Dying Light dołącza do Wiedźmina 3, zadebiutuje dopiero w lutym 2015 roku
Wiedźmin 3: Dziki Gon najwyraźniej wyznaczył nowe trendy, nie tylko jeżeli przykładowo o poziom oprawy graficznej chodzi, ale też datę premiery. Niezwykle wyczekiwany polski hit przesunięto na początek przyszłego roku i nagle w ślad za nim poszły inne krajowe produkcje. Techland niedawno informował, że gra Hellraid nie wejdzie jednak do sklepów do Gwiazdki, a teraz dorzuca do tego ogłoszenie o lutowej premierze swego Dying Light.
09.05.2014 10:06
Dying Light - Humanity Trailer
Przygotowywane dla Warner Bros. na bazie autorskiej technologii Chrome Engine 6 dzieło pierwotnie planowane było na okolice nadchodzącej jesieni, jednak ostatecznie zdecydowano się jego debiut przełożyć o kilka miesięcy. Może trudno w to uwierzyć, bo Dying Light pozornie jawi się jako takie mocno usprawnione Dead Island, ale twórcy stawiają na wprowadzenie do rozgrywki szeregu innowacji. Najwięcej pracy wkładają w system swobodnego poruszania się po otwartym świecie (ot, zombie parkour) i na dopracowanie głównie tego aspektu gry właśnie potrzebują jednak więcej czasu.
Przypomnę, że graczom przyjdzie przetrwać w świecie wypełnionym przez armie nieumarłych, w dzień ostrożnie zbierając potrzebne do przeżycia zapasy, broń i amunicję, po drodze eliminując ospałych zgnilców, by w nocy role się odwróciły. Wtedy żądne mózgów poczwary zamieniają się w niezwykle zwinnych drapieżców, którzy nie odpuszczą pogoni, jeśli tylko nas zauważą. Do świtu przeżyjemy prawdziwy horror.
System Natural Movement zapewnić ma wrażenia podobne do tych z Assassin's Creed, ale w ujęciu FPP, kiedy płynnie przechodzimy od skakania po ścianach, latarniach czy skrzyniach, do śmigania po dachach, ponad głowami zombiaków. Deweloperzy zapewniają, że takiej swobody jeszcze nigdy w grach nie mieliśmy, a dodatkowy czas spożytkują również na upewnienie się, iż tytuł prezentuje się jak najlepiej na każdej z docelowych platform, czyli PC, PS4 i Xbox One, ale też PlayStation 3 oraz Xbox 360.