GNOME OS dla wszystkich niezadowolonych z wszystkich innych systemów
GNOME, otwartoźródłowe środowisko graficzne, znane między innymi z różnych dystrybucji Linuksa, przechodzi właśnie kryzys, co wyraźnie widać na GUADEC — corocznej konferencji deweloperów GNOME. Podczas gdy w oczach części społeczności GNOME stacza się w przepaść, inni przewidują, że najlepsze jeszcze przed nimi. I to jak!
30.07.2012 | aktual.: 31.07.2012 09:10
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Michael Larabel z serwisu Phoronix relacjonuje dość szczegółowo prezentację dotyczącą obecnego stanu środowiska. Jednym z podstawowych problemów GNOME jest nienaturalne w obecnych warunkach skupienie się na środowisku desktopowym. Projektanci nie mają nowych wizji, nie ma perspektyw na stworzenie interfejsu dotykowego czy to dla dużych, czy dla małych ekranów, środowisko cierpi z powodu fragmentacji i traci użytkowników.
Deweloperzy GNOME mają za sobą 15 lat doświadczenia i całkiem niezłą podstawę do dalszego rozwoju, ale proponowane przez deweloperów Xana Lopeza i Juana Sancheza rozwiązania... co najmniej przeceniają to doświadczenie. GNOME 3 został ich zdaniem przyjęty bardzo ciepło i wyznaczył dobry kierunek rozwoju środowiska. Na tej podstawie powstać ma kolejna jego odsłona z dopracowanymi aplikacjami. GNOME 4.0 ma zostać wydany w marcu 2014. Dodatkowo do tego czasu ma zostać opracowana metoda na sprawienie, aby GNOME był przyjazny urządzeniom dotykowym. Dla ułatwienia zadania deweloperom opracowane zostanie również SDK dla GNOME 4.0.
Dodatkowy obszar dla ekspansji deweloperzy widzą w tym, że nie wszyscy są zadowoleni z Androida, iOS czy otwartych alternatyw — można więc spróbować wprowadzić GNOME na urządzenia mobilne. Aby utrzymać się w konwencji, deweloperzy zaproponowali nawet budowę platformy dystrybucji aplikacji i ekosystem złożony z aplikacji natywnych i webowych. Dalszym krokiem jest wydanie systemu operacyjnego GNOME OS, zbudowanego na technologiach znanych z GNOME. Lopez i Sanchez chcą dążyć do tego, aby każdy mógł kupić urządzenie z GNOME na pokładzie. Ma to być alternatywa dla... wszystkich niezadowolonych z wszystkich innych systemów.
Jednak według Larabela najlepszym dowodem na oderwanie autorów prezentacji od rzeczywistości jest plan 20x20. W 2005 roku ogłoszony został plan 10x10, który zakładał, że do 2010 roku GNOME zagarnie 10% rynku. Ładnie to wyglądało na papierze, a w rzeczywistości do 2010 roku nawet Linux nie przekroczył 10%, nie mówiąc już o samym GNOME. A teraz deweloperzy zapowiadają 20% do 2020 roku... Poprzeczka jest na tyle wysoko, że nawet inwestycje Valve i ekspansja Ubuntu nie pomoże w realizacji ambitnego planu 20x20.