EA zapowiada inicjatywę Game Time. Daje 48 godzin na ogranie wybranych tytułów zaczynając od Titanfall PC

Electronic Arts przez ostatnie lata mocno popsuła się reputacja, co firma w ostatnich miesiącach wyraźnie próbuje odrobić. Nie tylko niemal na każdym kroku podkreśla, że kontakt z fanami stał się niezwykle ważny przy produkcji kolejnych tytułów, ale graczy komputerowych wydawca zaczął też najzwyczajniej w świecie obdarowywać dziełami z Origin. Najnowszym Specjalnym prezentem do pobrania za darmo jest przypomnę kolorowe Peggle. To jednak nie koniec prac nad ulepszeniem wizerunku. EA idzie trochę tropem darmowych weekendów na Steam zapowiadając własną inicjatywę Game Time.

20.06.2014 11:17

Titanfall - oficjalne wideo premierowe

Główna różnica jest taka, że zamiast dostać kilka dni na sprawdzenie danego tytułu, tutaj uzyskiwać będziemy dostęp do gry z Origin na równo 48 godzin, liczonych od momentu pierwszego jej uruchomienia po pobraniu. Trzeba brać pod uwagę, że zegar zaczyna od tej chwili nieubłaganie tykać, nie robiąc sobie przerw wtedy, kiedy odchodzimy od PC. Innymi słowy godzin nie da się rozdysponować wyłącznie na zabawę, bowiem raz aktywowany dla danego tytułu Game Time upływa nawet, kiedy smacznie sobie śpimy.

Akcja rozpoczyna się z przytupem i to sporym, bo spadających z nieba wielkich robotów. Na pierwszy ogień poszła wyśmienita strzelanka Titanfall młodziutkiego studia Respawn Entertainment. Dzieło nastawione jest w głównej mierze na rywalizację po sieci, choć oferuje też spięte fabularnie misje dla samotników. Wyróżnia się na tle wielu pozornie podobnych produkcji nie tylko wykorzystywaniem w walce mechów, lecz przede wszystkim nastawieniem na wymianę ognia z przeciwnikiem na wielu płaszczyznach, bo jest bieganie po ścianach oraz bardzo dalekie skoki z użyciem plecaków rakietowych.

Tytany i ich piloci niebawem trafią do zakładki Darmowe gry i tam też należało będzie szukać później kolejnych pozycji udostępnianych na limitowany czas. Nie wiadomo na razie czy pojawienie się następnej propozycji w ramach Game Time oznaczać miałoby wycofanie poprzedniej, czy też po prostu powoli budowana będzie pewna baza wersji testowych (chociaż to tak naprawdę pełne gry). EA zapowiada jednak, że niekoniecznie w każdym przypadku dostaniemy 48 godzin na ogranie promowanego akurat produktu. W zależności od oferowanego w danym momencie tytułu, czas ten może ulegać zmianie.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Komentarze (11)