Dwie lewe ręce i dziesięć kciuków – młodzież wychowana z „jednorazówkami” niczego nie naprawi

Młodzi ludzie często nie są przyzwyczajeni do gotowania, przyszywania guzików albo wymiany żarówek, nie wspominając już o naprawianiu swoich bardziej zaawansowanych urządzeń. Brytyjskie badania potwierdziły to, co często widzimy na własne oczy – osoby „przed czterdziestką” oczekują, że sprzęt „po prostu działa” i często nie mają pojęcia co robić, jeśli coś pójdzie nie tak.

05.01.2015 | aktual.: 05.01.2015 16:06

Zjawisko zostało przedstawione pod koniec ubiegłego roku przez Danielle George z Uniwersytetu w Manchesterze. W przeciwieństwie do poprzednich pokoleń, które musiały radzić sobie z tym, co miały, obecnie ludzie przyzwyczaili się do życia z przedmiotami „jednorazowymi”. Jeśli coś nie działa, wyrzucają sprzęt i kupują nowy, a nawet tak proste sprzęty jak mikser traktują jak „czarne skrzynki”, które działają tak długo, aż się zepsują. Tymczasem wiele urządzeń można przywrócić do życia lub wykorzystać ponownie w inny sposób mając jedynie podstawową wiedzę o elektronice i mechanice… trzeba jednak mieć też trochę wyobraźni.

Obraz

Problem, na który zwróciła uwagę profesor George dotyczy nie tylko naprawiania gadżetów, ale też konstruowania czegoś nowego. Wielu osobom nie przychodzi do głowy to, że mogą zmieniać swoje otoczenie. W tym momencie na myśl przychodzi prezentacja z 2007 roku, w której Jonathan Drori, brytyjski analityk, zajmujący się materiałami edukacyjnymi i sposobami przyswajania wiedzy. Opowiadał on o tym, jak specjaliści pytali absolwentów prestiżowych uczelni, czy jeśli mamy do dyspozycji baterię, kawałek drutu i żarówkę, możemy sprawić, że żarówka zaświeci… większość świeżo upieczonych inżynierów nie była w stanie sobie tego wyobrazić. Dlaczego? Nigdy nie bawili się żarówką i baterią – widzieli jedynie schematy takich połączeń.

Wiele młodych osób, nie tylko w Wielkiej Brytanii, nie wie jak z pudełka i lupy zrobić projektor ani jak wykorzystać folię aluminiową do unieruchomienia za małych baterii w latarce, nie wspominając już o samodzielnej modyfikacji rękawiczek, by można było korzystać w nich ze smartfonu. Takimi prostymi pomysłami profesor Danielle George dzieliła się podczas wykładów świątecznych w Royal Institution pod tytułem Sparks will fly: How to hack your home. Pełne wykłady można znaleźć na platformie BBC iPlayer, nie są niestety dostępne z Polski.

Celem wykładów jest rozbudzenie w młodych ludziach chęci zmieniania otoczenia z wykorzystaniem tego, co mają pod ręką i co niestety uważają za oczywiste i zawsze obecne. Społeczeństwo jeszcze nigdy nie było uzbrojone w tak wiele urządzeń, z którymi może tak wiele zrobić. Liczne blogi traktujące o „życiowych hackach” świadczą o tym, że wiele osób doskonale się w tym środowisku odnajduje. Większość jednak uważa, że wszystko można wyrzucić i zastąpić kolejnym nowym, gotowym produktem, bez zastanawiania się nad tym, co jest w środku. Osobną kwestią jest to, że wiele sprzętów można rozłożyć tylko raz.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Komentarze (156)