"WuOsiem" - ach śpij kochanie!
28.11.2012 | aktual.: 29.11.2012 15:45
Tak się składa, iż przygotowałem sporą ilość tematów dotyczących “WuOsiem”, a tutaj taka niespodzianka i konkurs, miły gest ze strony MS i DP. No i genialna forma promocji. Choć z tego co widzę z pierwszego tygodnia, to szansę są dość marne. Wysyp wpisów jest zatrważający. Zastanawiam się czy ilość będzie kluczowa czy może jakość wpisów. Tego nie wiem. Wiem tylko, że pomimo konkursu ja i tak będę pisał to co myślę i we własnym stylu (czyli nic nowego). A czy to akurat jest czynnik eliminujący mnie z konkursu, tego nie wiem. Prawdę mówiąc w całej swojej subiektywności, staram się być jak najbardziej obiektywny. Jak mi to wychodzi? Hmm różnie, zresztą sami możecie to ocenić, po moim poprzednim wpisie o “WuOsiem ”. Nieświadome zawarłem w nim większość tematów konkursowych tj. “„Pierwsze wrażenia”, „Sprytne obserwacje”, „Zrób to sam” no chyba nawet „Ulubiony kafelek”, pozostała mi tylko kategoria „Tylko dla twardzieli”, Tak się składa, że mam już takowy temat (przygotowany jeszcze przed ogłoszeniem konkursu). Jednak nic na siłę. Ja swoje wpisy tworzę w swoim tempie i po swojemu, nie spinam się konkursem, ponieważ dla mnie idea blogowania (“a idee są kuloodporne”!) jest ważniejsza. Choć nie ukrywam, że każda forma docenienia za trud włożony w pracę nad blogiem, jest bardzo motywująca. Ale do rzeczy.
Coś na zagrychę
Temat tego wpisu nie jest przypadkowy. W jednym z komentarzy do innego wpisu o W8 jeden z userów napisał dość ciekawą rzecz (nie będąc świadomy iż nie jest to zgodne z prawdą). To co napisał dotyczyło utraty danych w trybie uśpienia w W8. User, którego serdecznie pozdrawiam (może się skapnie, że o niego chodzi). Napisał, iż używa trybu uśpij ze względu na szybkość w stosunku do hibernuj, lecz wadą uśpij “IJO” (In Jego Opinion :)) jest to, iż przy braku prądu w naszej megastabilnej sieci elektrycznej, nasze dane wylądują w galaktyce Oriona. Cóż zaciekawiło mnie to trochę, a wręcz popchnęło do stworzenia tego wpisu. Dlaczego zapytacie? Jak to bywa w tym i w poprzednich wpisach, głównym założeniem jest pomaganie i informowanie użytkowników o rzeczach których być może nie wiedzą. A ponieważ W8 skrywa wiele tajemnic, których odkrywanie przysparza mi dużo radości, na przemian z nutką irytacji (a tak też bywa), to postanowiłem tę i inne kwestie wyjaśnić w tym wpisie.
Kto nie lubi spać?
Każdemu od czasu do czasu należy się chwila odpoczynku. Nawet nasze kochane urządzenia mają czasami dość ciągłego nam służenia (hmm.. się zrymowało) . Może czas dać im trochę odpocząć? Eeee...nie! Wprost przeciwnie, zamierzam zrobić tak, że spanie wyjdzie im bokiem. Ale o tym później (najlepsze na koniec). Na razie trochę teorii, później przejdziemy do praktyki.
Hybrydowy rozruch/start - o co kaman?
“Zanim pójdziemy spać, wcześniej trzeba wstać” - co ja mam z tym rymowaniem !?
Chciałem w tej części mojego wpisu opisać, sposób jaki zastosował Microsoft aby nam wszystkim oszczędzić kilka cennych sekund naszego życia. Ta funkcja, to coś co częściowo przekonało mnie (na samiutkim początku), do systemu Windows 8. Funkcja hybrydowego rozruchu zwana również szybkim startem, to funkcja wprowadzona przez Microsoft właśnie w Windows 8.
Jak to działa?
W skrócie, podczas wyłączenia komputera (w porównaniu do tradycyjnej metody znanej z Windows 7 i wcześniejszych systemów - Cold Boot/Zimny Start), system zapisuję w pliku hibernacji kilka rzeczy.. Co to daje? Myślę, że poniższy schemat doskonalę to obrazuję.
Na tym schemacie widać porównanie tradycyjnego rozruchu w Windows 7 z szybkim startem w Windows 8. Jak widać różnica wynika wyłącznie na załadowaniu pliku hibernacyjnego i inicjacji sterowników.
Powyższy schemat jest na technecie. Mnie za to zaciekawiło porównanie w nim W8 (z szybkim startem) do W7, hmm a dlaczego nie porównać W8 bez szybkiego startu (który jest domyślnie włączony) do W7? Hmm, a może źle by to wyglądało? :) Postanowiłem iść w tym wpisie o krok do przodu i to sprawdzić to na własną rękę, ale o tym w ostatniej części tego wpisu.
Jakie są zalety i wady takiego rozwiązania?
Oczywistą zaletą jest szybszy start systemu. Wad w sumie nie dostrzegam. Poza tym iż czasami i tak trzeba będzie system restartować, ze względu na instalacje nowych sterowników czy urządzeń. A ponieważ podczas zrzutu do pliku hibernacji, czasami może się zdarzyć, że inicjacja sterownika danego sprzętu (nowo zainstalowanego) czy programu, może nie przebiec prawidłowo. Wtedy restart systemu będzie konieczny. Można go dokonać zwyczajnie używając opcji restart. Co automatycznie spowoduję, że plik hibernacji nie zostanie zainicjowany. I nasz system wystartuję tak jak by funkcja szybkiego startu nie działała.
I jak wszystko jasne?
Co ciekawe, to właściwie wszystko co można by było napisać o tej funkcji, zwyczajnie jest i działa. Mnie jednak ciekawiło jak konkretnie ona działa. Możliwe, że ta wiedza może się kiedyś do czegoś przydać. Może dzięki niej uratuję świat i sprawię, że na świecie nie będzie wojen a o głodzie będziemy czytać wyłącznie w książkach z historii. Nic bardziej mylnego. To tylko zwykła ciekawość i nic więcej.
To jak to działa?
Czy kiedyś zastanawiałeś się tak na prawdę co się dzieje w momencie kiedy naciśniesz przycisk POWER na obudowie Twojego komputera? Postaram się w zrozumiały sposób rozwiązać tę zagadkę (dla nielicznych jak domniemam). Tak na prawdę to tylko “polizanie” tematu i poniżej dowiecie się dlaczego. A wygląda to tak:
Sekwencja startowa
1.Po wciśnięciu przycisku POWER, oprogramowanie platformy (bios) identyfikuję i inicjalizuję (uruchamia) hardware w naszym ukochanym komputerze. Cały ten procest to tzw. “power on self test” (POST). Dzieli się właściwie na 2 etapy. Przed “beep” i po “beep” :) (w stacjonarkach oczywiście). Przed “beep” są sprawdzane podstawowe podzespoły takie jak procesor, pamieć, karta graficzna. Jeżeli jest wszystko ok następuje “beep” :) i wtedy po zainicjowaniu większości podzespołów jest testowana pamięć i dyski twarde (stąd im więcej ich mamy tym dłużej może ten etap trwać). Następnie wczytywane są ustawienia biosu i proces ten kończy się poprawnie po wykryciu dysku systemowego. W przeciwnym wypadku otrzymamy stosowną informację. Cały ten proces nazywa się wstępnym bootowaniem (pre-boot).
2. Następnie oprogramowanie czyta “master boot record” (MBR) - sektor startowy dysku i uruchamia menadżera ładowania systemu (Bootmgr.exe), który to jest odpowiedzialny za odnalezienie i uruchomienie loadera systemu (Winload.exe) na bootowalnej partycji.
3. W początkowej fazie startu systemu są ładowane wyłącznie podstawowe sterowniki, które są wymagane do uruchomienia jądra (kernel) systemu. Następnie startuję samo jądro i ładuję do pamięci dodatkowe sterowniki, które w drzewie rejestru sa oznaczone jako BOOT_START.
4.Jądro przekazuję kontrolę menadżerowi sesji (Smss.exe), który wczytuję sesje systemu, ładuję sterowniki urządzeń i wszelkie inne rzeczy, które nie są oznaczone w gałęzi rejestru jako BOOT_START.
5. Startuje Winlogon.exe, który wyświetla ekran logowania, ale to jeszcze nie koniec! Menadżer sterowania usługami uruchamia w tym czasie szereg usług i programów (a właściwie tych programów, które działają jako usługa np. TeamViewer). Po zalogowaniu się użytkownika jest tworzona sesja dla danego użytkownika.
6. Potem startuje explorer.exe, system tworzy proces menadżera okien pulpitu (dwm.exe), który uruchamia pulpit systemu.
Uwierzcie lub nie, ale to jest skrócona wersja tej sekwencji :). Dla tych którzy nie mają co robić ze swoim życiem, polecam lekturę tego dokumentu: Link.
Znajdziecie w nim o wiele więcej szczegółów dotyczących procesu uruchamiania systemu jak i masę innych ciekawych rzeczy. Ponad 70 stron pełnej “nolife”-owej rozkoszy.
A gdzie ten hybrid boot?
No właśnie. Powyższa sekwencja dotyczy W7 i wcześniejszych wersji systemu. A jaka jest różnica w przypadku W8? Tylko taka, że W8 zapisuję stan jądra, urządzeń, sterowników i usług do pliku, czyli rzeczy których nie ma potrzeby za każdym razem wczytywać od nowa. Co automatycznie powoduję, że system startuję szybciej.
A ciut dokładniej?
A ciut dokładniej to wygląda tak (w porównaniu do W7). Nasz komputer wyłącza się i w obu systemach następuję zamknięcie sesji użytkwonika i otwartych aplikacji (logoff). Do tego momentu różnicy nie ma. Jednak usługi wciąż nie są wyłączone i przez te ułamki sekund wciąż działają. W tym czasie usługi i jądro systemu jest zapisywane do pliku hibernacyjnego w W8. I to jest kluczowy moment który odróżnia W8 z szybkim startem od W7. W dodatku różnica pomiędzy hibernacją, a hybrydowym startem jest taka, że w przypadku zwykłej hibernacji wszystkie programy pozostają otwarte a w przypadku hybrydowego startu wszystkie aplikacje zostają zamknięte i system zostaje zahibernowany.
A ja wolę moją mamę
Z jakiegoś powodu nie chcesz używać tej opcji? Na szczęście można to wyłączyć.
1. Otwieramy Panel Sterowania, następnie “Opcję zasilania” (najprościej ctrl+x i opcje zasilania) i klikamy "Wybierz działanie przycisków zasilania"
2. Następnie klikamy na "Zmień ustawienia, które są obecnie niedostępne"
3. W tym oknie odznaczamy "Włącz szybkie uruchamianie (zalecane)" potwierdzamy klikając "zastosuj". Możemy tutaj również dodać opcję hibernacji, do menu zasilania.
Po dodaniu do menu opcji "Hibernacja"
Uśpienie hybrydowe - że co?
Brzmi podobnie jednak jest pewna subtelna różnica. W tym przypadku wszystkie nasze dane, programy i inne rzeczy są po wybudzeniu w stanie nienaruszonym. Mało kto tak na prawdę zastanawia się nad tym do czego służy i jak działa uśpienie hybrydowe. W sumie to mnie to jakoś nie dziwi. W końcu po co to komu? No właśnie w przypadku w którym kolega (nawiązując do początku wpisu) nie zdawał sobie sprawy z tego, że funkcja ta jest domyślnie włączona w Windows 7 i Windows 8 oraz działa w inny sposób niż myślał, taka wiedza nagle staję się dość pożyteczna. Dlatego właśnie o tym postanowiłem napisać.
Co to jest to uśpienie hybrydowe?
Na logikę jest to połączenie czegoś z czymś, jak samo słowo (hybryda) wskazuję. Nie inaczej jest w tym przypadku. Tym razem:
Uśpienie + Hibernacja
= Uśpienie hybrydowe
Dokładnie tak jak powyżej. Jest to połączenie najlepszych cech obu tych trybów. Uśpienie hybrydowe powoduję zapisanie otwartych dokumentów i programów w pamięci na dysku twardym i w następnej kolejności przełącza nasz “niewyspany” komputer w stan niskiego zużycia energii (uśpienie).
Do czego się to może przydać?
No właśnie do tego, że nie musimy się martwić nigdy o nasze dane. Po instalacji W7 lub W8 (Vista również posiada tę funkcjonalność), uśpienie hybrydowe jest domyślnie włączone. Wyłączenie komputera za pomocą funkcji “uśpij” automatycznie powoduję przełącznie komputera w tryb niskiego zużycia energii i zapisanie do pliku hibernacji naszych uruchomionych usług i programów.
A co jak elektrownia nawali?
Domyślnie jeżeli tryb niskiego zużycia energii (uśpienie) nie zostało zakłócone brakiem prądu, wszystko jest wczytywane domyślnie z pamięci operacyjnej. W przeciwnym wypadku przywracany jest plik zrzutu z dysku twardego. Wtedy niestety musimy poczekać dłużej aż się wszystko załaduję. Jednak to mała niedogodność w porównaniu do utraconych danych.
Wyłączyć hybrydę czy zostawić włączoną?
To już zależy od Was, domyślnie jest ta funkcja włączona. Ja jestem zwolenikiem tej opcji, ponieważ szanuję swój czas, a te cenne sekundy uzbierane przez cały rok można wykorzystać w innym celu :). Głównie jednak jest to zwyczajnie wygodne rozwiązanie. I tak na prawdę to jest kluczowe.
A dobrze to działa?
No właśnie nie zawsze. Czasami spotkamy się z sytuacją w której będziemy musieli zrestartować komputer w sposób klasyczny, najcześciej po instalacji nowych sterowników i urządzeń. Czasami zwyczajnie coś może, nie działać prawidłowo. Dlatego profilaktyczny restart po instalacji nowego urządzenia na pewno nie zaszkodzi. Ale ogólnie większych problemów z działaniem nie stwierdziłem.
A u mnie się nie da, dlaczego?
No nie każdy może mieć tę funkcję dostępną. Jest kilka czynników które mogą mieć na to wpływ. Tzn. generalnie zasada jest taka, że jeżeli możesz włączyć “uśpij i hibernuj” to hybrydę masz na pewno (w podanych systemach). Jednak są przypadki kiedy karta wideo może nie obsługiwać uśpienia, (może to byc kwestia samych sterowników). Uprawnienia administracyjne również mogą ograniczyć tę funkcjonalność. Może to też być wina wyłączenia odpowiedniej opcji w biosie. Najczęściej za to jest odpowiedzialna opcja “Suspend Mode S3” / “Sleep Mode “ choć na różnych płytach (biosach) może się to różnie nazywać. Jeżeli nie wiemy, która z tych opcji jest za to odpowiedzialna, można przywrócić ustawienia w biosie na fabryczne. Ponieważ, we większości biosów te opcje są domyślnie włączone przy ustawieniach fabrycznych. Warto też zwrócić uwagę na ustawienie karty graficznej w biosie i funkcję “Repost Video on S3” lub jakoś podobnie. To ułatwi naszej karcie wyjście z trybu uśpienia :)
A ja tego nie chcę!
Nic prostszego. Wyłączyć te opcje można w następujący sposób.
1. Otwieramy Panel Sterowania, następnie “Opcję zasilania” (najprościej ctrl+x i opcje zasilania) i klikamy "Zmień ustawienia planu"
2. Następnie klikamy na "Zmień zaawansowane ustawienia zasilania"
3. W tym oknie klikamy "Uśpienie" i "Zezwalaj na stan uśpienia hybrydowego" następnie dajemy wyłącz, potwierdzając klikamy "zastosuj".
Od tego momentu uśpienie komputera staję się o tyle ryzykowne, że w sytuacji w której zabraknie nam zasilania w naszym komputerze, nasze dane przepadną. Generalnie nie polecam tego wyłączać, jeżeli używamy opcji uśpij.
Windows 7 vs Windows 8 (Bitwa na poduszki)
Nie ma lipy
Teraz najważniejszy punkt wieczoru. Postanowiłem popełnić test, którego jeszcze na łamach DP lub innych serwisów nie uraczyłem, który orientacyjnie pokażę różnicę w działaniu obu tych systemów. Test będzie polegał na porównaniu, średniej szybkości działania w określonych warunkach, obu systemów firmy Microsoft. Oczywiście co komputer to inne wyniki, jednak w tym przypadku zminimalizuję możliwe rozbieżności do minimum.
Co chcę osiągnąć?
Chcę zbadać jakie są różnice w czasach wyłączenia/włączenia komputera w obu systemach, według poniższego schematu:
“Ach śpij kochanie” - wyłączenie komputera 1. Czas uśpienia (hybryda) 2. Czas uśpienia (bez hybrydy) 3. Czas hibernacji 4. Czas wyłączenia “Wstawaj już świta” - włączenie komputera 5. Czas wybudzenia (hybryda) 6. Czas wybudzenia (bez hybrydy) 7. Czas hibernacji 8. Czas włączenia Pozostałe - restart, wł/wy (bez szybkiego startu w W8) 9. Czas restartu 10. Czas wyłączenia (bez szybkiego startu) 11. Czas włączenia (bez szybkiego startu) Porównanie - wł/wy (bez szybkiego startu w W8) 12. Czas wyłączenia (bez szybkiego startu w W8) 13. Czas włączenia (bez szybkiego startu w W8)
Założenia
1. Test musi byś wykonany na tej samej maszynie aby wynik był jak najbardziej obiektywny.
2. Do testu użyłem jednego dysku. choć początkowo myślałem aby użyć dwóch tych samych dysków o takiej samej pojemności i prędkości (na każdym osobny system). Nie zdecydowałem się jednak na to, ponieważ obawiałem się, że pomimo tego iż dyski są identyczne, to mogą one różnie działać. Uznałem, że instalacja W7 a następnie format i instalacja W8 na tym samym dysku to najlepsze rozwiązanie.
3. Systemy operacyjne “czyste”, wyłącznie pobrane domyślne aktualizacje, bez żadnego innego softu.
4. Do testu użyłem najmocniejszych, albo raczej najbogatszych wersji OS czyli W7 enterprise 64bit PL i W8 enterprise 64bi ENG. Język systemu nie ma tutaj znaczenia.
Problemy
Jak w każdym tego typu teście, trzeba pomysleć o kilku kwestiach. Główną kwestią w tym przypadku, jest sama jego wiarygodność. Aby jak najbardziej obiektywnie ocenić działanie tych 2 systemów, warunki przeprowadzenia testów dla obu systemów muszą być jak najbardziej zbliżone.
1. Problem z Windows Update i sterownikami. - niestety mój sprzęt ma relatywnie nową płytę główną (pierwszy raz w życiu się z tego nie cieszę) , dla której Windows7 nie pobiera wszystkich sterowników. Trzeba je zainstalować ręcznie. W przypadku W8 nie trzeba nic instalować wszystko od razu jest już w zainstalowane. Zastanawiałem się czy to nie będzie miec kluczowego wpływu na wiarygodność testu. Dlatego postanowiłem użyć starszego komputera przy którym oba systemy nie wymagają dodatkowych sterowników. Dodatkowo sprawdziłem ich wersje aby wszystko dopiąć na ostatni guzik.
2. Jak zmierzyć skutecznie czas trwania danej akcji? - tutaj wystarczy użyć stopera, pozostaje pytanie kiedy uznajemy, że komputer został już całkowicie wyłączony? Co ma o tym świadczyć?. To samo dotyczy włączenia. Przyjąłem iż całkowite wyłącznie komputera, to moment w którym nie słychać już żadnych urządzeń w nim zawartych. Następuje tzw. odciecie, charakterystyczny dźwięk głowicy w dysku (w momencie odcięcia zasilania) . Aby jak najszybciej zareagować na ten moment, postanowiłem "wybebeszyć" dysk na zewnątrz aby lepiej słyszeć ten charakterystyczny dźwięk. W przypadku włączenia, kończę liczyć czas w momencie pojawienia się pulpitu w W7 i Menu Start w W8.
3. Logowanie do konta MS w W8 - tutaj aby test był jak najbardziej wiarygodny zrezygnowałem z logowania do konta MS w przypadku W8 i pozostałem przy koncie lokalnym bez hasła (to samo w W7)
4. Dokładność - aby uśrednić i zminimalizować błędy, test zostanie wykonany po 10 razy na każdą czynność dla obu systemów.
Czas na bitwę!
Platforma testowa:
Procesor: Intel Core2Duo (6M Cache, 3.16 GHz, 1333 MHz FSB) Pamięć: 8GB DDR2 1066Mhz Karta: GF 9600GT Płyta: Gigabyte EP45-DS4 Dysk: 1TB Seagate 7200.12 Sata2 Zasilacz: Tagan 400W (Active PFC)
Na początku zainstalowałem W7 i zaktualizowałem system, następnie przeprowadziłem wszystkie testy.
Windows 7 menadżer urządzeń:
Później przyszedł czas na W8, również z kompletem sterowników i aktualizacji.
Windows 8 menadżer urządzeń:
Po obu tych instalacjach zebrałem dość ciekawe dane, z których wynika, że instalacje przebiegły mniej więcej takim samym czasie. Z lekką przewaga W8.
Wyniki
Poniższa (najważniejsza) tabela, prezentuje wyniki mojego testu. Jak widać pracy było bardzo dużo. Jednak wyniki testu i satysfakcja, bezcenna!
Jak widać z powyższego testu, komputer spocił się niemiłosiernie. Przez miesiąc nie używałem tyle razy przycisku Power, jak przy całym tym teście.
Wykres czasowy w sekundach (im mniej tym lepiej)
1. Z pierwszych 4 testów wyraźnie wynika, że system W8 potrzebuję mniej czasu od W7 na uśpienie(z hybrydą i bez niej), hibernację i wyłączenie.
2. Jeżeli chodzi o testy na wybudzenie (z hybrydą i bez) to tutaj ewidentny remis. Oba systemy wybudzają się z tych stanów w takim samym czasie. Różnice pojawiają się przy wyjściu z hibernacji (choć niewielkie). Największa różnica jednak jest przy samym włączeniu komputera. Tutaj funkcja szybkiego startu w W8 pokazuję skrzydła. Prawdę mówiąc nie sądziłem, że to będzie aż tak duża różnica.
3. Kolejne testy i kolejne zaskoczenie. Czas restartu to jedyny test w którym przewagę ma W7. Z nieznanych mi powodów ten proces trwa dłużej w nowszym systemie Microsoftu. Testy na wyłączenie/włączenie komputera (bez szybkiego startu) dotyczą właściwie jedynie W8.
4. W tym teście postanowiłem jednak porównać czasy wyłączenia i włączenia obu tych systemów. Z tym, że w W8 bez szybkiego startu. Wyniki nie były już tak imponujące. Różnica wynosiła w obu przypadkach zaledwie 2 sekundy.
Wykres procentowy (im więcej tym lepiej)
1. Wyniki procentowe przedstawiają dość wyraźnie, jakie są różnice w szybkości obu tych systemów. Różnicę przedstawione w ten sposób prezentują się niesamowicie. Wynika z nich, że W8 przechodzi w stan uśpienia prawie 100% szybciej od W7. Choć realnie to tylko 4,5 sekundy, tak czy siak jest to prawie 100% szybciej od W7. Czas uśpienia bez hybrydy to prawie 50% czasu jaki potrzebuje do tego zadania W7. Choć czasowo to tylko 0,7 sekundy (więc niewielka różnica). Jeżeli chodzi o hibernację to ponad 150% szybciej W8 wykonuję tę operację, w porównaniu do W7. To bardzo duża różnica w szybkości. Czas wyłączenie to prawie 40% lepszy wynik od W7.
2. W tym wykresie przy 2 testach na wybudzenie oba systemy osiągnęły takie same rezultaty. Co do wznowienia pracy ze stanu hibernacji różnica nie jest duża, choć wciąż na korzyść W8. Jeżeli chodzi o włączenie komputera to jak już wyżej pisałem, ze względu, że jest to dość długi czas różnica jest olbrzymia. Tutaj ponad 87% to aż 23 sekundy różnicy. Oczywiście również wynik ten zawdzięczamy funkcji szybkiego startu w W8.
3. Tutaj przewaga podczas restartu w W7 to zaledwie 6,1%, jednak jest to dość zaskakujący wynik, dlatego przyjrzałem się temu trochę dokładniej.
4. Czas wyłączenia i włączenia bez funkcji szybkiego startu nie imponują i prawdę mówiąc ani czasowo ani procentowo nie jest to wielka różnica. Na czasowym i procentowym wykresie widać wyraźnie, że gdyby nie funkcja szybkiego startu w W8 to różnice w szybkości były by nieznaczne.
O co biega z tym restartem? (z archiwum X)
Ciekawa sprawa, popatrzmy na poniższy obrazek:
Może z matematyki nie jestem dobry, ale suma czasów wyłączenia i włączenia w W7 pokrywa się z czasem restartu i to praktycznie co do sekundy (różnica tylko 0,9). Ale W8 działa inaczej i w jakiś magiczny sposób restart trwa dłużej, niż samo wyłączenie i włączenie komputera. Co jest dość dziwne.
W7 = wył/wł 60,1 restart 59,2 (różnica -0,9) W8 = wył/wł 55,9 restart 62,8 (różnica +6,9)
Dlaczego tak jest? Nie wiem. Nie omieszkam sprawdzić to na innej maszynie. Choć ta róznica jest dość zaskakująca. A to dlatego, że jej zwyczajnie nie powinno być. Poza tym przydało by się przeprowadzić podobny test dla Biosu z UEFI, który podobno lepiej współpracuję z W8. Jednak z powodów o jakich wspomniałem na początku, test ten odbył się na starszym sprzęcie. Mój obecny komputer posiada UEFI więc możliwe, że powtórzę ten test już z nowej generacji oprogramowaniem do płyty głównej.
Kilka ciekawostek z testu
Poniżej rozpisałem czasy trwania testów. A wyglądało to tak:
Trochę się mój komputer napracował, a ja wraz z nim. Oczywiście czas pracy nad samym testem, był o wiele, wiele większy. W czasie testu:
- łączna ilość wykonanych czynności (testów) wyniosła ok. 260.
- sam czas czynności testowych wyniósł 4913,5 sekundy (prawie 82 minuty).
- przycisku POWER użyłem ok.100 razy.
W przypadku 2 ostatnich testów (12,13) wyniki są skopiowane, jednak ilość powtórzeń i momentów kiedy przegapiłem naciśnięcie stopera była tak duża, że z czystym sumieniem mogę uznać, że powyższe dane są jak najbardziej prawidłowe.
Podsumowanie
Wyniki testu tylko potwierdziły, że W8 jest szybki. Co by ktoś nie mówił o W8, że Modern UI śmierdzi, że kafelki są lepsze w kuchni i łazience niż na ekranie monitora, że bez menu start jak bez palca. To W8 jest systemem szybszym od W7, w każdym przeprowadzonym przeze mnie teście. No może poza tajemniczym restartem. Test ten również udowadnia, że bez opcji szybkiego startu wyniki są porównywalne do W7 i ktoś kto jest posiadaczem W7, może mieć nie lada dylemat, czy jest sens przechodzić na kafelki. U mnie przejście na kafle miało miejsce z Visty. Więc ja tego problemu nie miałem. Pomijając to, ja na razie jestem z W8 zadowolony, z małymi wyjątkami... (poniżej te 2 wyjątki).
Kafelki mnie prześladują!
Było by wszystko ok gdyby nie to, że gdzie się nie obejrzę są kafelki! W komputerze, telewizorze w łazience! A to co ujrzałem wpisując "kafelki W8" w wyszukiwarce google, zmroziło mi żyły. To przesada!
Ale ok, to jeszcze jestem w stanie zrozumieć. Ale otwierając oczy w środku nocy, widząc coś takiego:
No tego, to już psychicznie nie wytrzymam!
No to czas na papa
No cóż, to już koniec tego "krótkiego" wpisu. Tym którzy dotrwali do końca, serdecznie gratuluję wytrwałości i przepraszam, za tak długi wpis. Tak wyszło :)
Poniżej podsumowanie mojego wpisu w postaci piosenki.
Do miłego DjLeo