Jak ściągnąć abonament RTV? Rząd przyjrzy się bazom klientów kablówek
Nie udało się Prawu i Sprawiedliwości wprowadzić w życie tzw.dużej nowelizacji ustawy medialnej, wprowadzającej m.in. przymusowąskładkę audiowizualną. Ocaliły nas przed nią regulacje unijne –takie zmiany muszą być zapowiedziane nawet 18 miesięcy wcześniej,co oznacza, że z początkiem 2017 roku abonament RTV wciąż będzieściągany na starych zasadach. Zasady mogą być jednak stare,natomiast praktyka będzie nowa. Już teraz rząd szuka innych metodna ściągnięcie pieniędzy, by móc jednak zrealizować kosztownąmisję narodowych mediów.
Krzysztof Czabański, sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury iDziedzictwa Narodowego, wyjaśnił że trwają rozmowy z ekspertamina temat różnych możliwości uszczelnienia ściągania abonamenturadiowo-telewizyjnego. 750 mln złotych, jakie udało się ściągnąćw zeszłym roku, najwyraźniej nie wystarczy. Znowelizowana ma byćwięc ustawa abonamentowa, tak by zmienić metodę poboru tychzobowiązań.
Obecnie abonament RTV pobierany jest za używanie odbiornikówradiowych i telewizyjnych, które zostały wcześniej zarejestrowane.Obowiązek ten spoczywa na właścicielu, który musi zrobić to woddziale Poczty Polskiej zaraz po zakupie sprzętu, by otrzymać tzw.„Zawiadomienie o nadaniu indywidualnego numeru identyfikacyjnegoużytkownika”. Zarazem domniemywa się, że osoba posiadającasprawny sprzęt RTV jest jego użytkownikiem.
Skuteczność tego systemu jest mierna – podobno obecnie płaciabonament co dwunasty właściciel telewizora. Dlatego PiS chce terazcałkowicie znieść obowiązek rejestracji odbiorników radia itelewizji, a obciążyć daniną realnych użytkowników takiegosprzętu. Jak ich wykryć? Całkiem prosto – wystarczy sprawdzić,kto korzysta z usług przeznaczonych dla posiadaczy telewizorów,takich jak telewizja kablowa. To więc dostawcy usług telewizyjnychmusieliby ujawniać swoje listy klientów, którzy następniezostaliby obciążeni daniną na narodowe media.
Obowiązek opłacania składki miałby spoczywać teraz nagospodarstwie domowym, a jedynym sposobem jego uniknięcia miałobybyć złożenie oświadczenia w Urzędzie Skarbowym. Co z fałszywymioświadczeniami? Czabański zapewnia, że władza nie chce telewidzomzaglądać do domów, wysyłając w tym celu kontrolerów w teren.Twierdzi, że jest wiele innych możliwości, aby sprawdzić czyoświadczenie o braku odbiornika jest prawdziwe.
Niektórzy głoszą, że metodą na abonament telewizyjny jestpozbycie się telewizora i zastąpienie go np. monitorem podpiętymdo komputerka HTPC czy czymś w tym rodzaju. Czy taka operacja możeprzekonać władze? Z ustawy z dnia 21 kwietnia 2005 r. o opłatachabonamentowych wynika, że odbiornikiem radiofonicznym albotelewizyjnym (…) jest urządzenie techniczne dostosowane do odbioruprogramu.
Ta czysto funkcjonalna definicja oznacza dziś, że każdeurządzenie, które spełnia specyfikację Europejskiego InstytutuNorm Telekomunikacyjnych (ETSI TS 101 154 V. 1.8.1:2007),odbiornikiem telewizyjnym jest. Specyfikacja mówi, że odbiorniktaki musi radzić sobie z wideo 25 Hz H.264/AVC HDTV, audio MPEG-2Layer 2 i E-AC-3, oraz rozdzielczościami co najmniej 1920 x1080i 25 Hz lub 1280 x 720p 50 Hz. Jeśli jednak urządzenie takiewspomnianej specyfikacji nie spełnia, to odbiornikiem telewizyjnym wrozumieniu ustawy nie jest.
Jeśli będziecie więc próbowali złożyć oświadczenie onieposiadaniu odbiornika TV w Urzędzie Skarbowym, pamiętajcie otym, by zaznaczyć, że wasz monitor komputerowy czy stary telewizornie są odbiornikami TV w rozumieniu ustawy o opłatachabonamentowych. Uważajcie jednak na odbiorniki radiowe. Każdysmartfon z wbudowanym radiem FM jest bowiem w świetle tej ustawyodbiornikiem radiowym, a za to ustawodawca już odpowiedniej opłatywymaga, obecnie to jest 75,60 zł rocznie.