Kolejne śledztwo w sprawie przechwytywania danych przez Google
Prokurator generalny stanu Connecticut postanowił zbadać sprawę przechwytywania danych przez firmę Google. W sprawę ma włączyć się najprawdopodobniej 30 stanów.
22.06.2010 13:12
Międzystanowe śledztwo w sprawie firmy Google ma być poprowadzone przez prokuratora generalnego Connecticut Richarda Blumenthala. Chce on zbadać, czy spółka poważnie naruszyła amerykańskie prawo zbierając adresy Wi-Fi bez zgody obywateli.Widok Ulicy (Street View) nie może oznaczać Kompletnego Widoku (Complete View) - taką grą słów posłużył się Blumenthal. Dodał, że obywatele mają pełne prawo, aby wiedzieć, które z ich prywatnych informacji, a także dlaczego zostały przejęte przez firmę Google. Okazuje się bowiem, że być może nie chodzi tylko o same adresy Wi-Fi, ale również inne dane - na przykład adresy e-mail czy odwiedzone strony. Blumenthal wysłał list do firmy z pytaniami dotyczącymi zbieranych materiałów.
Nieco wcześniej dziennikarze BBC poinformowali, że według francuskiej niezależnej komisji zajmującej się ochroną danych (CNIL), Google mógł zbierać adresy e-mail prywatnych osób i hasła do nich. Firma zapowiedziała, że na prośbę władz skasuje zebrane informacje. Śledztwa w sprawie nielegalnego skanowania prywatnych sieci Wi-Fi prowadzone są obecnie w takich krajach jak Niemcy, Hiszpania, Włochy, Australia, USA czy Kanada.