Blog (171)
Komentarze (1.6k)
Recenzje (2)
@MaXDemageSurface – czyli nowa Powierzchnia od Microsoftu

Surface – czyli nowa Powierzchnia od Microsoftu

Na początku byłem lekko zaskoczony wiadomością o najnowszym tajnym projekcie MS, który właśnie został ogłoszony. Tablet!

Mhm.

Chrzanić specyfikacje. Ta sexi podstawka!
Chrzanić specyfikacje. Ta sexi podstawka!

Na rynku aktualnie wciąż rządzi iPad i nie zanosi się aby to się szybko zmieniło. Przynajmniej nie zanosiło się do wczoraj. Tylko dlaczego? Przecież wszyscy znawcy rynku głośno oznajmiali o zmierzchu komputerów stacjonarnych – o większej sprzedaży tabletów – o cudach na kiju… tymczasem rynek przenośnych urządzeń dotykowych jest w stagnacji. Och, wybaczcie, chodziło mi o rynek przenośnych urządzeń dotykowych z ekranem powyżej 6 cali. Już lepiej.

iPad (ciężko zaczyna się zdanie od małej litery) jest dobry, nie można mu tego odebrać. Szybki, solidny, nie zacina, działa, pracuje długo, robi dokładnie to do czego został stworzony. Mało tego, nowy iPad jest jeszcze piękniejszy z racji wyświetlacza Retina, który masakruje gałki oczne do poziomu orgazmicznego (czyt. jest rewelacyjny). Z tych powodów jest numerem jeden.

Zobaczmy co jest numerem drugim – Galaxy Tab? Asus Transformer? Htc Flyer? Widzieliście kogoś kiedyś z którymś z tych tabletów? Jak poruszacie się po Wrocławiu, mogliście zobaczyć mnie z tym środkowym. No i tyle odnośnie długiej listy popularnych tabletów innych marek.

Jak wspomniałem, rynek tabletów jest w stagnacji, choć może użycie frazy: zmonopolizowany przez produkt Appla było by lepsze.

Oczywiście nie zapomnijmy o tanich tabletach z biedronki… tzn. do kupienia w Biedronce, a nie tych zrobionych z biednych, bezbronnych biedronek. Rozeszły się przecież jak śnieg przy pierwszych roztopach – a i to skromnie mówiąc. Tylko czy takie Biedro-blety można zaliczać do tej samej kategorii co pozostałe produkty? Trochę tak – głównie jednak: nie. Skierowane do innych ludzi, innych potrzeb, innych czynności. Z produktem Goclever nie wybiorę się na wakacje bo po 3 godzinach i tak będę musiał szukać gniazdka. Mój ASUS wytrzymuje bez paliwa ponad 10 godzin – czyli ładuje go raz na dwa‑trzy dni.

Pozostaje odpowiedzieć sobie na ostatnie pytanie w kwestii iPad-killerów, dlaczego ich sprzedaż idzie – tak średnio. Bo Ci którzy już kupili nie‑iPada (np. ja) raczej nie prędko wymienią swój tablet na nowy, ponieważ jedyne co oferują nowsze modele to dwa rdzenie więcej… Po co mi one?

Nagle na rynku pojawia się tablet MS – twórcy znienawidzonego przez „wszystkich” systemu operacyjnego i wcielenie samego Belzebuba.

Popatrzmy jednak na to co działo się kilka lat temu w innym segmencie elektroniki – konsolach do gier. Okrągła data, bo rok 2000. Na rynku króluje kilka konsol, nie mniej niekwestionowanym liderem jest Sony i jej PlayStation. Co prawda Sega wypuściła już kolejną generację w postaci Dreamcasta, ale to szara poczwarka zbiera najwięcej kokosów. Pojawia się więc PlayStation 2 – automatycznie staje się liderem rynku i wszystko jest pozamiatane. Biorąc pod uwagę że do dnia dzisiejszego sprzedano 150mln egzemplarzy pozostaje wciąż najpopularniejszą konsolą. Ani Dreamcast, ani GameCube nie mogą się równać z PS2.

421601

Lecz co to na horyzoncie? Czy to ptak? Czy to samolot? Czy to może konsola Microsoftu wydana rok po mega wielkim sukcesie drugiego Playa. Podpowiem: to ostatnie. Faktem jest, że od dawna myślano o wejściu na rynek domowych platform do grania, ale nie śpieszono się zbytnio i słusznie. Ilość sprzedanych egzemplarzy nie była piorunująca, ale Microsoft wykonał całkiem inną rzecz. Xbox trochę namieszał – miał swoich fan boyów, ale daleko mu było do popularności produktu Sony. Nie mniej zaczął być jednym z głównych rozpoznawalnych na rynku gier producentów.

A wszystko zmieniło się cztery lata później.

Cztery długie lata – to niesamowita ilość czasu aby stworzyć nową generację, nad którą co prawda rozpoczęto pracę w 2003 roku, ale w planach była już od początku produkcji Xboxa numer 1. Mówimy tu oczywiście o następcy czyli Xboxie 360.

O nowej generacji.

Na chwile obecną na rynku jest tylko trzech producentów konsol i zgadnijcie kto jest w tej trójce. Tym razem nie będzie podpowiedzi.

Sony przespało moment, chciało dopracować swoje dzieło, tymczasem MS wydał dobry produkt chwilę wcześniej. Może nie tak mocny, może nie tak wypasiony, ale dobry. Dzięki temu zamiast 1/7 rynku konsol… ma praktycznie 1/3 rynku.

421608

Wróćmy teraz do tabletów. Zwróćcie uwagę na to, iż firma z Redmond tworzy coś trochę innego. Jeszcze nie nową generację tabletów (gdyż wciąż jesteśmy w generacji numer jeden), ale produkt jakby przejściowy. Czy liczą na to, że pobiją Appa i jego produkt? Wątpię. Czy liczą na to, że staną się rozpoznawalną marką jeśli chodzi o „producenta” tabletów? O tak.

Tablet? Netbook? Microsoft?
Tablet? Netbook? Microsoft?

Czy liczą na drugą generację gdzie podzielą się rynkiem z iPadem? Tak!

Zostańmy jeszcze na moment przy tych tabletach i generacjach – bo uważam, iż przez kilka osób mogę zostać niesłuszne posądzony o herezję jakoby aktualna generacja tabletów była którąś z kolei.

Nie jest! Zacznijmy od tego – przez pojęcie „tabletów” rozumiemy kilkucalowe, lekkie urządzenia multimedialne z interfejsem dotykowym. Wiem, iż istniały „dawne” tablety (np. od HP), lecz ja nazwałbym je generacją zerową – gdyż przez ich absolutny brak popularności uważam je tylko za ciekawostki.

Wiem też, że wydano już 3 różne wersje iPada i 4 różne wersje ASusa Transformera… ale na litość. Różnią się one procesorem i rozdzielczością. Wyglądają nawet DOKŁADNIE tak samo! Nowa generacja? Nie. Po prostu nowy model. Wracajac do porównania z rynkiem konsol, PS2 również została wydana w kilku modelach.

Nowa generacja tabletów pojawi się prawdopodobnie za rok, góra za dwa lata i będzie albo niesamowitym przyrostem mocy (10‑20 krotnym), albo zmianą podejścia do tabletów. A w to, że akurat będzie nowa generacja to już nie wątpię. Wejście Microsoftu na ten rynek jest dla mnie wystarczającym dowodem.

Surface – czyli tablet od twórców Windowsa – specyfikacją nie poraża, pomysł jest ciekawy, choć niekoniecznie jakiś innowacyjny. Wersja z normalnym procesorem, intrygująca. Wykonanie solidne, cena pewnie podobna do iPada i iPado-killerów. Do tego popularna marka – nie namieszają, nie zgarną tytułu lidera, ale pozycje drugiego na rynku mają na chwilę obecną praktycznie zapewnioną.

Czy kupię Surface? Nieee. Nie mniej cieszy mnie fakt, iż drgnęło coś na rynku tabletów. Bo kolejne wersje tych samych modeli ze zmienionym kolorem i nowymi rdzeniami zaczynały mnie już mocno denerwować.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (20)