Acer TravelMate P645-S w dziale controllingu — wymagania biznesowe: cz. II
W pierwszej części blogowego wpisu o laptopie Acer TravelMate P645-S - i jego biznesowej duszy - przeczytać można było o designie, systemie operacyjnym i jego instalacji, zastosowanym w modelu ekranie i dysku twardym. Teraz czas na resztę spostrzeżeń oraz podsumowanie działania mobilnego Acerka w środowisku biznesowym. Tym razem - mam nadzieję - uda mi się doszukać więcej plusów niż minusów. Zaczynamy.
Pamięć RAM
Przyznam, że tutaj spotkało mnie dość spore rozczarowanie - znowu! Model został wyposażony jedynie w 4GB pamięci RAM (DDR3 o taktowaniu 800MHz). Nie ma co kryć, to zdecydowanie za mało. W końcu rozmawiamy o laptopie biznesowym, który ma służyć do pracy, intensywnej pracy, a nie do przeglądania Internetu czy oglądania filmów. Taka pojemność pamięci standardem była 5, 6 lat temu, gdy na przykład kupowałem swojego prywatnego Acera Aspire 6930. Na szczęście rozbudowa RAMu w modelu TravelMate P645-S nie jest problemem, bowiem w 2 slotach pamięci możemy zainstalować łącznie 12GB pamięci.
Łączność
W biznesowym środowisku dostęp do sieci i jej zasobów zarówno internetowych, jak i intranetowych, to podstawa, bez której ciężko wykonywać swoją pracę. Dostęp do dysków sieciowych, poczty, serwerów czy programów ERP nie powinien być niczym ograniczony. I na tym polu testowany Acer idealnie spełnia konieczne warunki. Wyposażony bowiem został w przewodową kartę gigabitową Intel(R) Ethernet Connection I218-LM oraz kartę bezprzewodową Intel(R) Dual Band Wireless-AC 7265, działającą oczywiście w standardzie ac. Dzięki takiemu wyposażeniu bez względu na to, czy pracujemy "na kabelku" czy po WiFi, transfery wewnątrz sieci nie powodują żadnych opóźnień, tak samo jak praca z programami działającymi w sieci lokalnej. Wykonywanie back-up'ów po takiej sieci to naprawdę czysta przyjemność.
W domu z routerem Asus RT‑N18U bez problemu w całym mieszkaniu osiągałem połączenie z prędkością 300Mbps.
Bateria
Mobilnego Acera - w czasie swojej największej mobilności - "napędza" akumulator litowo-jonowy o pojemności 4850 mAh. Mimo pojemności tylko nieco większej niż standardowa, czas pracy bez dostępu do gniazdka pozytywnie zaskakuje. Spokojnie można pracować na nim 8, 9 czy nawet 10 godzin - oczywiście mowa o pracy, a nie biernym wpatrywaniu się w przyciemnioną tapetę pulpitu.
Jako że w okresie testów przytrafiła się podróż na drugi koniec Polski, postanowiłem zabrać Acera ze sobą do samochodu. W drodze powrotnej z Ełku zabrałem się za moderowanie na forum. Laptop oczywiście bez ładowarki, na profilu zrównoważonym, ze standardową jasnością ekranu i z podpiętym do portu USB modemem 3G, który nie dość, że mocno się grzał, to i intensywnie wykorzystywał baterię ciągłym wyszukiwaniem sieci - tak to bywa w trasie. Po około 5 godzinach intensywnego działania na forum system wskazywał jeszcze niemal 22% pojemności akumulatora - zapas tej energii miał starczyć jeszcze na prawie półtorej godziny pracy. Naprawdę świetny wynik!
Klawiatura i touchpad
Klawiatura wyspowa, z niewielkim skokiem, w którą wyposażony jest testowany model, sprawowała się nadzwyczaj dobrze. Samo pisanie na niej było wygodne, a klawisz Fn pozwalał na szybkie podjęcie częstych akcji (uśpienie laptopa, zmiana głośności czy jasności ekranu). Jednakże przez pierwsze godziny pisania miałem problemy z pisaniem polskich znaków. Zamiast "ą" pojawiała się samogłoska "a" i spacja. Okazuje się, że prawy alt na klawiaturze został położony dużo bardziej na prawo niż w innych klawiaturach. Na moim Acerze Aspire 6930 znajduje się poniżej litery "m" i przecinka, zaś w testowanym modelu położono go niemal bezpośrednio pod znakiem kropki. Na szczęście po dłuższym pisaniu można było się do tego przyzwyczaić.
Trudno było jednak nie odczuć brak bloku numerycznego - ten bardzo często przecież wykorzystywany jest w pracy (obliczenia, wprowadzanie formuł, etc). Oczywiście bardzo łatwo zrozumieć wielką nieobecność tego elementu - przy 14 calowym ekranie klawiatura musiałaby zostać dość mocno zmniejszona, by dało się taki blok dorzucić. A to już nie pozwoliłoby na komfortowe pisanie, szczególnie wtedy, gdy jednak nasze dłonie trzeba zaliczyć do tych większych. :)
Bardzo przydatne jest natomiast podświetlanie klawiatury. Przyznam szczerze, że pierwszy raz na dłużej miałem możliwość użytkowania takiej klawiatury. Rozwiązanie sprawdza się idealnie szczególnie wieczorami, gdy nie chce się zapalać dodatkowego źródła światła, bądź też w trasie (w samochodzie, pociągu czy busie). Zastanawiające jest tylko jedno: dlaczego spacja nie ma swojego podświetlenia?
Sam touchpad to klasyczna już konstrukcja Acera. Idealnie wpasowana, z dodatkowymi dwoma przyciskami i skanerem linii papilarnych pomiędzy nimi. Jeśli chodzi o samo działanie płytki dotykowej, to nie miałem żadnych zastrzeżeń. Mimo że zdecydowanie wolę myszki zamiast touchpadów, to "płytka" na spotkaniach służbowych może z powodzeniem zastąpić myszkę, gdy tej zapomnimy zabrać. W regularnej pracy jakoś ciężko przekonać mi się do "miziania" palcem po płytce...
Złącza, porty i urządzenia dodatkowe
Jako przedstawiciel klasy biznesowej, Acer został wyposażony w złącza, które często w takiej praktyce są wykorzystywane. Chodzi przede wszystkim o możliwości podłączenia dodatkowych ekranów czy projektorów. Dzięki portowi HDMI bezproblemowo rozszerzymy pulpit roboczy, czy wyświetlimy materiały na spotkaniu biznesowym. Gdy mamy do czynienia z nieco starszym sprzętem, na ratunek przyjdzie złącze D‑Sub. Nie oszukujmy się - w wielu firmach nadal przodują projektory wyposażone właśnie w złącze analogowe. :)
Na uwagę zasługują też:
- port stacji dokującej, który umożliwia utrzymanie większego porządku na biurku i który uwalnia od potrzeby ciągłego podłączania i odłączania "kabelków" zewnętrznej klawiatury, myszki czy dodatkowego monitora. Szerzej o stacji dokującej piał już w swoim wpisie użytkownik msnet,
- porty USB w standardzie 3.0 - bardzo przydatny, szybki interfejs wymiany danych. Doceniany głównie wtedy, gdy back-up'y danych w firmie wykonuje się nie na dysku sieciowym czy serwerze, lecz na dysku przenośnym. Dzięki niemu można błyskawicznie wymieniać się danymi także przy pomocy pendrive'ów. Oczywiście w 2015 roku w komputerach port USB 3.0 to już swego rodzaju standard,
- kamera internetowa - miłe multimedialne uzupełnienie w konstrukcji laptopa, ale w biznesowym środowisku raczej nieprzydatne. Zdecydowanie częściej wykorzystuje się zestawy konferencyjne umożliwiające bezproblemowe połączenie z kilkoma oddziałam.
Bezpieczeństwo
Bezpieczeństwo danych w korporacyjnym środowisku to "podstawa podstaw". Niekontrolowany wyciek poufnych informacji może oznaczać poważne problemy - i to nie tylko finansowe. Na tym polu sprzętowo świetnie sprawdza się Acer TravelMate P645-S. A to wszystko to za sprawą dwóch urządzeń:
- modułu szyfrującego TPM, który umożliwia sprzętowe zaszyfrowanie dysku,
- skanera linii papilarnych, który pozwala na wygodniejsze zabezpieczenie sprzętu przed nieautoryzowanym próbami dostępu.
Gwarancja
Gwarancją, którą wraz z zakupem świadczy producent laptopa, też zaliczyć należy do tych standardowych. Najprościej ujmując mamy w zastosowaniu biznesowym jednoroczny okres gwarancji świadczonej przez serwis. Szału więc nie ma! Gwarancją klasycznie już nie jest objęte oprogramowanie i producent jasno informuje, że nie gwarantuje, iż praca systemu będzie wolna od usterek i niczym nie zakłócona. Ciekawostką zaś może być punkt 2.1.5, który informuje, że matryca LCD klasyfikuje się do wymiany tylko wtedy, gdy mamy więcej niż 4 bad piksele.
Podsumowanie
Czas więc na krótkie podsumowanie plusów i minusów mobilnego Acerka.
Plusy
- biznesowy design,
- trwała, aluminiowa obudowa,
- dwa systemy operacyjne do wyboru,
- matowa matryca,
- możliwość rozszerzenia pamięci RAM do 12 GB i zastosowania dysku m.2,
- obecność przewodowej karty gigabitowej,
- karta WiFi w standardzie ac,
- długi czas pracy na baterii,
- podświetlana klawiatura,
- moduł TPM i skaner linii papilarnych,
- ogólna dobra kultura pracy,
- niska temperatura sprzętu nawet pod obciążeniem.
Minusy
- matryca w rozdzielczości tylko HD Ready,
- powolny, talerzowy dysk twardy,
- zbyt mała ilość pamięci RAM,
- brak bloku numerycznego klawiatury.
Jak każdy sprzęt, laptop Acer TravelMate P645-S ma więc swoje mocne i słabsze strony. W rozwiązaniach biznesowych bardzo dobrze się odnajduje, mimo że za cenę ponad 3 000 PLN chciałby się otrzymać sprzęt lepszy pod względem konfiguracji hardwarowej. Miejsca w biznesie nie sposób mu więc odebrać, choć bardzo wiele zależy od tego, do jakich zadań laptop będzie używany. Myślę, że przy mocniejszym obciążeniu sprzętu konieczne byłoby jego rozbudowanie przynajmniej o dodatkową pamięć RAM i dodatkowy, szybszy dysk - najlepiej SSD. Ale o testach excelowych przeczytać będzie można już w kolejnym wpisie, do którego serdecznie zapraszam.