Microsoft Surface od katastrofy do....
Pod koniec ubiegłego roku odbyła się konferencja Microsoftu, podczas której przedstawiono nowe wcielenia urządzeń z rodziny Surface. Konferencja była o tyle ciekawa, że Microsoft pokazał swoje nowe spojrzenie na zagadnienia związane z twórczością mobilną oraz tą stacjonarną. Czy spojrzenie owo okaże się rewolucją ? Oby, choć bez wątpienia ostatnie słowo należy do klienta, który zakupi, bądź nie zakupi, produkt z rodziny Surface. Dziś Microsoft może mieć uzasadnione nadzieje, że linia Surface okaże się sukcesem. Jednak nie zawsze było tak różowo.
W roku 2012 tablety jako urządzenia przenośne przestały być już egzotyką i zbliżały się do szczytu swojej popularności. W 2010 roku do sprzedaży trafił pierwszy iPad, a Apple chyba przedwcześnie ogłosiło, nastanie ery Post PC. Ów komunikat poparty konkretnym i naprawdę bardzo wygodnym produktem był na tyle przekonujący, że uwierzyli weń nie tylko klienci, ale także producenci elektroniki.
Rozpoczął się wyścig na ceny i możliwości. Systemy i obietnice. Obok bardzo drogich, ale zarazem solidnych i poręcznych urządzeń Apple, pojawiały się produkty konkurencyjne, walczące głównie ceną i nie zawsze najwyższą jakością. Ileż to osób wówczas kupiło swój tablet, bo sąsiad ma, kolega mówił, że fajny. Ileż to dzieci dostawało tablety na komunię. A ileż to osób zastanawiało się później, co tak naprawdę można zrobić z tym urządzeniem.
Bynajmniej nie kwestionuję tu przydatności tabletów. Sam jestem użytkownikiem iPada i szczerze mówiąc, urządzenie to towarzyszy mi niemal codziennie i potrafię go wykorzystać do pomocy w realizacji moich obowiązków, zadań czy do zwykłej rozrywki, gdy mam wolną chwilę. Jednak z całą odpowiedzialnością twierdzę, że pomimo mojego uporu, iPad nie został moim podstawowym narzędziem pracy.
Największą wadą każdego niemal tabletu jest klawiatura, a raczej jej brak. Na tej ekranowej można napisać krótkiego maila, przy dużej dozie uporu można nawet sporządzić wpis na bloga dobreprogramy.pl, jednak bez dwóch zdań, gdy mam coś napisać, wybiorę komputer, a nie tablet.
Pewnym rozwiązaniem jest zastosowanie zewnętrznych klawiatur. Rozwiązaniem dobrym, choć niezbyt wygodnym. Te wbudowane w rozmaite futerały zamieniają tablet w niezbyt poręcznego netbooka (a one już dawno umarły) i choć pojawiały się większe i wygodniejsze klawiatury sprawiające, że na tablecie pisało się równie wygodnie jak na komputerze, było to zawsze urządzenie dodatkowe, dodatkowy klamot, który trzeba zabrać, tracąc cały urok mobilności
Pamiętajmy także o tabletach PC. Były to w rzeczywistości spore laptopy z ekranem dotykowym ani wygodne, ani poręczne. Choć miały swoich zwolenników, klienci woleli wybrać równie funkcjonalne i tańsze laptopy, niż klockowate hybrydy niebędące ani udanymi tabletami, ani udanymi laptopami.
Jak więc powinien wyglądać tablet idealny ? Odpowiedź wydaje się prosta. Powinien być poręczny i mobilny niczym iPad. Powinien być solidny i mieć klawiaturę, najlepiej zintegrowaną z futerałem. Powinien być wygodnym tabletem, który w razie potrzeby szybko przekształcimy w wygodny komputer przenośny przy zachowaniu znikomych rozmiarów i masy. Powinien mieć niezawodny system operacyjny, odpowiednie oprogramowanie i umożliwiać pracę przez wiele długich godzin, bez konieczności szukania gniazdka. Tablet idealny i ... prawie wyszedł nam Surface.
W drodze do Surface
W 2009 roku niemal wszyscy w Microsofcie zdawali sobie sprawę z tego, że rozpoczęła się rewolucja w zakresie komunikacji z urządzeniami elektronicznymi. Dzięki dotykowym ekranom użytkownik mógł wygodnie komunikować się z urządzeniami, a one stawały się bardziej mobilne i bardziej osobiste niż tradycyjne komputery, laptopy czy telefony. Technologie stosowane dotychczas w systemach operacyjnych komputerów, nie do końca pasowały do nowych trendów, jakie wyznaczały smartfony.
Stąd też pomysł, by stworzyć system operacyjny Windows, komunikujący się z użytkownikiem takę za pomocą dotyku. Stworzenie takiego systemu zdaniem Microsoftu umożliwiłoby zachęcenie producentów telefonów do stworzenia smarfonów z mobilnymi okienkami, ale także zachęciłoby producentów laptopów do stosowania ekranów dotykowych i sprawienia, by laptopy stały się jeszcze bardziej mobilne. Wówczas Microsoftowi bardziej zależało jeszcze na laptopach z dotykowym ekranem niż na telefonach. Jednak producenci komputerów nie byli skłonni podążać za wizjami roztaczanymi w Redmond. Netbooki przeżywały właśnie swój okres świetności, a ich producenci toczyli bezpardonową walkę na ceny, rozmiary i możliwości. Nie mieli kompletnie czasu na wdrażanie technologii, które wbrew ich zamiarom, mogłaby doprowadzać do wzrostu cen oferowanych produktów. Skoro nie można było liczyć na producentów zewnętrznych, Microsoft postanowił samodzielnie stworzyć taki komputer — po raz pierwszy w swojej długiej historii.
Choć większości z nas Microsoft kojarzył się wówczas z okienkowym systemem operacyjnym i pakietem biurowym Office, firma ta posiadała całkiem udane doświadczenia w zakresie tworzenia urządzeń peryferyjnych. Istniał dział, w którym od podstaw projektowano całkiem zgrabne myszki, klawiatury czy kamery komputerowe. Było to o tyle ważne dla przyszłego projektu, że nikt inny w Microsofcie nie miał takiego pojęcia o ergonomii, jak dział kierowany przez Panosa Panaya, zajmujący się projektowaniem myszek i klawiatur.
Pomysł na własny tablet zrodził się w Microsofcie zaraz po premierze pierwszego iPada. A może i wcześniej, choć dziś nikt o tym nie mówi. System operacyjny Windows pojawiał się już wcześniej na urządzeniach podobnych do iPada, tak zwanych Tablet PC, jednak w tym wypadku, Microsoft zapragnął mieć własne „dziecko" dopracowane w najdrobniejszym detalu, piękne, funkcjonalne i wytrzymałe.
W 2010 roku miał miejsce debiut rynkowy pierwszego iPada. Steve Jobs zapowiedział początek ery PostPC, a iPad stał się najbardziej poszukiwaną nowinką technologiczną. W ślad Apple ruszyło wielu innych producentów, tworząc swoje tablety oparte na systemie Android. Dla wszystkich w Microsofcie stało się jasne, że to ostatni dzwonek, by wziąć jeszcze udział w tym wyścigu.
Panos Panay wraz ze swoim zespołem stał się zalążkiem zespołu, mającego podjąć pracę nad nowym tabletem Microsoftu.
Konstruowanie
Niemal każdy aspekt konstruowania Microsoft Surface był przez długie godziny analizowany i omawiany. Tworzono alternatywne wersje najdrobniejszych detali, badano je pod względem wytrzymałości, funkcjonalności oraz współdziałania z innymi elementami. Niemal 200 elementów zastosowanych w Microsoft Surface RT, było od początku do końca zaprojektowane i przebadane przez inżynierów Microsoftu. Najpierw różne koncepcje tabletu powstawały z kartonu łączonego tradycyjną taśmą klejącą, a następnie poszczególne elementy były modelowane. Gdy model był zadowalający, inżynierowie wysyłali projekt do chińskiego podwykonawcy, który odsyłał gotowy element. Ten następnie był testowany i sprawdzany, a i tak nie zawsze był tym najlepszym rozwiązaniem.
Obsesyjnie podchodzono do rozwiązania nóżki (Kickstand), na której w przyszłości miał opierać się Surface Microsoftu, przywiązywano olbrzymią wagę do tego, by masa elementów znajdująca się wewnątrz obudowy była równomiernie rozłożona, tak, aby w dowolnej pozycji tablet idealnie leżał w ręce.
Niemal oddzielnym zagadnieniem była klawiaturą jaką Microsoft zapragnął dołączyć do swojego tabletu. W założeniach miała ona pełnić funkcje futerału, łączyć się z tabletem przy użyciu magnesów i być niesamowicie cienka. Założenia podczas konstruowania klawiatury określały jej grubość na nie więcej niż 4.2 mm. Jej konstruktorzy zdołali zmieścić się w 3 minimetrach i była to naprawdę bardzo zaawansowana technologicznie klawiatura, choć nie dla wszystkich wygodna.
Jej dotykowe klawisze, pozbawione wyczuwalnego skoku, wymagał od niektórych przyzwyczajenia się do pisania na niej. Jednym taka odmiana przychodziła łatwo, innym trudniej a jeszcze inni, nigdy jej nie zaakceptowali. Nie zmienia to jednak faktu, że jej cieniutkie wnętrze potrafi rozpoznać nie tylko to, jaki klawisz został naciśnięty, ale też z jaką siłą. Dzięki temu można było na niej spokojnie położyć ręce i wówczas na ekranie nie pojawiały się żadne znaki.
Od początku zakładano, że Surface będzie tabletem o przekątnej nie mniejszej niż 10.1", a więc jednym z największych, jakie wówczas powstawały i większy od swojego konkurenta ze stajni Apple (iPad 9.7"). Skąd taki, a nie inny rozmiar ? Podczas prowadzonych badań stwierdzono, że mniejszy rozmiar tabletu wymusiły mniejsze rozmiary klawiatury. Gdyby klawiatura była mniejsza niż 10.1", pisanie na niej byłoby dużo mniej komfortowe niż na klawiaturze 10.1". Rozważano też rozmiar 11.1". Wówczas klawiatura byłaby najwygodniejsza, jednak zdaniem inżynierów, tablet stawał się wówczas zbyt wielki i zbyt mało komfortowy w transporcie i używaniu. Stąd też rozpoczęto badania nad różnymi rozmiarami Surface, mieszczącymi się pomiędzy 10.1" a 11.1". Ostatecznie rozmiar 10.6" okazał się zdaniem inżynierów najlepszym kompromisem i oferował obraz o rozdzielczości 1380 × 768.
Microsoft Surface był dla firmy z Redmond bardzo ważnym wyzwaniem. Miał być nie tylko najlepszy, ale miał też stać się nie mniej popularny niż iPad. Miał pokazać producentom komputerów, że czas na coś nowego. Że czas na nowy produkt, który umiejętnie łączy najlepsze cechy laptopa i tabletu.
W trakcie prac postanowiono przygotować także nieco bardziej zaawansowaną wersję Surface. Miała ona pojawić się już po premierze Surface RT i być jego wyraźnie lepszą i bardziej zaawansowaną wersją. Konstrukcja Surfafce Pro miała być oparta na procesorze Intel i5 co umożliwiało instalację na nim Windows 8 Pro w wersji doskonale znanej już z komputerów oraz aplikacji, dokładnie tych samych, jakie użytkownicy instalowali na swoich komputerach. Choć rozmiary tabletu były bardzo zbliżone do wersji Surface RT, w wersji Pro zamontowano wyświetlacz o zdecydowanie lepszych parametrach i lepszej rozdzielczości 1920 × 1080.
Wydawało się, że Microsoft doskonale przygotował się do swojego debiutu na polu tabletów i komputerów przenośnych. W ręce użytkowników miał trafić Surface RT, konkurujący z popularnymi tabletami opartymi na systemie Android oraz z iPadem, natomiast w rękach klientów biznesowych, miał znaleźć się Surface Pro, będący w rzeczywistości komputerem zamkniętym w niewielkim rozmiarem opakowaniu tabletu.
Zapowiedź i debiut
W 2012 roku Apple zaprezentowało iPada 3. Był on zdecydowanie szybszy i lżejszy niż jego poprzednicy, a tym, co go najbardziej wówczas wyróżniało, to ekran typu Retina o rozdzielczości 2048 × 1536.
Microsoft zdał sobie sprawę z tego, że ma coraz mniej czasu na premierę swojego tabletu. Że cenny czas ucieka, a świat lada chwila przestanie być zainteresowany nową platformą w świecie tabletów.
Stąd 18 czerwca 2012 roku Steve Ballmer ujawnił światu rąbka tajemnicy. Microsoft będzie miał swój własny tablet, pracujący pod kontrolą systemu Windows 8 RT, przeznaczonego na procesory ARM. Jak wynikało z ówczesnej zapowiedzi, tablet Microsoftu będzie mógł się pochwalić lepszym czasem pracy na baterii niż iPad, a jego system operacyjny — Windows 8 RT, będzie doskonale znany użytkownikom, którzy posiadają go już na swoich komputerach. Oczywiście Ballmer dodał, że Windows RT jest pozbawione możliwości uruchamiania tradycyjnych aplikacji dla Windows, jednak znakomita część klientów jakoś przeoczyła tą jakże istotną informację.
Oficjalna premiera tabletu Microsoftu Surface RT odbyła się w październiku 2012 roku i choć wzbudził on spore zainteresowanie, Microsoft moim zdaniem popełnił wówczas dwa, kardynalne błędy. Po pierwsze, przedstawił go jako konkurencję iPada, a zwrot "iPad Killer" pojawiało się nagminnie przy wiadomościach dotyczących premiery Surface.
Po drugie... choć premiera Surface się odbyła w październiku, klienci musieli czekać długie miesiące na możliwość jego zakupu, albowiem pierwsze tablety pojawiły się w sklepach dopiero w lutym 2013 roku (po świętach, naprawdę !!!). Co gorsze, tablety pojawiły się tylko na terenie USA i to w sklepach firmowych Microsoftu. Nieszczęściem był też fakt, że pojawiały się w ilościach tak znikomych, że zamawiający je klienci i tak musieli czekać po kilka lub nawet kilkanaście tygodni na realizację swojego zamówienia. Czy było to świadome działanie Microsoftu mające na celu podbić zainteresowanie, czy były to rzeczywiste problemy z produkcją i logistyką ? Nie mam pojęcia. Jednak do dziś można znaleźć w sieci wiele postów i wpisów z tamtego okresu, świadczących o tym, jak bardzo było to frustrujące dla potencjalnych nabywców Surface.
Tablet był naprawdę solidną i porządną konstrukcją od strony technicznej. Posiadał odporną na niedogodności obudowę z bardzo funkcjonalną nóżką, umożliwiającą wygodne ustawienie ekranu. Nóżka tak — Kickstand — stała się w rzeczywistości symbolem Surface. Futerał ze wbudowaną klawiaturą umożliwiał w miarę wygodne pisanie dłuższych tekstów na owym urządzeniu. System operacyjny Windows 8 RT miał być odporny na wirusy, świetnie oprogramowany i płynnie działać na nie najmłodszym wówczas, czterordzeniowym (a właściwie pięciordzeniowym) procesorze nVidia Tegra 3 ze wbudowanym chipem graficznym GeForce. Wisienką na torcie miał być pakiet Office, który pojawiał się w pełnej wersji na tablety Surface, zachęcając zarówno dla użytkowników domowych, jak i biznesowych do migracji z iPada na tablety Microsoftu. Zdawało się, że Microsoft ma wszystkie atuty w ręce.
Świetny design, świetne wykonanie, niezły system operacyjny, sklep z aplikacjami i pakiet Office — idealna recepta na sukces.
Premiera Surface okazała się jednak niezbyt udana. Także w lutym 2013 roku, dokładnie w tym samym czasie, zadebiutował Microsoft Surface Pro, co wielu klientom zaczęło sprawiać spory problem. Tablety były do siebie dość podobne. Nazwa Microsoft Surface (wersja RT) oraz Surface Pro była nagminnie mylona. Miało to kolosalne znaczenie, gdyż Surface Pro umożliwiał instalację aplikacji znanych z komputera, natomiast wersja RT była zamknięta w ubogim wówczas sklepiku Windows Store. Do problemów z zakupem, dołączyły się niezbyt przychylne wypowiedzi nabywców, którzy nie zauważyli, że Windows RT uniemożliwia im uruchamiania tych aplikacji, jakie znali ze swoich komputerów. Także niezbyt przycyhlne przyjęcie Windows 8 sprawiło, że skąd inąd udane tablety Microsoftu, były częściej krytykowane niż chwalone.
Zawodem okazały się też ceny urządzeń, choć ciężko tu mówić o winie samego Microsoftu. Jeszcze przed uruchomieniem sprzedaży utarło się stwierdzenie, że Surface RT będzie tanim tabletem, skutecznie konkurującym cenowo z tabletami działającymi pod kontrolą systemu Android. Wskazywano nawet konkretną cenę - 199 USD. Niestety, cena rzeczywista okazała się nieco większa niż oczekiwał tego rynek.
Także cena wersji Surface Pro nie zaliczała się do okazji. Nikt tu nie obiecywał, że będzie tanio, jednak użytkownicy szybko kalkulowali i wychodziło im, że za zbliżoną kwotę można kupić komputer przenośny o zdecydowanie lepszych parametrach niż te, jakie oferował Surface Pro.
Do tego doszły jeszcze problemy techniczne, które ujawniły się w znacznej ilości tabletów, jakie trafiły na rynek. Czas pracy na baterii, który miał być dłuższy niż to, co oferował iPad, okazał się czystym mitem pomimo faktu, że ekran Surface RT miał mniejsze zapotrzebowanie na prąd niż ekran typu Retina. Do tego doszły sytuacje, gdy Microsoft musiał wymieniać tablety w związku z problemami z ładowaniem i baterią. Wypadki te stały się na tyle częste, że nikt już nie mówił o jednostkowych przypadkach i wadach.
Wielu recenzentów krytykowało wyświetlacz Surface RT, który ich zdaniem był poprawny, ale nie w urządzeniu klasy Premium, na jaki Microsoft pozycjonował swoje najmłodsze dziecko. Wyświetlacz miał zbyt blade kolory i kiepsko się spisywał, gdy się na niego patrzyło pod kątem.
Użyty w Surface procesor nie zapewniał płynnej działalności Windows 8. Czy była to wina procesora, czy niezbyt dobrze zoptymalizowanego systemu Windows 8 ? Ciężko dziś powiedzieć. Choć w kolejnej wersjach Windows 8.1, wydajność Surface się poprawiła, chyba nigdy nie była w pełni zadowalająca.
NFL nie uratuje Surface
To wszystko skutecznie nakręcało spiralę niechęci do tabletów Surface, a obietnice Microsoftu, że będzie lepiej, klienci przestali traktować poważnie. Z czasem i Microsoft zrezygnował z agresywnej retoryki "iPad Killer", stawiając na promocję swojego tabletu w mediach. Dodajmy, promocję bardzo kosztowną i nie zawsze skuteczną.
Podpisano umowę z NFL, na mocy której, osoby relacjonujące rozgrywki tego jednego z najpopularniejszych sportów Ameryki miały mieć w ręce Microsoft Surface i miały z niego korzystać w sposób jak najbardziej widoczny. Surface miał trafić w ręce trenerów, szkoleniowców i zawodników. Tam, gdzie pojawiał się temat NFL, miał pojawiać się Surface.
Problem w tym, że niewiele osób związanych z NFL chciało korzystać z Surface. Podczas relacji odruchowo mówiono na tablet Microsoftu "iPad". W trakcie meczów trenerzy nosili ze sobą iPada, a nie Surface. Po wielkim skandalu, jaki wybuchł w związku z takim zachowaniem, zdecydowano by każdy Surface w NFL był ubrany w specjalny, niebieski futerał z widocznym napisem Surface. Nie przeszkadzało to nikomu, by w takich futerałach posiadać używane dotychczas iPady.
Już w marcu 2013 roku, a więc było wiadomo, że sprzedaż tabletów Surface jest zdecydowanie poniżej oczekiwań i Microsoft został zmuszony do zgłoszenia odpisu spowodowanego stratami w wysokości 900 mln USD. Magazyny pełne były pudełek z tabletami, na ktore popyt był znikomy. Stąd też szybka decyzja, by obniżyć ich cenę o 100 USD oraz oferować rozmaite bonusy w akcjach wymień typu „wymień swój tablet na Surface". Niestety i takie działania okazały się mało skuteczne.
Surface RT okazał się porażką. Bardzo drogą porażką. Przysporzył firmie Microsoft nie tylko straty finansowe, ale podciął skrzydła udanemu Surface Pro, gdyż zła opinia za nazwą "Surface" ciągnęła się bez względu na jego wersję i rzeczywiste wady czy zalety. Surface nie tylko nie okazał się "iPad Killerem", ale nie zdołał też przekonać producentów laptopów i netbooków, że czas na nowe pomysły. Sporo kosztował też samego Steve'a Ballmera, który na własną prośbę opuścił fotel CEO Microsoftu, choć wszyscy doskonale zdawali sobie sprawę z faktu, że pogrążyły go słabe wyniki sprzedaży Surface, niespełnione obietnice poprawy, nieudana premiera Windows 8 i niesmak, jaki pozostał wokół Microsoftu.
Microsoft jednak zainwestował w Surface zbyt wiele pieniędzy, by się poddać bez walki...