Microsoft zdradza, jakie miał plany odnośnie pada dla Xboksa One
Microsoft od początku bardzo zachwalał pada od Xboksa One, ale o prototypach manipulatora nie mówił tak otwarcie, jak Valve o projektach Steam Controllera. Teraz jednak, kiedy premiera konsoli na pierwszych rynkach tuż za rogiem, jak najbardziej przyszedł czas na wspominki. Okazuje się na przykład, że pierwotnie planowano... nie zmieniać nic. Po co bowiem kombinować z czymś, co gracze sobie chwalili. Kto nie idzie do przodu jednak, ten się cofa, więc wpompowano 100 milionów dolarów w badania.
19.11.2013 14:01
Jak próbowano usprawnić najlepszy w swojej klasie (słowa Microsoftu) pad, zanim osiągnięto ostateczny rezultat? W ręce wprawnych graczy do testów trafiły różne wariacje kontrolera od Xboksa 360 w temacie rozmiaru i kształtu poszczególnych elementów, lecz ogólnego rozłożenia klawiszy nie zaryzykowano zmieniać. Próbowano za to wprowadzić nowe elementy, od wbudowanego ekranika, przez specjalny system pojemniczków, uwalniających odpowiednie zapachy w zależności od tego, co się działo w grze, po gładzik, niewielki projektor i zintegrowaną kamerkę z mikrofonem. Pomijając pewne oczywiste kwestie techniczne (jak przykładowo większy pobór prądu), z wodotrysków niemniej zrezygnowano przede wszystkim, żeby nie odciągać uwagi gracza od telewizora. Testerzy również opowiedzieli się za prostszymi rozwiązaniami.