Gońcie się
Ten wpis to rodzaj psychoterapii i głos sprzeciwu.
Od czasu do czasu kupuje sobie ebooka w różnorakich promocjach - ceny regularne, niestety jak dla mnie są w dalszym ciągu za wysokie w odniesieniu do książek papierowych. Kupując ebooka (a właściwie usługę), płacę haracz państwu oraz organizacjom, które ponoć dbają o interes autorów. Nie podoba mi się to, ale trudno. Wolałbym zapłacić autorowi bezpośrednio.
Ale do jasnej anielki, dlaczego na starcie jestem traktowany jak potencjalny przestępca! Ja, jak ja, mnie to wisi. Ale dlaczego moja Pani, w tym momencie stała się przestępcą?
Z całym szacunkiem... Gońcie się. Każdy dostał działkę, i jeżeli będę chciał tę "książkę" komuś pożyczyć do przeczytania, to zrobię to z premedytacją. Nie, nie wrzucę jej dla wszystkich, udostępnię ją dla moich przyjaciół.
P.S. Powiem więcej. Dzięki pożyczaniu zwiększa się przychód. Zasada jest prosta. Jeżeli się komuś dany autor spodoba, to następną książkę kupi sam. Ja w ten sposób wydałem sporo kasy. Pożyczyłem od kogoś, wciągnęło, kupiłem następne.