Blog (335)
Komentarze (2.4k)
Recenzje (17)
@KrogulecJolla Love Day już za nami!

Jolla Love Day już za nami!

20.05.2013 | aktual.: 20.05.2013 23:21

Zakończyła się transmisja z Jolla Love Day — inauguracji pierwszego smartfona z systemem Sailfish OS, która miała miejsce w jednym z helsińskich hoteli. Pora więc na krótkie podsumowanie.

Prezentację poprowadzili sympatyczny Marc Dillon oraz Tomi Pienimäki, obecny CEO firmy. Nie było wielkiej pompy, prezentacji w stylu Steve'a Jobsa, raczej party na luzie, a przynajmniej takie było założenie. Obaj prowadzący byli wyraźnie zestresowani, ale w końcu trudno się dziwić — w końcu to najważniejszy dzień w dotychczasowej historii firmy, do tego dołożyły się problemy z mikrofonem na początku (też mamy z tym często problem ;) Mimo to Marc nadrabiał humorem i nie krył, że to najwspanialszy dzień w jego życiu.

Niestety jeżeli ktoś spodziewał się szczegółów technicznych to będzie trochę rozczarowany. Wiemy więc nadal tyle ile na udostępnionej kilka godzin wcześniej stronie z przedsprzedażą. Smartfon będzie posiadał ekran 4,5", dwurdzeniowy procesor, 16GB wbudowanej pamięci plus gniazdo microSD (którego brakowało w Nokii N9), aparat 8MP, wymienialną baterię. Wiemy też, że Sailfish będzie pozwalał na uruchamianie nie tylko aplikacji napisanych na tę platformę, ale również stworzonych dla Androida (zapewne nie wszystkich).

Jolla nie zawiodła z designem i telefon na zdjęciach wygląda bardzo atrakcyjnie. Ciekawym wyróżnikiem jest możliwość wymiany tzw. drugiej połówki, czyli tylnej części obudowy na inną w ulubionym kolorze. Podczas prezentacji pokazano kilkanaście wersji kolorystycznych. W połączeniu z systemową funkcją ambiance można będzie dzięki temu stworzyć spójny zestaw koloryczny telefonu i systemu. Rozwiązanie to ma też istotny walor praktyczny - nie trzeba się będzie się już tak przejmować rysowaniem obudowy, jak to miało miejsce w przypadku Nokii N9 (rysująca się blaszka z logo).

Miłym akcentem było podziękowanie społeczności za wsparcie. Zdradzono, że strona join.jolla.com w ciągu pierwszych 6 godzin zanotowała ponad 200 tys. odsłon.

Tymczasem telefon można już zamawiać, cena będzie wynosić 399 euro, czyli około 1.600 zł. Zgodnie z wcześniejszymi informacjami są 3 warianty uczestnictwa w programie przedsprzedaży. Podstawowy, różowy, nie wymaga wydania ani eurocenta, jest to po prostu potwierdzenie chęci zakupu telefonu. Wariant pośredni, żółty, kosztuje 40 euro i gwarantuje priorytetową dostawę oraz pamiątkowy T‑shirt. Najbardziej atrakcyjnie przedstawia się wariant najwyższy, niebieski, gdzie musimy dokonać co prawda wpłaty 100 euro, ale dostaniemy ponadto limitowaną "drugą połówkę", a sama opłata będzie zwracana w formie vouchera zniżkowego na 100 euro w chwili zakupu telefonu.

Chętnie zdecydowałbym się na zakup już teraz i to w tym najwyższym wariancie, niestety adres dostawy w Polsce jest na chwilę obecną nieobsługiwany (na liście krajów są jedynie Dania, Finlandia, Francja, Hiszpania, Niemcy, Szwecja, Wielka Brytania i Włochy). Ma się to ponoć wkrótce zmienić, niemniej jednak za brak przygotowania w tym względzie duży minus. Ogólnie jednak wszystko zapowiada się bardzo pozytywnie, więc czekam z niecierpliwością aż lista krajów zostanie powiększona.

A jakie są Wasze wrażenia?

Aktualizacja

Pojawił się zapis premiery:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (38)