Młodzież powinna uczyć się programowania, ale dopłacać warto tylko za dziewczyny
Wszystko wskazuje na to, że społeczeństwo robi się coraz bardziej zdesperowane w poszukiwaniu przyszłych programistek. Desperacja osiągnęła już chyba szczyt, gdyż organizacja propagująca naukę kodowania decyduje się płacić uczennicom, które zechcą wziąć udział w kursie… jednocześnie dyskryminując uczniów płci męskiej.
10.04.2014 | aktual.: 10.04.2014 17:30
Mowa tutaj o edukacyjnej organizacji non-profit, znanej jako Khan Academy, działającej również w Polsce, i jej programie Donors Choose. Zgodnie z inicjatywą, akademia zachęca nauczycieli by zgłaszali swoich studentów do wzięcia udziału w kursie programowania. W zamian, uczelnia (pod warunkiem, że jest szkołą publiczną) otrzyma od DonorsChoose.org bon podarunkowy o wartości 100 dolarów za każdą osobę, która skończy kurs, oraz dodatkowe 500 dolarów, jeżeli skończy go więcej niż czterech uczniów.
Inicjatywa wyglądałaby bardzo szlachetnie, gdyby nie fakt, że Khan Academy płaci tylko i wyłącznie za udział w kursie licealistek. Projekt można posądzić o seksizm, mimo ambitnych planów zwiększenia liczby kobiet, wybierających studia informatyczne. Abstrahując od bezsensowności uczenia absolutnie wszystkich studentów programowania, zważywszy na fakt, że każdy ma wrodzone zdolności do czego innego i niekoniecznie chciałby w przyszłości kodować, można także zadać pytanie: czy nauczyciele nie będą zachęcać swoich uczniów do oszukiwania systemu i deklarowania się jako kobiety w polu płci?
Sam kurs zakłada dziesięć do piętnastu godzin nauki, zależnie od tego, ile czasu uczeń poświęci na projekty. Według akademii, uczniowie nauczą się tworzyć programy, które same rysują dziwne twarze, projektują ubrania oraz będą mieli możliwość stworzenia własnej cyfrowej biblioteczki. Wszystkie te pomysły zakładają nauczenie się podstaw JavaScriptu i odkrycie jego potencjału w robieniu czegoś fajnego.
Jeden nauczyciel nie może wykorzystać więcej niż 20 100-dolarowych kuponów i tylko jeden 500-dolarowy, ale może przekazać je innemu nauczycielowi, który również bierze udział w projekcie. Zgłaszać się mogą nauczyciele dowolnych przedmiotów, nawet historii czy geografii.