Darmowe Battlefieldy, Need for Speed World i FIFA znikają, bo EA nie opłaca się F2P

Electronic Arts znane jest z tego, że czy się to komuś podoba, czy nie, raz na jakiś czas robi remanent, wyłączając serwery swoich starszych gier. Tym razem porządki oto postanowiono poczynić w temacie produkcji rozprowadzanych w modelu Free-2-Play. Podobno nie opłacało się dalej utrzymywać Battlefield Heroes, Battlefield Play4Free, Need for Speed World oraz w sumie nie takiego leciwego FIFA World. Niebawem znikną.

Darmowe Battlefieldy, Need for Speed World i FIFA znikają, bo EA nie opłaca się F2P

16.04.2015 | aktual.: 16.04.2015 10:24

Obraz

Jeżeli ktoś jeszcze chciałby sprawdzić, co też potencjalnie interesującego oferowały wszystkie te pozycje, ma na to czas do połowy lipca. Zostaną one wyłączone za trzy miesiące. Oferujące walki online mocno przerysowanych postaci Battlefield Heroes zadebiutowało w początkach 2009 roku i było pewnego rodzaju eksperymentem na polu darmowych gier, w którego ślady poszedł dwa lata później już bardziej realistyczny projekt Battlefield Play4Free. Produkcje te zdobyły grono zainteresowanych, jednak okazało się ono w tej chwili za małe, by dalsze utrzymywanie ich miało biznesowy sens.

  • Battlefield Heroes
  • Battlefield Play4Free
[1/2] Battlefield Heroes

Nie uratował ich system mikrotransakcji, szczególnie chętnie wykorzystywany przez graczy w wydawałoby się przecież wciąż wielce popularnym Need for Speed World. Niestety, pieniędzy, które fani wirtualnej motoryzacji zainwestowali w zabawę od 2010 roku, nikt im oczywiście nie zwróci. Troszkę lepiej mogą się czuć w tej samej sytuacji interesujący się grą FIFA World, gdyż ci na inwestycje mieli raptem kilka miesięcy. Electronic Arts wyłącza tę sportową pozycję po niecałym roku od wypuszczenia jej w świat. Okazuje się, że sukces pudełkowych wydań nie miał przełożenia na Free-2-Play.

  • Need for Speed World
  • FIFA World
[1/2] Need for Speed World

Firmie z darmowych propozycji zostaje naprawdę niewiele, a cała jej uwaga skupia się w tej chwili tak naprawdę na MMO Star Wars: The Old Republic. Za dużo pieniędzy wpompowano w licencję Gwiezdnych Wojen oraz produkcję pierwotnie płatnej gry, aby już zacząć myśleć o eksterminacji wirtualnych Sithów i Jedi. Ciągłe machanie mieczem świetlnym się nie nudzi, a poza tym w produkcji jest przecież Epizod VII kultowej sagi, więc dzieło powinno odżyć nieco w okolicach premiery kinowego obrazu. EA niby przebąkuje o ewentualnych nowych tytułach F2P, ale nie ma co wstrzymywać oddechu.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (62)