E‑book. Formaty książek dla laików
Przy okazji ostatniej recenzji czytnika e-book opublikowanego przez naszą redakcję oraz faktu, że temat ten mnie ostatnio zainteresował, postanowiłem sklecić kilka słów, a może wyjdzie z tego jakaś seria? Jako, że ma to być krótkie i zrozumiałe postaram się nie podawać zbyt wielu szczegółowych informacji. Znajdziecie je w podlinkowanych słowach.
E-książkę
możemy czytać na urządzeniach dedykowanych dla nich czyli czytnikach lub innych urządzeniach jak: telefon (komórkowy), smartphone, tablet, netbook, notebook, czy komputer… w sumie na wszystkim, co oferuje możliwość zainstalowania programów typu e‑Reader. A programów na różne systemy operacyjne jest dość sporo i to zarówno darmowych jak i płatnych.
Czytniki
możemy podzielić na dwie grupy. Jedna z nich jest „przypisana” do sklepu – np. czytnik Kindle Amazona czy czytnik firmy TrekStor Empiku. Charakteryzują się tym, że mają zainstalowane oprogramowanie pozwalające na wygodne korzystanie z danej księgarni z poziomu urządzenia (pod warunkiem posiadania możliwości połączenia z Internetem). Ale mają też ograniczenia odnośnie otwierania innych formatów niż preferowanych przez daną księgarnie – w Kindle jest to format AZW, w przypadku czytnika Empiku są to PDF, FB2, TXT, ePub. Druga grupa to czytniki „uniwersalne”. Nie są obciążone oprogramowaniem konkretnej księgarni i oferują obsługę znacznie większej liczy formatów. Przy wyborze czytnika powinniśmy kierować się uniwersalnością czytanych formatów, chyba, że decydujemy się na czytnik danej księgarni. Ale czy warto się ograniczać? Tu już niech każdy sam podejmie decyzję.
Ograniczę
się do formatów stosowanych w polskich księgarniach i w Amazonie, ze względu na popularność czytnika Kindle (ach… ten lans) jak i zapowiedzi wejścia z nim na polski rynek.
ePUB – jeden z najpopularniejszych standardów zapisu (oficjalnie zatwierdzonego przez International Digital Publishing Forum (IDPF ) w 2007 r.). Następca formatu Open eBook. Obsługiwany przez większość czytników czy programów do czytania. Nie posiada podziału stron, łatwo można dostosować wyświetlany tekst do wielkości wyświetlacza - bezproblemowe skalowanie wielkości fontu, wyszukiwania w tekście, robienie notatek czy zakładek – niezależny od urządzenia. Wersja 2.0 oparta o XHTML + CSS, najnowsza (mało rozpowszechniona) 3.0 o HTML5 + CSS3
MOBI - format zapisu firmy Mobipocket. Obsługiwany przez dowolne urządzenia pod warunkiem jego natywnej obsługi lub zainstalowania oprogramowania pozwalającego na jego odczyt. Drugi z popularniejszych formatów, oparty o język XHTML, o podobnych cechach, choć mniej skalowalnych, jak ePUB. Odmianą tego formatu jest PRC czy AZW.
AZW - odmiana formatu MOBI, stworzona dla Amozona i jego czytnika. Kindle obsłuży również format MOBI. Gwoli ścisłości firma Mobipocket została kupiona przez Amazon.
PDF – przedstawiać tego formatu raczej nie trzeba. W przeciwieństwie do innych tutaj wymienionych, nie jest to typowy format zapisu e‑booków. Cechą tego formatu jest sztywny podział stron. Nadaje się do publikacji zawierających dużo grafiki i do używania na większych wyświetlaczach. Przy mniejszych pojawiają się problemy ze skalowaniem wielkości tekstu, dzieleniem tekstu i znane zapewne wielu „zacinanie” się podczas nawigacji po dokumencie.
Oczywiście istnieją również inne formaty, ale nie są one w Polsce rozpowszechnione, więc pozwolę je sobie pominąć. Dodatkowo formaty te nieustannie ewoluują wraz z postępem prac na językami przez nie wykorzystywanymi – np. Kindle Format 8 ma być oparty o HTML5 i CSS3 podobnie jak EPUB3.
Ja osobiście preferuję ePUB. Nie wiem dlaczego, ale przypadł mi do gustu.
Książki
oczywiście są zabezpieczone przed piractwem. Ich upierdliwośc ogranicza jedynie wyobraźnia twórcy i zachłanność organizacji walczących o prawa autorów. Obecnie najpopularniejsze zabezpieczenia to:
DRM - Digital Rights Managemen - cyfrowe zarządzanie prawami. Aby czytać ten format należy posiadać ID ADOBE i autoryzować urządzenie poprzez pobranie i zainstalowanie bezpłatnego programu Adobe Digital Editions (w sumie instrukcja jest dość długawa i restrykcyjna). Uciążliwe do używania, pożyczenie książki znajomemu - problematyczne. Najczęściej spotykany przy publikacjach w formacie PDF. Nie pójdzie na czytniku Kindle. Dodatkowo utrudnia nam życie - książki zabezpieczone DRM można wyświetlić na 6 urządzeniach (+1 co roku), mamy ograniczoną liczbę stron, które możemy drukować czy wręcz ilość stron, które możemy wydrukować w ciągu dnia lub w ogóle jesteśmy tej możliwości pozbawieni. Jeżeli Wam mało, to może być również ograniczona lub niemożliwa operacja kopiowania. Uwielbiam ten system i dlatego omijam go szerokim łukiem. Jeżeli ktoś będzie chciał go używać niech się koniecznie dowie, czy jego urządzenie, oprogramowanie jest w stanie to obsłużyć!
WM – Watermark – znak wodny. Zabezpieczenie przypisane do posiadacza ebooka, umieszczone w kodzie pliku, generowane w procesie zakupu publikacji. Książkę w tym zabezpieczeniem możemy spokojnie używać na wielu urządzeniach i nie wymaga od nas dodatkowych działań. Możemy go również kopiować i drukować nieograniczoną ilość razy
Zabezpieczenia mogą też tworzyć dostawcy książek we własnym zakresie i formacie – np. Amazon z własną odmianą DMR.
Reasumując,
w księgarniach, przy tytule książki zobaczymy oznaczenia formatu: MOBI(WM) – format MOBI zabezpieczony znakiem wodnym. MOBI(DMR) - format MOBI zabezpieczony systemem DMR. EPUB(WM) – format ePUB zabezpieczony znakiem wodnym. EPUB(DMR) - format ePUB zabezpieczony systemem DMR. PDF(DRM)/PDF(ADE) – format PDF zabezpieczony systemem DMR.
Dodatkowo, pojawi się też informacja związana z zabezpieczeniami. W przypadku zabezpieczeń typu DRM: Liczba urządzeń: 6 + 1/rok Drukowanie: brak Kopiowanie: brak
W przypadku zabezpieczenia WM: Liczba urządzeń: bez ograniczeń Drukowanie: bez ograniczeń Kopiowanie: bez ograniczeń
Luźne uwagi.
E‑książka to usługa, nie produkt. Po ściągnięciu na dysk, czytnik, inny nośnik nie możemy jej oddać czy wymienić na inny format (Amazon za opłatą może dokonać przekonwertowania). Generalnie, jak ktoś się uprze, to bez problemu ściągnie zabezpieczenia czy uruchomi na czytniku, który danego formatu nie obsługuje. Istnieją programy czy strony www, gdzie możemy bez problemu przekonwertować posiadany format na inny. Z programów takich można wymienić calibre, a z usług online stronę 2epub , gdzie możemy dokonać operacji bezpłatnie (sprawdziłem, działa).
E‑book traktowany jest jako usługa, dlatego obarczona jest ona 23% VAT, gdy tradycyjna książka tylko 5%. Powoduje to dość wysokie ceny w odniesieniu do tradycyjnej publikacji. Może się to kiedyś zmieni? Pomarzyć można, a w między czasie podpisać petycję.