Knowledge Graph — wyższy poziom wyszukiwania
Google postanowił poważnie zabrać się za spełnianie jednej z podstawowych potrzeb człowieka — zdobywania nowej wiedzy. Wyszukiwarka jest, zdaniem Google'a, doskonałą metodą zaspokajania ciekawości, ale jak wszyscy wiemy, często nie jest łatwo znaleźć właściwe odpowiedzi na pytania.
17.05.2012 10:52
Problemem jest sposób wyszukiwania. Wpisujemy tylko słowa, które złożone razem mają inne, głębsze znaczenie, niż każde z nich osobno. Schody zaczynają się, kiedy to samo słowo może oznaczać kilka rzeczy… Google uruchomił projekt, który stara się zrozumieć to głębsze znaczenie i pozwoli wybrać obiekt, którego poszukujemy (Berlin — stolica Niemiec czy grupa znana ze ścieżki dźwiękowej do filmu „Top Gun”? Stradivarius — włoski lutnik, marka odzieży czy film?). Google Knowledge Graph zapewni wyniki dotyczące przedmiotów, miejsc, osób, drużyn sportowych, filmów, dzieł sztuki i wielu innych, istniejących w świecie rzeczywistym obiektów, których opis słowny jest niejednoznaczny. Wyszukiwarka jest na razie świadoma istnienia ponad 500 milionów obiektów i 3,5 miliarda związanych z nimi faktów i relacji między nimi.
Jak to działa? Google na swoim blogu podał przykład Tadź Mahal (pisownia angielska Taj Mahal) — słowa te mogą opisywać mauzoleum w Indiach, nagrodzonego nagrodą Grammy muzyka oraz kasyno w Atlantic City. Pierwszym krokiem do uzyskania wymarzonych wyników wyszukiwania jest zawężenie wyników przez wybór odpowiedniego obiektu. Wyszukiwarka ma ponadto możliwość wyeksponowania najważniejszych faktów o danym obiekcie oraz danych dla danego obiektu charakterystycznych — data urodzin, śmierci, osiągnięcia (książki w przypadku pisarza, nagrody i odkrycia w przypadku naukowca) czy informacje o rodzinie danej osoby, lata budowy oraz położenie w przypadku budynków.
Co więcej, Knowledge Graph będzie w stanie podpowiedzieć czym jeszcze możemy być zainteresowani. Na podstawie danych zebranych o miliardach zapytań i wybieranych przez użytkowników wynikach wyszukiwania Google był w stanie wybrać warte wyeksponowania fakty oraz sugerować podobne „obiekty”. Wygląda na to, że skończy się era podążania za odnośnikami w artykułach Wikipedii, a zacznie się podróż po wynikach dostarczonych przez wyszukiwarkę Google'a.