NVIDIA z mocną Tarczą: nowe urządzenie SHIELD ma powoli zastępować konsole
Jeżeli po premierze Xboksa One i PlayStation 4 ktoś zaczął zastanawiać się dopiero nad nabyciem którejś z konsol poprzedniej generacji, dla niego ciekawą alternatywę na maj szykuje NVIDIA. W sprzedaży za niecałe 200 dolarów pojawi się wtedy kolejny produkt w mocno promowanej linii SHIELD firmy, umożliwiający uruchamianie nowszych gier znanych z PC nie tylko poprzez strumieniowanie. W zestawie od razu znajdziemy pada.
04.03.2015 11:07
Rzecz jasna generowanie obrazu zdalnie na potężnych serwerach firmy (system GRID) i przesyłanie go potem przez Internet do urządzenia docelowego, stanowi jeden z wielkich punktów promocyjnych nowej propozycji. Nie bez przyczyny, bowiem należy pamiętać, że na razie darmowa usługa za momencik stanie się płatna, więc szykuje się niezły zysk. Niemniej konsolka SHIELD zaoferuje spore zapasy mocy także jak najbardziej lokalnie. Specjalna wersja Dooma 3: BFG Edition bez problemu chodzi na niej w Full HD oraz 60 klatkach na sekundę, z Crysis 3 także podobno nie będzie żadnego problemu, ani z przepisywanym Borderlands: The Pre-Sequel. Trochę pracy jest z przystosowywaniem wybranych pozycji pod system Android, z którego korzysta urządzenie, jednak NVIDIA sporo wysiłku i pieniędzy wkłada w to, żeby jej rozwiązanie odniosło niemały sukces.
Sercem stylowego stacjonarnego systemu rozrywki będzie Tegra X1, czyli Maxwell z 256 rdzeniami oraz 3GB pamięci w komplecie, w sumie jakiś 1 TFLOPS mocy obliczeniowej. Poza grami w 1080p, spokojnie poradzi sobie z materiałami wideo 4K (mowa jest też o ich rejestrowaniu jako VP9, H265 i H264), z przestrzennym dźwiękiem 5.1 i 7.1 bardzo wysokiej jakości. Do tego dochodzą moduły 802.11ac 2x2 MIMO oraz Bluetooth 4.1/BLE, gigabitowa karta sieciowa, port HDMI 2.0, micro-USB, dwa pełnowymiarowe USB 3.0, slot na kartę microSD plus odbiornik podczerwieni dla kompatybilnych pilotów. Martwi jedynie 16GB na dane. Sprzęt pobierać ma do 40 watów i przy tym zbytnio się nie grzać.
Stylowa czerń, złamana podświetlanym zielonym piorunem, zdecydowanie może się podobać, tak samo jak wymiary urządzenia. Ma ono 13 na 21 centymetra (pomyślcie o nieco mniejszym szkolnym zeszycie), grubość 2,5 centymetra i waży 654 gramy. Leży, chyba że ktoś zainwestuje dodatkowe pieniądze w specjalnie zaprojektowany dla nowej Tarczy stojak, na razie wciąż niewyceniony. Do tego można dołożyć pilot Bluetooth z wbudowanym mikrofonem oraz wejściem na słuchawki, którego koszt też obecnie pozostaje nieznany. Kontroler to używana od dawna sprawa, kosztuje blisko 60 dolarów.