Hasbro pozywa Asusa o nazwę „Transformer Prime”
Obserwowanie procesów producentów urządzeń mobilnych już mi się trochę znudziło, ale na szczęście Hasbro — amerykański producent zabawek — dostarczył mi dziś rozrywki. Nie mogę zresztą powiedzieć, że się tej sprawy nie spodziewałam.
Hasbro wyprodukował tak znane zabawki, jak Mr. Potato Head, G.I. Joe i kucyki marki My Little Pony… i oczywiście figurki Transformers. Hasbro posiada prawa do używania tej nazwy oraz imion Autbotów i Deceptikonów. Naprawdę nie dziwi fakt, że Hasbro złożył pozew przeciwko Asusowi po premierze tabletu Transformer Prime, którego nazwa (przynajmniej mi) jednoznacznie kojarzy się z Optimusem Prime.
Po premierze Transformera, poprzedniego modelu dwuczęściowego tabletu-netbooka, burzy nie było. Jakby nie patrzeć, słowo transformer jest na tyle szerokie, że można je zastosować do wielu przekształcających się urządzeń (w języku angielskim oznacza również transformator). Jednak w połączeniu z Prime to słowo, zdaniem prawników Hasbro, jest bezprawnym wykorzystaniem imienia przywódcy Autobotów. Na zdrowy rozsądek tablet, żeby naruszyć prawa do imienia, musiałby nazywać się Optimus Prime. Ale prawnicy często mają inne zdanie na ten temat i niestety muszę się z nimi zgodzić, gdyż mi również nowy tablet Asusa kojarzy się z przywódcą Autobotów. Hasbro ma jeszcze w zanadrzu argument w postaci emitowanej w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie animowaną serii „Transformers: Prime”, choć na sali sądowej powoła się raczej na najbardziej znanego Autobota.
Myślę, że sąd jednak nie uzna roszczeń Hasbro, ale o tym przekonamy się w ciągu najbliższych miesięcy. Linią obrony Asusa będzie zapewne popularność obu słów, które dodatkowo bardzo dobrze opisują właściwości nowego tabletu tej firmy. Jeśli sąd przychyli się do wniosku Hasbro, Transformera Prime czeka zakaz sprzedaży w USA. A jeśli nie… może doczekamy się żółtego netbooka o nazwie Bumblebee?