Kupujesz dysk twardy? Omijaj Seagate o pojemności 3 TB, są bardzo awaryjne
Dokładnie rok temu informowaliśmy o statystykach firmy Backblaze, która zajmuje się przechowywaniem kopii zapasowych w chmurze i która wiele może powiedzieć o niezawodności dysków twardych. Jej pracownicy postanowili opublikować nowy raport przedstawiający dane dotyczące pracy nośników i ich awaryjności w ubiegłym roku. Nie trzeba dokładnej analizy aby stwierdzić, że Seagate nadal ma poważne problemy ze swoimi HDD, w szczególności o pojemności 3 TB.
23.01.2015 | aktual.: 23.01.2015 12:28
Firma ta od kilku lat kładzie nacisk na HDD nie przejmując się specjalnie coraz popularniejszymi nośnikami SSD. Wynika to oczywiście z ceny: o wiele tańszym wyborem jest kupno dysków talerzowych, które zapewniają znacznie większą pojemność, a przy wykorzystaniu redundancji nie jest konieczne martwienie się o bezpieczeństwo. Co więcej, Backblaze wykorzystuje w swoich serwerach dyski nie profesjonalne, ale konsumenckie – ponownie, bo to rozwiązanie tańsze i bardziej opłacalne. Obecnie w jej serwerach znajduje się ponad 41 tysięcy takich HDD, dzięki czemu firma może sobie pozwolić na zaprezentowanie danych dotyczących ich awaryjności pod długotrwałym i sporym obciążeniem.
Warto dodać, że wyniki testów obejmują duże ilości danych modeli, bo po testach przygotowawczych i zatwierdzeniu danego nośnika, Backblaze inwestuje w większe ilości napędów. W tym roku skupiono się przede wszystkim na nowych modelach o pojemności 4 TB, które powoli zastępują mniejsze wersje. Ogólnie ich awaryjność jest na niskim poziomie (2,6% dla Seagate i 1,4% dla HGST znanych wcześniej jako Hitachi) i firma jest zadowolona z zakupu – to bardzo dobre połączenie atrakcyjnej ceny i naprawdę dużej pojemności. Całkiem niezłe notowania zbierają także modele o pojemności 6 TB, ale jest jeszcze za wcześnie, aby cokolwiek wyrokować w tej sprawie, a dyski o takiej pojemności są nadal stosunkowo drogie.
Czarną owcą wśród całego zestawienia okazał się model Seagate Barracuda 7200.14 o pojemności 3 TB. W swoich serwerach producent posiadał w tym okresie 1163 dysków tego typu i aż 43,1% z nich uległo awarii. Póki co nie znamy dokładnych przyczyn, Backblaze zaznaczyło, że to sprawa wymagająca poruszenia w zupełnie osobnym wpisie, który pojawi się w przyszłości. Warto jednak zaznaczyć, że średni wiek tych dysków wynosił 2,2 roku, co nie jest wielkością zbyt wygórowaną, tym bardziej, że wiele innych modeli o znacznie dłuższym stażu zachowywało się w porównaniu do niego wręcz rewelacyjnie. Postanowiliśmy sprawdzić, jak wyglądają opinie polskich internautów, którzy zdecydowali się na zakup tego modelu Seagate. Większość jest pozytywna, ale nie brakuje i gorzkich słów o awariach, utracie danych, głośnej pracy (np. nadmiernych drganiach), a także powolnych transferach.
Wygląda na to, że Seagate nadal ma z przynajmniej częścią starszych modeli pewne problemy, co zresztą potwierdzały i poprzednie zestawienia publikowane przez Backblaze. Teraz sytuacja wydaje się poprawiać i nowe dyski produkowane przez tę firmę nie są już tak awaryjne, nie „wybijają się” przed szereg i ich kupno i powinno wiązać się ze zwiększonym ryzykiem utraty danych. Jeżeli obecnie chcemy kupić jakiś dysk twardy, to firma zaleca wybór HDD o pojemności 4 TB od HGST lub właśnie Seagate, które są atrakcyjne cenowo. Western Digital wydaje się zbyt drogie, ale pamiętajmy, że nabywa ona tego produkty na zupełnie inną skalę niż użytkownik domowy, w przypadku którego różnica może mieć marginalne znaczenie.