[HotZlot] Opera: bez ryzyka nie ma zabawy
Sobotnie sesje techniczne tegorocznego zlotu użytkowników serwisu Dobreprogramy rozpoczęły słowa Zhenisa Beisekova i Sławka Sochaja z firmy Opera Software. W swojej prezentacji pod tytułem „No risk, no fun” przekonywali oni, że firma musiała podjąć decyzję o stworzeniu swojej przeglądarki zupełnie na nowo, myśląc w głównej mierze o przyszłości. Bez tego jej dalszy rozwój stałby pod znakiem zapytania.
[HotZlot 2014] Opera: bez ryzyka nie ma zabawy
Opera była od zawsze przeglądarką, która była wśród użytkowników naszego portalu niezwykle ceniona i popularna. Dostępne wersje zawierały funkcje, których trudno było szukać w innych produktach tego typu. Poza tym, przeglądarka ta stanowiła doskonałe narzędzie dla webdeveloperów, oraz osób ceniących sobie strony wykonane zgodnie ze standardami internetowymi. Nowa Opera oparta na kodzie przeglądarki Chromium kontynuuje te tradycje, wprowadza również elementy, które mają za zadanie ułatwić jej użytkowanie osobom początkującym.
Przedstawiciele firmy przekonywali, że zmiany były konieczne. Nadszedł czas, aby pomyśleć o przyszłości, a trwanie w rozwiązaniu, które było trudne w rozwoju i utrzymaniu nie ułatwiało konkurowania z innymi aplikacjami tego typu. Nowa Opera jest znacznie szybsza, a jej minimalizm powoduje, że przeglądarka stała się bardzo łatwa w obsłudze.
Część prezentacji poświęcona została zagadnieniu wersji mobilnej Opery. Obecnie dla wiodących platform mobilnych dostępna jest już nie tylko klasyczna Opera i wersja Mini, ale również nowa Opera korzystająca z nowych rozwiązań technicznych. Szczególną uwagę poświęcono Operze Coast stworzonej specjalnie z myślą o iPhone oraz iPadzie. Przeglądarka ta posiada minimalistyczny interfejs, ma jednak bogatą funkcjonalność jak np. synchronizacja danych użytkownika realizowana za pomocą chmury iCloud.
Istotną kwestią jest także możliwość kompresji danych. Nowe rozwiązanie łączy w sobie oszczędność Opery Mini z pełną obsługą JavaScriptu, co do tej pory było niemożliwe. Dzięki niemu, użytkownicy nie muszą rezygnować z interaktywnych elementów witryn oszczędzając transfer internetowy.
Pracownicy Opery wiedzą, że przed przeglądarką jeszcze długa droga rozwoju, a także konieczność stopniowego przywracania funkcji dostępnych w starszej edycji. W przyszłość patrzą jednak z optymizmem wiedząc, że krok który podjęto, choć był ryzykowny, otworzył aplikacji zupełnie nowe drogi rozwoju.