Film Angry Birds skazany na sukces, ale u twórców gry szykują się zwolnienia
W grach z serii Angry Birds wystrzelono już z procy przeszło miliard ptaków i z tej okazji firma Rovio przygotowała dla fanów swoich produkcji małą niespodziankę. Od jakiegoś już czasu wiadomo, że powstaje pełnometrażowy film animowany na motywach serii, przy czym wielu nastawiało się na niezbyt ambitne kino. Jak pokazują jednak pierwsze materiały z obrazu i informacje na jego temat, to będzie wspaniała familijna rozrywka.
Po pierwsze bohaterów przeprojektowano, nie przenosząc prostych kształtów postaci w trzeci wymiar, lecz nadając im bardziej realistyczne proporcje, a przy tym charakter. Po drugie (co przy tradycji dubbingowania bajek w Polsce dla nas może mniej istotne, lecz świadczące o powadze projektu) zaangażowało się w niego sporo gwiazd małego oraz dużego ekranu. Czerwonemu głosu użyczy Jason Sudekis, żółty Chuck przemówi głosem Josha Gada, a w roli czarnego Bomba usłyszymy Danny'ego McBride'a. Świńską stronę mocy reprezentować będą Bill Hader, Maya Rudolph oraz Peter Dinklage, który sławę zyskał dzięki udziałowi w serialu Gra o Tron. W rolach drugoplanowych też sami profesjonaliści, więc producent filmu John Cohen jest spokojny o swój nowy projekt i pokłady humoru, które przyniesie.
Rovio podkreśla, że pomysł na kinówkę nie wziął się wyłącznie z chęci zarobienia na marce w inny sposób, lecz chciano wyjść fanom naprzeciw, a to też ładnie połączyło się z popularnością własnego serialu animowanego firmy. W półtora roku odcinki serii obejrzało przeszło 3 miliardy widzów. Wyreżyserowany przez Fergala Reilly'ego i Claya Kaytisa film trafi na ekrany latem 2016 roku. Za animację oraz efekty odpowiada Sony Pictures Imageworks, Sony jest też dystrybutorem nadchodzącego, niemal pewnego hitu.
Optymistycznie nastawieni do życia nie są jednak pracownicy Rovio, gdyż w najbliższym czasie nawet 130 pracowników (16% kadry) z Finlandii najzwyczajniej w świecie straci posadę. To następstwo restrukturyzacji i oparcia polityki firmy na trzech głównych filarach: grach, filmach oraz produktach dla konsumentów (czyli zabawkach, gadżetach oraz tym podobnych). Decyzja o redukcji zatrudnienia nie należała do najprostszych, bo nigdy też na taki proces zwyczajnie nie będzie dobrego czasu, ale szefostwo wierzy, że zwolnieni zrozumieją ten ruch. Bez zmian wynikających z dogłębnego przemyślenia dalszego sposobu funkcjonowania firmy nie mogłaby się ona dalej prężnie rozwijać.