Kilka godzin wolności i... Google w Chinach znów na cenzurowanym
Wczoraj informowaliśmy, że Google ostatecznie zaprzestał cenzurowania chińskiej wersji swojej wyszukiwarki i przekierował cały ruch na serwery w Hongkongu. Obywatele Chin nie cieszyli się jednak swobodnym dostępem do kontrowersyjnych materiałów zbyt długo - władze w Pekinie bez skrupułów rozpoczęły filtrowanie Google.com.hk i zablokowały dostęp do "niezgodnych z prawem" treści - donosi dzisiejszy The New York Times.
Chińskie władze są zdeterminowane, by ukarać amerykańską korporację za skierowanie uwagi całego świata na problem cenzury w Państwie Środka. Wiele działających w Chinach firm będzie musiało wkrótce zerwać podpisane z Google umowy - uczyni tak m.in. operator komórkowy China Mobile, dzięki któremu codziennie miliony użytkowników korzystały z mobilnej wersji wyszukiwarki Google. Inny duży operator komórkowy - China Unicom - ma zawiesić lub na stałe zablokować wprowadzenie na chiński rynek smartfonów pracujących pod kontrolą mobilnego systemy operacyjnego Google Android.
Pragnący zachować anonimowość chińscy komentatorzy branżowi i biznesmeni uważają, że Google może napotykać także poważne problemy przy sprzedaży swojej powierzchni reklamowej, która jest głównym źródłem dochodów internetowego giganta. Mark Natkin, dyrektor ulokowanej w Pekinie firmy Marbridge Consulting uważa jednak, że władze nie zdecydują się na pełną blokadę dostępu do udostępnianych przez Google usług, gdyż mogłoby się to spotkać z negatywną reakcją części lepiej wykształconych internautów.
W podobnym tonie wypowiadają się także inni cytowani przez NYT przedsiębiorcy - wszyscy zgodnie podkreślają, że kierownictwo Google będzie miało problemy z powrotem na chiński rynek, jednak pozostawienie w Państwie Środka centrum badawczo-rozwojowego daje pewien grunt pod przyszłą współpracę. Więcej na ten temat można przeczytać w artykule Google Faces Fallout as China Reacts to Site Shift opublikowanym w serwisie internetowym The New York Times.