Mozilla znalazła sposób na sprzedawanie powierzchni reklamowej w Firefoksie

Firefox – flagowa przeglądarka ruchu Open Source (a może iWolnego Oprogramowania) – raczej nie kojarzył się z branżąreklamową. Wręcz przeciwnie, jeszcze rok temu Mozillagroziła sieciom emisji reklam, że domyślnie zablokuje przywczytywaniu stron WWW w swojej przeglądarce pobieranie ciasteczekstron trzecich, uniemożliwiając w ten sposób działaniemechanizmów śledzących aktywność internautów. Pod koniec 2013producent Firefoksa zaczął się co prawda wycofywaćz tych planów (podobno pod presją reklamodawców), ale i takpodejście Google'a i Mozilli do rynku reklamowego dzieliłaprzepaść.

Przepaść jednak bardzo zmalała. Google „żyje” przecież zemisji reklam w swojej wyszukiwarce (a Mozilla żyje z wyszukiwań wFirefoksie przekierowanych do Google). Czemu Mozilla miałaby teżnie zaoferować czegoś z powierzchni, którą dysponuje, na potrzebyreklamowe? By nie zrazić użytkowników, nowy pomysł na zarabianiepieniędzy przedstawiany jest pod hasłem ulepszenia wrażeń zpierwszego kontaktu z Firefoksem– ale po odrzuceniu marketingowej nowomowy widać, że chodzi poprostu o emisję w Firefoksie treści sponsorowanych, w praktycereklam.

Obraz

Powierzchnią reklamową w tymmomencie stać się ma ekran szybkiego wybierania, widoczny dziś wFirefoksie po kliknięciu przycisku otwarcia nowej karty. Dziś pozainstalowaniu przeglądarki znajduje się tam na początku tylkostrona Mozilli, pozostałe kafelki są puste. W przyszłościwszystkie kafelki będą wypełniane odgórnie. Kryteria doboruMozilla wyjaśnianastępująco:

Niektóre z kafelków pochodzić będą z ekosystemu Mozilli,inne będą prowadziły do popularnych w danym kraju witryn,pozostałe przyniosą sponsorowane treści od wybranych partnerów,co pomoże w realizacji misji Mozilli. Sponsorowane kafelki będąwyraźnie oznaczone jako takie, wciąż jednak będą prowadziły dotreści podobających się użytkownikom.

Termin wprowadzeniasponsorowanych kafelków do Firefoksa nie został przedstawiony, alewiadomo, że producent przeglądarki już rozpoczął rozmowy zwybranymi partnerami o czekającej na nich okazji. Darren Herman,odpowiedzialny za dywersyfikację przychodu i utrzymanie misjiMozilli poinformował, że gdy tylko rozmowy zostaną ukończone, ainterfejs użytkownika dopracowany, Firefox zamieni widok nowejstrony w powierzchnię reklamową.

Nie ma co się tu obrażać naMozillę – nie jest ona jedynym producentem, który w ten sposóbposzukuje pieniędzy. Od lat w ten sposób pieniądze zarabia Opera.Dywersyfikacja źródeł przychodu jest zaś dla Mozilli sprawąnajwyższej wagi. Nie wiadomo, jak długo Google będzie jeszczechciało podtrzymywać umowę, która w ostatnim roku przyniosłaproducentowi Firefoksa 90% wszystkichwpływów. Na razie umowa ta jest korzystna dla obu stron,gwarantując Google, że przynajmniej połowa wszystkich wyszukiwańz przeglądarek trafi do niego, ale nikt nie może zagwarantować, żeza kilka lat sytuacja nadal będzie tak wyglądała.

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (37)