Jak to Pangrys drukarkę wielofunkcyjną otrzymał, czyli 4690 powodów do zadowolenia i bólu głowy
19.01.2015 | aktual.: 19.01.2015 16:32
Dość długo byłem właścicielem małego, ale niezwykle użytecznego urządzenia All in One, czyli HP DeskJet F 2110. Dostałem je od Przyjaciela, który dostał je od ówczesnej TP SA, czyli dzisiejszego Orange za przedłużenie Neostrady. Ponieważ sam sprowadza i serwisuje drukarki wszelakich formatów, ta nie była mu potrzebna, stąd znalazła się u mnie. Ja oczywiście się ucieszyłem, bo do urzędowych pism czy innych prostych druków, nie potrzebowałem nic więcej.
Tani sprzęt HP jest taki jak każdy widzi, czasem trzeba mieć do niego szczęście. Mój sprzęt chodził bezawaryjnie nawet kilka lat i po wyczerpaniu kolejnych pojemników z tuszem używałem w nim głównie tylko skanera. Niestety wkrótce i sam skaner wyzionął ducha a naprawa sprzętu była z mojego punktu widzenia, całkowicie nieopłacalna. O ile bez drukarki mogłem żyć, tak skaner zadziwiająco często okazywał się niezbędny. Myślałem nawet o zakupie jakiegoś urządzenia w stylu All in One, ale zawsze ten wydatek schodził na drugi lub trzeci plan.
Ponieważ wspomniany powyżej Przyjaciel, dla znajomych Jacek, nadal pracuje w owej branży, zapytałem się go o takie urządzenie i przewidywaną cenę dla mnie. Koszty nie były jakieś porażające, ale gdy nagle na horyzoncie pojawiły się inne, nieco ważniejsze wydatki, ponownie wszystko się odwlekło. Wkrótce tak się jakoś zdarzyło, że udało mi świadczyć usługi serwisowe jego firmie a jednocześnie mogłem Jacka wspomóc pewnymi komponentami, które zalegały mi w szafie. Ponieważ Przyjaciel chciał się zrewanżować to, jako zapłatę poprosiłem właśnie o małą i zgrabną drukarkę ze skanerem, najlepiej kolorową. Jacek szybko i ochoczo się zgodził i jednocześnie stwierdził, że będę zadowolony.
Już to wypowiedziane zdanie powinno mi dać do myślenia :)
Któregoś pięknego dnia, w telefonie usłyszałem jego głos w telefonie bym zszedł na dół, na parking by mu pomóc wtargać drukarkę. Początkowo nie zarejestrowałem słów o pomoc a sądziłem, że na dole po prostu wręczy mi kartonik i tyle. Gdy Jacek mimochodem wspomniał, że musiał przywieźć ją autem firmowym, bo do prywatnego się nie zmieściła to przyznam szczerze, włos mi się zjeżył na całym ciele i oblał mnie zimny pot. Cóż on u licha przytargał skoro potrzebuje mojej pomocy? Co to jest, skoro potrzeba jest dwóch dorosłych osób do przytargania tego czegoś? Jadąc windą zastanawiałem się, co też on wymyślił. Podchodząc do jego auta musiałem mieć naprawdę zaskoczoną i pełną niedowierzania minę, bowiem ujrzałem to monstrum.
Na dole czekało na mnie 55kg zaskakującego sprzętu, czyli wielofunkcyjna kolorowa drukarka laserowa Konica Minolta magicolor 4690MF o wymiarach sporej zmywarki do naczyń. Mój Przyjaciel najwyraźniej uważa, że „mała, zgrabna drukarka” to właśnie coś w stylu tego monstrum, choć muszę uczciwie przyznać, że jest to jeden z najmniejszych modeli drukarek kolorowych w ofercie Konica Minolta. :) Jest to używana drukarka poleasingowa, ale Jacek jest profesjonalistą, więc maszyna została przejrzana, zużyte elementy drukarki zostały wymienione na nowe, soft zaktualizowany i oczywiście zostało wgrane spolszczenie. Jednocześnie dostałem całkowicie nowe i pełne tonery, które pozwolą mi na nieprzejmowanie się kosztami wydruku przez kilka kolejnych lat. Wiem – myślałem o czymś bardziej kompaktowym, ale skoro zostałem obdarowany takim sprzętem, to nie będę wybrzydzał.
Specyfikacja magicolor 4690MF
- Wymiary (Sz. x Gł. x Wy. mm) 539 x 590 x 578 mm
- Waga 55kg
- Prędkość drukowania A4: Kolor / Mono do 24 stron/minutę
- Czas nagrzewania 58 sek. lub szybciej
- Rozdzielczość drukowania 2400 x 600 dpi
- Rozdzielczość kopiowania 600 x 600 dpi
- Technologia skanowania Skaner płaski z sensorem obrazu CCD
- Prędkość skanowania Kolor/Mono: Do 24 skanów/minutę
- Rozdzielczość skanowania 600 x 600 dpi (maks.)
- Rozmiar skanu Maks. A4, formaty nietypowe
- Skan do eMail, SMB, FTP, pamięci USB 2.0
- Proces faksowania (wysyłanie i odbiór za pomocą wbudowanego faksu)
- Prędkość modemu 33,6 Kbps V.34
- Procesor 200 MHz
- Pamięć 256 MB
- Maksymalny pobór mocy 1250 W
- Średnio podczas drukowania 650 W lub mniej
- W trybie gotowości 200 W lub mniej
- Tryb oszczędności energii 25 W lub mniej
- Temperatura W czasie pracy: 10 do 35°C
- Poziom hałasu Drukując: < 54dB(A)
- Kopiując: < 56dB(A), z ADF
- W trybie gotowości: < 39dB(A)
Wyobraźcie sobie minę mojej małżonki jak po powrocie z zakupów, ujrzała stojące w kącie "maleństwo". :) Dziś , po kilku miesiącach użytkowania i raczej dużej ilości wydruków, w pełni doceniłem ten sprzęt, który nie raz uratował mi skórę, gdy na szybko musiałem przygotować sobie kilkanaście kolorowych ofert potrzebnych mi na prezentację. Cieszy fakt, że mimo dość intensywnego użytkowania, poziom tonerów pozwala mi z optymizmem sądzić, że ten sprzęt będę jeszcze długo, naprawdę długo użytkował. Urządzenie jest podpięte do mojego routera, więc tak naprawdę mogę drukować korzystając z dowolnego komputera czy tabletu z Windows 8.1 będącego w mojej domowej sieci.
Jest to pewna informacja bo robiłem wydruki używając tak egzotycznych sprzętów jak Dell Venue 8 Pro i Kiano Intelect 8 3G, o którym napiszę już wkrótce.
Jako, że jestem już przedsiębiorcą i muszę samotnie pchać ten wózek, taka drukarka okazała się naprawdę przydatna do moich celów. Mimo mojego początkowego zaskoczenia, dziś muszę uczciwie przyznać, że jestem naprawdę zadowolonym użytkownikiem KM magicolor 4690MF. Doceniłem prostotę użytkowania, znalazłem kąt gdzie nie zabiera tyle miejsca i cieszę się naprawdę tanim drukowaniem. Podsumowując, po prawie rocznym użytkowaniu tego sprzętu, mogę każdemu z Was polecić zakup poleasingowej drukarki. Fakt, jest duża, ale czasem w takiej małej firmie takie rozwiązanie lepiej się sprawdza niż zakup taniego urządzenia wielofunkcyjnego. Dziś, jeżeli chcielibyście zakupić taki używany All in One to bez trudu znajdziecie oferty w przedziale 600 - 900 zł, co nie jest chyba jakąś astronomiczną ceną za urządzenie tej klasy. A jeśli macie dostęp do firm oferujących tanie tonery – to nad czym się tu dłużej zastanawiać?
Jedyny minus to skaner, który ma może i wystarczającą rozdzielczość potrzebną do skanowania dokumentów, ale niespecjalną dla np. zdjęć czy grafik, choć i na to znalazła się rada.
Ale o tym napiszę w kolejnym wpisie :)