HTC EVO 3D — trzeci wymiar bez okularów
Po trójwymiarowej rewolucji w kinach, od nieco ponad roku jesteśmy zalewani wszelkiej maści urządzeniami oferującymi ekrany zdolne imitować głębię obrazu. W tym roku wspomniany trend wreszcie dopadł rynek telefonów komórkowych. Po LG również HTC dołączyło grona producentów, którzy zaoferowali możliwość tworzenia, a następnie przeglądania filmów i zdjęć w 3D. Dzięki HTC EVO 3D będziemy mogli cieszyć się trójwymiarowym obrazem bez specjalnych okularów. Jest to niewątpliwie reprezentant nowej generacji smatfonów, adresowany przede wszystkim do kinomanów, którzy nie potrafią rozstać się z dziełami kinematografii w podróży ;) Osobiście, po doświadczeniach kinowych, nie jestem wielkim zwolennikiem 3D. Można oczywiście trafić na dobrze zrealizowane filmy, ale trafimy również na takie, gdzie dodano etykietę „3D” aby sięgnąć do kieszeni klienta jeszcze głębiej. Jak więc na tym polu wypadnie nowy model HTC?
22.09.2011 | aktual.: 18.10.2011 22:54
Spotkanie pierwszego stopnia
EVO 3D sprawia umiarkowanie dobre pierwsze wrażenie. Umiarkowanie, gdyż produkt HTC waży aż 170 gramów i część moich kolegów z redakcji była sceptycznie nastawiona do niego. Jest to szczególnie widoczne, jeśli by porównać go do Samsunga Galaxy S II (116 g). W moim odczuciu jednak nie jest to wada tak znacząca, aby przekreślała produkt już na samym starcie. Porównując dalej oba produkty okaże się, że EVO 3D jest również grubszy o około 3,5 milimetra (HTC EVO 3D: 12,6 cm x 6,5 cm x 1,2 cm; Samsung Galaxy S II: 12,5 cm x 6,6 cm x 0,85 cm).
Projektując ten model, HTC wybiło się nad typowe dla topowych smartfonów 800x480 pikseli. W obudowie zmieszczono ekran 16:9 o przekątnej 4,3 cala i imponującej rozdzielczości qHD (960×540). Duży powierzchnia ekranu pozwala na nieskrępowane poruszanie się po menu telefonu i wygodne oglądanie filmów, a bardzo wysoka rozdzielczość przydaje się podczas przeglądania stron internetowych. Obraz jest bardzo ostry, a poszczególnych pikseli nie sposób rozróżnić. Niestety ekran HTC EVO 3D nie może pochwalić się dobrym kontrastem i odwzorowaniem kolorów, te ostatnie są w moim odczuciu trochę zbyt blade (nie patrzcie na pierwsze zdjęcie w tekście — to fotomontaż ;). Mankamenty te są szczególnie widoczne jeśli położymy obok HTC Samsunga Galaxy S II z wyświetlaczem Super AMOLED Plus, co można zaobserwować poniżej. Wyświetlacz EVO 3D cechuje za to wyższa jasność od matrycy Samsunga.
HTC EVO 3D posiada obudowę wykonaną z bardzo przyjemnego w dotyku, matowego tworzywa. Na szczególną uwagę zasługuje tylna część obudowy, na której umieszczono prążkowany wzór. Dzięki niemu telefon bardzo dobrze leży w dłoni i nie ślizga się w niej. Przyciski na obudowie możemy podzielić na 3 grupy. Pierwszą są klawisze regulacji głośności oraz włączenia telefonu – wykonane są z plastiku, a ich kolor jest nieco ciemniejszy niż obudowy. Według mnie są nieco zbyt wrażliwe na dotyk. Druga grupa zawiera aluminiowy przycisk migawki oraz przełącznik trybu 2D/3D aparatu. Trzecia grupa umiejscowiona została zaraz pod ekranem. Są to dotykowe przyciski służące do obsługi telefonu. Pierwsze moje skojarzenie z nimi związane to takie, że przypominają nieco styl Metro Microsoftu :) Nie mam natomiast zastrzeżeń wobec ich czułości.
W obudowie znalazło się miejsce dla gniazda mini-jack, trzech otworów dla mikrofonów, z czego dwa służą do redukcji szumu tła. HTC EVO 3D posiada złącze micro USB z MHL (w wielkim uproszczeniu micro USB i HDMI w jednym). Standard ten został opracowany specjalnie dla urządzeń przenośnych aby łatwo przesyłać wideo jakości Full HD (1080p), wysokiej jakości audio, a jednocześnie ładować akumulator urządzenia korzystając z energii telewizora — wszystko to po jednym kablu. Obecnie jeszcze mało który telewizor obsługuje MHL, zwykle więc telefon trzeba podłączać przez specjalny adapter micro USB-HDMI (brak w zestawie), który posiada niezależne gniazdo do podłączenia zasilania w trakcie transmisji sygnału. Bez wspomnianego adaptera wideo przez kabel nie prześlemy, za to możemy to zrobić bezprzewodowo wykorzystując DLNA.
Z tyłu obudowy znajdziemy kluczowy element telefonu – dwa aparaty (plus dwie diody LED), kryjące się pod szklaną powierzchnią. Tutaj niestety ujawnia się mała wada tego rozwiązania. W klasycznych telefonach, zazwyczaj obiektyw jest ukryty pod wybrzuszeniem. Dzięki temu trudniej go zabrudzić trzymając urządzenie w ręce. W przypadku konstrukcji zastosowanej w EVO 3D bardzo łatwo zabrudzić obiektyw. Z drugiej strony łatwiej go również wyczyścić. Mimo to nie jestem w 100% przekonany do tego typu rozwiązania.
Smartfon HTC wyposażony jest w sumie aż w trzy aparaty: wspomniane, spodnie, posiadają matrycę 5 Mpix i Auto Focus, a ten, który odpowiada za rozmowy wideo – 1,3 Mpix i stałą ogniskową. Oczywiście najbardziej interesujące są te tylne, pozwalające tworzyć materiały w 3D. O ile w trybie 2D wykorzystamy w pełni potencjał matryc to po przełączeniu w tryb 3D rozdzielczość zostanie ograniczona do 2 Mpix. Należy także wspomnieć, że przełączenie aparatu na tryb 3D wyłączy również opcję nanoszenia filtrów. Dużą zaletą tylnych aparatów są jasne obiektywy o minimalnej wartości przysłony zaledwie f/2,2 (Nokia N8 — najlepsza wśród smartfonów pod względem jakości zdjęć — ma minimalną wartość przysłony f/2,8). Dzięki temu łatwiej robić zdjęcia w trudniejszych warunkach oświetleniowych, rzadziej trzeba wspomagać się diodami LED do doświetlenia fotografowanej sceny. Jakość samych zdjęć nie jest oczywiście tak wysoka jak w produkcie Nokii, ale też wyraźnie wyższa od aparatów w tanich smartfonach. Cieszy umiarkowany poziom szumów, co jest z jednej strony pochodną jasnego obiektywu (unikamy wysokiego ISO), z drugiej zasługą oprogramowania aparatu, które wygładza obraz zarejestrowany na matrycy.
Gdyby zajrzeć do wnętrza HTC EVO 3D, znajdziemy w nim bardzo wiele elementów wspólnych z Samsungiem Galaxy S II. Oba telefony posiadają dwurdzeniowe procesory taktowane z częstotliwością 1,2 GHz. EVO 3D oparty został o układ SoC produkowany przez firmy Qualcomm — Snapdragon S3 (ARMv7) MSM8660 z układem graficznym Adreno 220. Tymczasem Galaxy S II posiada rozwiązanie firmy ARM, konkretniej o SoC Cortex-A9 (ARMv7) z układem graficznym Mali-400 MP. Oba modele, zarówno Galaxy II S jak i EVO 3D, mają po 1 GB pamięci RAM. Tak wydajne podzespoły przekładają się naturalnie na szybką pracę. Nie ma żadnych przycięć systemu, strony skalują się w mgnieniu oka — słowem korzystanie z tak szybkiego telefonu to czysta przyjemność.
Jeżeli chodzi o łączność, HTC EVO 3D obsługuje prawie wszystko co można by sobie wymarzyć — HSPA/WCDMA (download do 14,4 Mb/s, upload do 5,76 Mb/s), WiFi (b/g/n) i Bluetooth 3.0. Możliwe jest też tworzenie własnego hot spota. Z zadowoleniem odnotowałem, że dostęp do karty pamięci (microSD/SDHC, maksymalnie 32 GB) nie wymaga wyciągania baterii. W przypadku karty SIM jest już trochę gorzej, szczególnie wyciąganie jest utrudnione. Nie jest to jednak czynność, którą wykonujemy codziennie. Plusem jest dołączona ładowarka USB. Zestaw słuchawkowy jest bliźniaczo podobny do tego, który był w HTC Hero.
HTC EVO 3D posiada akumulator 6,5 Wh (1730 mAh/3,8 V), co zapowiadało nienajgorszy czas pracy, niestety praktyka trochę rozczarowuje. Podczas średnio-intensywnej zabawy, przy stałej łączności z Internetem poprzez sieć 3G lub WiFi (kilka krótkich rozmów, SMSy, przeglądanie stron, uruchomiona synchronizacja danych, monitorowanie pozycji w usłudze Latitude oraz około 40 minutowe słuchanie radia FM) zgromadzonej energii wystarczyło na zaledwie 8 godzin. Przy intensywnym korzystaniu z funkcji 3D wynik ten był jeszcze o połowę krótszy. Oczywiście czas pracy znacznie wydłuży się jeśli radykalnie ograniczymy intensywność korzystania i/lub wyłączymy 3G, WiFi, GPS i inne bajery, ale istotą smartfonów jest aby korzystać z tych dobrodziejstw. Nawet podczas jazdy o kropelce w praktyce niezwykle trudno jest osiągnąć pełną dobę bez ładowania baterii. Wszystko zależy jednak od indywidualnego wykorzystania — na co dzień, przy zachowaniu odpowiedniego rygoru, HTC EVO 3D powinien wytrzymać od rana do wieczora bez konieczności „dokarmiania”.
HTC z sensem
W zakamarkach pamięci EVO 3D schował się Android w wersji 2.3.4, wyposażony w autorski HTC Sense 3.0. Miałem okazję używać poprzednich wersji nakładki HTC i niestety muszę powiedzieć, że były dosyć powolne. Przy EVO 3D puszczam w niepamięć dotychczasowe doświadczenia z oprogramowaniem tego producenta. Dzięki szybkiemu układowi SoC działa ono po prostu świetnie. Do tego wszystko jest dopracowane, animacje efektowne, wygląd systemu spójny. Pod względem estetyki HTC Sense przypadło mi do gustu bardziej niż TouchWiz instalowany w Samsungach (jak wyglądają obie nakładki można zobaczyć poniżej — po lewej Sense, po prawej TouchWiz).
Po telefonie, którego główną cechą mają być funkcje trójwymiarowe można się spodziewać, że interfejs będzie w jakikolwiek sposób nawiązywał do tego. Okazuje się, że jest inaczej – jedyne „3D” jakie można zobaczyć w interfejsie to obracające się widżety, których poszczególne elementy umieszczone zostały na warstwach – bez żadnych efektów głębi, nawet przy czcionkach. Szkoda.
Do gustu przypadł mi ekran blokady, który również trafił do recenzowanej w tym tygodniu Salsy. Chodzi oczywiście o skróty, z których możemy skorzystać przenosząc ikonę programu na pierścień. Cechą rozpoznawalną interfejsu HTC są oczywiście widżety oraz specjalnie przygotowane aplikacje. Tych pierwszych jest nieco mniej niż zwykle, ale są bardzo efektowne. Przede wszystkim widżety pogodowe, jeśli chodzi o ich animacje, nie mają praktycznie żadnej poważnej konkurencji. Jeśli jednak znudzi nam się obecny zestaw, możemy przy pomocy aplikacji HTC Hub pobrać kolejne modyfikacje do HTC Sense 3.0. Trzeba przyznać, że HTC starało się stworzyć oprogramowanie dla każdego.
Wśród programów wypadałoby wyróżnić aplikację Watch, która pełni funkcję klienta usługi VOD, stworzonej na potrzeby telefonów HTC. Napisałem wypadałoby, bo w Polsce dostęp do biblioteki serwisu jest niemożliwy. Możemy odtworzyć co najwyżej kilka trailerów, niestety nie są one nawet w 3D. W praktyce nie mamy możliwości wykupienia dostępu do filmów 3D.
Fanów czytania e-booków zadowoli dołączona aplikacja Reader, wraz z zestawem kilku darmowych publikacji oraz możliwością dokupienia kolejnych tytułów przez internet. Fanów muzyki ucieszy natomiast bardzo przemyślane pod względem interfejsu aplikacje Muzyki, Radia FM oraz SoundHound. O ile funkcja tych pierwszych jest jasna, to warto zatrzymać się na chwilę przy SoundHound.
SoundHound jest aplikacją bliźniaczą do TrackID, którą możemy spotkać w telefonach marki Sony Ericsson. Z tą różnicą, że TrackID w niektórych wersjach zintegrowany był z Radiem FM, bo przecież na początku do tego miała służyć usługa identyfikowania muzyki. Później ewoluowało to w identyfikację utworów puszczanych np. w centrach handlowych. Aplikacja doskonale radzi sobie z rozpoznawaniem odtwarzanych piosenek – w teście SoundHound wykrył utwór odtwarzany przez wbudowane głośniki laptopa :)
Jeśli już chcielibyśmy gdzieś odtwarzać muzykę, to odradzam wbudowany w telefon głośnik, który jest poniżej średniej. Przy nieco wyższych tonach ma tendencję do trzeszczenia. Już dołączony zestaw słuchawkowy sprawuje się lepiej, ponadto można wówczas korzystać z funkcji SRS wzbogacającej muzykę o wrażenie dźwięku przestrzennego. Muzykę możemy ponadto udostępniać poprzez Bluetooth, bez problemu sparowaliśmy HTC EVO 3D z zestawem głośników Creative ZiiSound D5x. Podobnie łatwo da się udostępnić wideo przez wspomniane już wcześniej DLNA. Tutaj niestety małe zastrzeżenie – EVO 3D nie posiada obsługi kontenerów MKV.
Kolejną ciekawostką jest HTC Locations – autorska nawigacja samochodowa od HTC, działająca w oparciu o mapy pobrane z serwerów producenta, dostarcza ona również wielu szczegółowych danych na temat otaczającego nas terenu. Niestety w przeciwieństwie do Nawigacji od Google lektor nie przemówi do nas w ojczystym języku. Sam fakt dołączania takiego rozwiązania wraz ze smartfonem należy jednak zaliczyć na plus.
Muszę przyznać, że HTC EVO 3D posiada bardzo dobrze dopracowany system. Czasami zmiana jest bardzo niewielka, zwykła dodatkowa opcja na liście ustawień, a potrafi ułatwić życie :) Wyróżnię tutaj obsługę technologii WPS (WiFi Protected Setup), pozwalającą na szybką konfigurację połączenia WiFi, przy pomocy jednego tylko przycisku. Pojawiła się również dedykowana aplikacja latarki, w której możemy regulować jasność świecenia diod. Znajdziemy również dobrze znaną grę Teeter, którą miło pamiętam jeszcze z czasów HTC Hero.
Życie w trzech wymiarach
Jak już wcześniej pisałem, 3D w tym telefonie to kluczowa cecha, jaką HTC zdecydowało się promować. Jak już pisałem – nie można póki co liczyć na wypożyczalnię filmów producenta urządzenia, ale nie zamyka to nam możliwości skorzystania z trójwymiarowych materiałów.
Przede wszystkim takie materiały użytkownik może tworzyć sam. Dzięki przełącznikowi na obudowie stworzenie materiału 3D jest dziecinnie proste i w niczym nie różni się od standardowego trybu. Telefon tworzy materiały 3D w technologii stereoskopowej. Zdjęcia zapisywane są w formacie JPS, a filmy kodowane są przy pomocy kodeka H.264 w rozdzielczości 1270x720 pikseli. Materiały stworzone przy pomocy EVO 3D zawierają de facto dwa obrazy umieszczone jeden obok drugiego.
Oglądanie filmów na HTC EVO 3D nie należy do najwygodniejszych. Aby mieć wrażenie przestrzeni należy trzymać telefon dokładnie na wprost siebie — należy zapomnieć o wspólnym oglądaniu. Drugim problemem jest obniżona jasność ekranu, w momencie gdy pracuje w trybie 3D. Nie sposób wygodnie oglądać filmu w słoneczny dzień, z drugiej strony jadąc pociągiem czy autobusem nie mamy styczności z mocno nasłonecznionymi miejscami.
Użytkownicy posiadający karty graficzne zgodne z technologią 3D Vision oraz najnowsze sterowniki od NVIDII, będą mieli najłatwiej, ponieważ będą w stanie bez problemu przeglądać materiały wprost z pamięci telefonu. Razem ze sterownikami od NVIDII dostaniemy też prostą przeglądarkę zdjęć. Do wyświetlenia zdjęć 3D nie będziemy potrzebować pełnego zestawu 3D Vision, który opisywaliśmy w serwisie Gamikaze. Wystarczą zwykłe okulary anaglifowe. Nie jestem akurat fanem takiego 3D, ale można odczuć wrażenie przestrzenności w obrazie. Dla porównania wykonaliśmy podobne zdjęcia z ustawieniami domyślnymi, zarówno w trybie 2D i 3D. Zdjęcia można pobrać z naszego serwera. Posiadacze kart ATI również będą mogli skorzystać z oprogramowania wyświetlającego obraz stereoskopowy. Godnym polecenia polecania odtwarzaczem jest Bino. Do filmów 3D przyda się również YouTube, którego odtwarzacz posiada wbudowaną obsługę materiałów 3D i można bez zbędnej obróbki przesłać film wprost z telefonu.
Aby zademonstrować jak działa tryb 3D wybraliśmy się na plac Strzegomski we Wrocławiu, znany z pionowo postawionego parowozu. Jeśli macie pod ręką okulary anaglifowe, będziecie mogli sami wyrobić sobie opinię o tej funkcji.
Pobierz film wersji HD (H.264)W mojej opinii obraz z prawego obiektywu momentami „skacze” – szczególnie, gdy scena staje się bardziej dynamiczna. Co ciekawe podobnego problemu z lewym obiektywem nie ma.
Podsumowanie
We wstępie wspomniałem, że jestem sceptycznie nastawiony do 3D. Czy EVO 3D przekonał mnie do tej technologii? Niestety nie. Nadal jest w tym więcej marketingu niż prawdziwie trójwymiarowego obrazu, minie zapewne jeszcze kilka ładnych lat zanim to się zmieni. Urządzenie HTC jest którymś z punktów pośrednich, dla mnie zbyt wczesnym, by zakup takiego telefonu był opłacalny. I choć ekran telefonu przy wyświetlaniu materiałów 3D przypominał bardziej szkolną linijkę, na której pod różnymi kątami widać było dwa różne obrazy, to należy docenić starania producentów w dostarczaniu obrazu 3D bez specjalnych okularów. Problem leży jednak nie tylko w jakości takiego obrazu. Również dostęp do zewnętrznych materiałów jest solidnie ograniczony. Póki co rynek materiałów 3D raczej raczkuje, szczególnie w Polsce, gdzie nie ma w praktyce legalnego dostępu do filmów 3D, które byłyby zgodne z HTC EVO 3D.
Jeśli miałbym oceniać HTC EVO 3D bez uwzględniania trybu 3D to okaże się, że to zasadzie świetny smartfon. Szczególnie dobrze wypada jeśli chodzi o jakość wykonania, szybkość działania oraz dopracowany interfejs HTC Sense 3.0. Trochę gorzej z baterią, ale to — większa bądź mniejsza — pięta achillesowa wszystkich wydajnych smartfonów. Trudno się spodziewać, że sprzęt o wydajności bez mała notebooka, z dużym ekranem, wysoką rozdzielczością i mnóstwem bajerów, przy akumulatorze 1700 mAh będzie pracował na baterii tydzień. Największy minus jest w zasadzie jeden — cena. HTC EVO 3D kosztuje obecnie aż 2300 zł.
I tutaj dochodzimy do innego produktu HTC, modelu Sensation. Jest podobnie wykonany, niemal tak samo szybki (ma jedynie mniej pamięci RAM), nie posiada natomiast drugiego obiektywu. Ale jest przez to tańszy, niebezpiecznie dla EVO 3D tańszy — kosztuje około 1900 zł. Jeśli brać więc pod uwagę wszystkie wady i zalety obu modeli, to lepszym zakupem będzie HTC Sensation. Tryb trójwymiarowy jest jeszcze za mało dopracowany, aby zawracać sobie nim głowę. Z kolei jeśli koszt zakupu ma być głównym kryterium wyboru, to w takim zestawieniu jeszcze lepiej wypadnie Samsung Galaxy S II albo LG Swift 3D. HTC EVO 3D to jednak nowy model, którego cena zawiera w sobie pierwiastek „podatku od nowości” (a w tym wypadku dodatkowo „podatku od 3D”), za miesiąc-dwa wszystko może wyglądać więc już całkiem inaczej.