od swoich czerwonychkonkurentów.
Cow tej sytuacji wybrać? Oczywiście Playstation 4 :). Jeśli jednaknie chcecie rozstawać się z graniem na PC, to naszym zdaniemRadeony wypadają dziś trochę lepiej – chyba że na graniepoświęcacie dużo czasu, i zużyta energia odbije sięniekorzystnie na domowym budżecie. Jeśli zaś zamierzacie zbudowaćcichy oszczędny komputer gamingowy do salonu, to warto zastanowićsię nad kartami Nvidii, szczególnie GTX 750 i GTX 750 Ti,wykorzystującymi energooszczędną mikroarchitekturę Maxwell.
Sytuacjana wyższych półkach może się niebawem zmienić za sprawąpojawienia się kolejnych modeli Nvidii z Maxwellem, ale i AMD mawciąż silny atut – swoje nowe niskopoziomowe API 3D Mantle, którew z optymalizowanych dla niego grach pozwala uzyskać nierzadko o20-30% FPS więcej, niż w wersjach na Direct3D11. Często stanowi too różnicy między grywalnością a oglądaniem pokazu slajdów. Niezapominajmy jednak, że wciąż większość gier nie wspiera Mantle,co więcej, gry, których deweloperzy chętnie korzystają zmiddleware Nvidii, na kartach z GPU od „czerwonych” działająodczuwalnie gorzej.
Pewnijesteśmy więc tylko jednego: nowa generacja kart graficznychuciekła konsolom znacznie szybciej, niż było to w poprzedniejdekadzie. Dzisiaj pod względem możliwości graficznych PS4 (niemówiąc już o słabszym od niego Xboksie One) przegrywał z kartamize średniej półki już w momencie swojej premiery, podczas gdy wczasach debiutu PS3 i Xboksa 360 wciąż miały one czym zaimponowaćzwykłym graczom PC.
Dla tych, których gry nie obchodzą,mamy zaś dobrą wiadomość: przeciętny PC Kowalskiego niepotrzebuje już dyskretnej karty graficznej. Zintegrowane grafikinowych mikroprocesorów Intela i AMD są dość dobre, by poradzićsobie z każdym zwyczajnym zadaniem. O inżynierach zaś wspominaćtu nie będziemy, bo ich zapotrzebowanie na arytmetykę podwójnejprecyzji skazuje ich na kupowanie zupełnie innych kart.