Lenovo Yoga 2 Pro – test konwertowalnego laptopa z ekranem wysokiej rozdzielczości
Wydany w październiku 2012 roku Windows 8 został wyposażony w nowy rodzaj interfejsu użytkownika. Modern UI został przystosowany do obsługi za pomocą dotyku i miał spopularyzować system operacyjny Microsoftu na tabletach. Jednak wielu użytkowników przyjęło nowe rozwiązania dość chłodno, starając się zrobić wszystko, aby tylko nie korzystać z nowego ekranu startowego z przypiętymi kafelkami. Z drugiej strony, dwa interfejsy w Windows 8 pozwoliły producentom na tworzenie nowych typów urządzeń, które miały w pełni wykorzystywać potencjał Ósemki. Na sklepowych półkach pojawiło się znacznie więcej laptopów z dotykowym ekranem, ale na tym się nie skończyło. Nowe dziecko Microsoftu instalowane było również na tabletach hybrydowych i konwertowalnych ultrabookach , a to właśnie te urządzenia wydaję się być wręcz stworzonymi dla Windows 8.
28.10.2014 15:46
Tym razem w moje ręce wpadł Lenovo Yoga 2 Pro – model, który miał godnie zastąpić wcześniej przeze mnie testowanąYogę. Przy pierwszym kontakcie ma się wrażenie, że nic się nie zmieniło. Dopiero po dłuższej chwili z Yoga 2 Pro zauważamy, że pojawiło się kilka usprawnień.
Pomarańczowa obudowa jest naprawdę ładna
Egzemplarz, który dostałem do testów, z pewnością wyróżnia się na tle znacznej większości innych laptopów. Nie chodzi mi tylko o możliwość odchylenia ekranu o 360 stopni, ale również o pomarańczowo-czarną obudowę. Zawsze podobały mi się laptopy, które nie były kolejnym szarymi, plastikowymi urządzeniami, których producenta mogliśmy rozpoznać dopiero po logotypie. Już po kilkunastu minutach z Lenovo Yoga 2 Pro wiedziałem, że mam do czynienia z jednym z najlepiej wyglądających laptopów. Połączenie kolorów oraz sama bryła urządzenia bardzo mi się spodobały.
Pomarańczowa część obudowy Lenovo Yoga 2 Pro została wykonana z materiału, którego faktura przypomina gumę. Jest on bardzo odporny na tłuste odciski palców. Nie zauważyłem na nim żadnych śladów, mimo iż podczas testów korzystałem z tego laptopa dość często. Niestety nie mogę powiedzieć tego samego o moim prywatnym ultrabooku od HP, którego można nazwać wręcz kolekcjonerem odcisków palców.
Krawędzie oraz panel roboczy zostały pokryte tworzywem sztucznym, które przypomina skórę. Jest ono przyjemne w dotyku i dzięki temu, że producent nie zdecydował się na aluminium, to nie mamy w chłodniejsze dni kontaktu z zimną powierzchnią. Wyświetlacz oraz czarną ramkę wokół niego chroni odporne na zarysowania tworzywo, które w przeciwieństwie do reszty obudowy, lubi zbierać odciski palców. Jednak z ich usunięciem nie będziemy mieli problemów, wystarczy przetrzeć ekran szmatką.
Na prawej krawędzi producent umieścił przycisk: zasilania, przywracania systemu, blokady automatycznego obracania ekranu i regulacji głośności. Dodatkowo znajdziemy złącze audio i USB 2.0.
Natomiast po przeciwnej stronie znalazł się czytnik kart pamięci, microHDMI, USB 3.0 i złącze zasilania. Pod względem zastosowanych złącz Yoga 2 Pro nie wypada zbyt dobrze. Zabrakło jeszcze jednego USB w standardzie 3.0 oraz pełnego HDMI.
Na uwagę zasługują również zastosowane zawiasy, które trzymają pokrywę ekranu stabilnie i wyglądają na wytrzymałe. W końcu muszą takie być, przecież mają wytrzymywać odchylanie ekranu o 360 stopni. Zawiasy stawiają trochę zbyt duży opór, zwłaszcza na początku, co uniemożliwia otworzenie tego laptopa za pomocą tylko jednej ręki.
Cała konstrukcja jest solidna. Elementy zostały dobrze dopasowane, nie zauważyłem żadnych luzów. Obudowa również nie ugina się pod mocniejszym naciskiem. Zaletą Yogi 2 Pro jest niewielka waga, która wynosi 1,4 kg. Natomiast wymiary przedstawiają się następująco: 330 mm × 220 mm × 15,5 mm. Zabranie tego laptopa ze sobą raczej nie powinno być problemem, jego obecności w torbie zbytnio nie odczujemy.
Dotykowy wyświetlacz, podświetlana klawiatura i touchpad
Lenovo Yoga 2 Pro został wyposażony w 13,3-calowy wyświetlacz IPS o imponującej rozdzielczości 3200 x 1800 pikseli. Według mnie stosowanie tak dużej rozdzielczości w laptopie jest bez sensu. Nadal wiele programów na Windows nie jest przystosowanych do odpowiedniego skalowania. W związku z tym elementy interfejsu są czasami bardzo małe, co znacząco zmniejsza komfort korzystania. Przy normalnym korzystaniu i tak nie widać różnicy względem Full HD, a mi w zupełności wystarczyłaby identyczna rozdzielczość jak w poprzedniej wersji, czyli 1600 x 900 pikseli.
Matryca jest błyszcząca i w jasnym pomieszczeniu na ekranie widać nasze odbicie. Dobrze, że chociaż po ustawieniu maksymalnej jasności możemy komfortowo pracować. Do zalet należy zaliczyć odwzorowanie kolorów oraz duże kąty widzenia. Wyświetlacz obsługuje do 10 punktów dotykowych, które mogą sprawdzić się miedzy innymi w grach dla dwóch lub więcej osób. Korzystanie z dotyku jest wygodne, nasze polecenia wykrywane są poprawnie i natychmiastowo.
Zastosowana w tym laptopie klawiatura jest naprawdę świetna. Klawisze zostały dobrze rozmieszczone, skok jest niewielki i pracują cicho. Napisałem na niej kilka dłuższych tekstów i muszę przyznać, że pracowało się bardzo wygodnie. Dla mnie sporą zaletą są podświetlane klawisze, ponieważ często korzystam z laptopa w słabym oświetleniu.
Touchpad jest trochę mniejszy niż w poprzednim modelu. Jednak korzysta się z niego wygodnie. Przyciski z płytką dotykową stanowią całość i oddzielone są tylko niewielką kreską. Oczywiście tak jak w przypadku znacznej większości nowych laptopów, touchpad obsługuje gesty.
Lenovo Yoga 2 Pro to prawdziwy ultrabook konwertowalny
Zastosowane w tym modelu Lenovo zawiasy umożliwiają odchylenie ekranu o 360 stopni. Pozwala to na łatwe przekształcenie tego laptopa w tablet. W takiej pozycji łatwo jest przypadkowo wcisnąć jakiś klawisz, na szczęście po obróceniu, klawiatura jest wyłączona.
Nie jest to jedyna pozycja w jakiej możemy ustawić Yogę 2 Pro. Interesująco wygląda pozycja namiotu. Daje ona łatwiejszy dostęp do dotykowego wyświetlacza – nie ogranicza nas klawiatura, dodatkowo laptop zajmuje mniejszą powierzchnię. [img=y2p-3][join][img=y2p-7]Natomiast jeśli mamy więcej miejsca na biurku, to możemy wykorzystać panel roboczy jako podstawkę, dzięki temu Yoga 2 Pro stoi znacznie stabilniej.
[break]Możliwość odchylania górnej pokrywy o ponad 180 stopni robi wrażenie. Jednak ja z tej funkcji korzystałem bardzo rzadko, wolałem pracować w trybie normalnego laptopa. Trochę przestałem czuć magię ultrabooków konwertowalnych – urządzeń, które pozwalają w pełni wykorzystać potencjał dwóch interfejsów w Windows 8. Wszystkie modele jakie testowałem, jako laptop były świetne, ale już jako tablet wypadały średnio. Przez wymiary, wagę oraz system chłodzenia, nie oferowały aż takiej mobilności jak typowy tablet. Oczywiście dla wielu osób możliwość ustawienia Yogi w pozycji namiotu czy przekształcenia w tablet będzie sporą zaletą.
Specyfikacja i kultura pracy
Egzemplarz, który dostałem do testów został wyposażony w niskonapięciowy procesor Intela, model Core i3 4010U o taktowaniu 1,7 GHz, dwa rdzenie, cztery wątki. Karta graficzna to zintegrowany z procesorem układ Intel HD Graphics 4400. Do dyspozycji dostaliśmy również 4 GB RAM oraz dysk SSD od Toshiby o pojemności 128 GB. Zastosowana specyfikacja powinna wystarczyć większości użytkowników. Dzięki dyskowi SSD system uruchamia się niemal natychmiastowo, aplikacje włączają się szybko. Natomiast procesor oraz karta graficzna zapewnią komfortową pracę również z bardziej wymagającymi programami niż Microsoft Word.
Osoby szukające laptopa, który czasami będzie służył do gier, będą musiały odpuścić sobie ten model. W nowych, bardziej rozbudowanych tytułach oferowana wydajność może okazać się niewystarczająca.
Podczas korzystania z Yogi 2 Pro nigdy nie zabrakło mi mocy, zastosowane podzespoły były dla mnie wystarczające. Używałem jej do pracy z pakietem biurowym MS Office 2013 (Word i Excel) i przeglądania Internetu (Google Chrome z kilkunastoma kartami). Wiem, że nie są to zadania zbyt wymagające i każdy nowy laptop poradzi sobie z nimi bez problemu, ale znaczna większość moich znajomych wykorzystuje swoje laptopy właśnie w taki sposób.
Zastosowana bateria pozwala na trochę ponad 6 godzin pracy przy normalnym użytkowaniu. W moim przypadku normalne użytkowania oznacza pracę z pakietem biurowym i korzystanie z przeglądarki internetowej. Natomiast jasność ekranu mam ustawioną między 50%, a trochę ponad 80%. Według mnie 6 godzin jest wynikiem naprawdę dobrym, na uczelnię nie musiałem zabierać ze sobą zasilacza, w pełni naładowana bateria w zupełności mi wystarczyła.
Jeśli Lenovo Yoga 2 Pro nie jest obciążana, to pracuje cicho, jest wręcz niesłyszalna. Nie nagrzewa się też zbytnio w żadnym miejscu. Możemy komfortowo korzystać z tego laptopa na kolanach. Pod dużym obciążeniem system chłodzenia pracuje już o wiele głośniej, jednak dźwięk jest jak najbardziej do zniesienia.
Podsumowanie: czy warto kupić?
Lenovo Yogę 2 Pro możemy kupić już za niecałe 4 tysiące złotych. Ten ultrabook oferuje bardzo dobrze dopasowaną obudowę, materiały dobrej jakości, które dodatkowo są przyjemne w dotyku i nie zbierają tłustych odcisków palców. Zastosowany wyświetlacz prezentuje się świetnie, jednak w praktyce rozdzielczość 3200 x 1800 na 13,3 calach nie sprawdza się. Nadal wiele programów nie jest przystosowana do odpowiedniego skalowania interfejsu i elementy mogą być za małe. Firma Lenovo wyposażyła ten model w jedną z lepszych klawiatur z jakich korzystałem, pracuje się na niej naprawdę komfortowo. TouchPad mimo iż mniejszy od tego zastosowanego w poprzednim modelu, to wciąż sprawuje się dobrze, tak jakbyśmy tego oczekiwali.
We wnętrzu tego ultrabooka nie znajdziemy Intela Core i7, czy wydajnego układu graficznego Intel Iris. Jednak zastosowane podzespoły powinny wystarczyć znacznej większości użytkowników, mi mocy nigdy nie brakowało. Yoga 2 Pro pozwala na trochę ponad 6 godzin pracy, co jest dobrym wynikiem. Oczywiście po obniżeniu jasności ekranu do minimum ten czas byłby dłuższy, ale raczej nikt nie korzysta w taki sposób z laptopa.
Czy kupiłbym Lenovo Yogę 2 Pro? Nie zrobiłbym tego, mimo iż jest to bardzo dobre urządzenie, to według mnie cena jest za wysoka i nie potrzebuję ekranu odchylanego o 360 stopni. Chociaż kupiłbym tańszego, bardziej klasycznego laptopa, który wygląda identycznie jak pomarańczowa Yoga 2 Pro, ale nie oferuje niepotrzebnej mi funkcjonalności, za którą muszę dodatkowo płacić.