Nintendo stawia na jakość swoich gier na komórki, nie ilość. W takim tłumie musi
Kilka lat strat finansowych skłoniło wreszcie Nintendo do zrewidowania swej postawy, że nie będzie robić gier na smartfony i jednak wejście w produkcję hitów na popularne urządzenia przenośne. Firma nie posiada wielkiego doświadczenia w tym temacie, tym bardziej więc nie chce się śpieszyć z wydawaniem kieszonkowych tytułów. W przeciągu najbliższych dwóch lat nie planuje więcej, niż około pięciu dopracowanych propozycji.
Inwestorzy kręcą nosem, bo chcieliby szybkiego oraz łatwego spieniężenia doskonale rozpoznawalnych w świecie marek, ale szef Nintendo Satoru Iwata nie ma zamiaru uginać się pod presją i szargać dobrego imienia okrętu, u steru którego wciąż stoi. Celuje w wypuszczenie doszlifowanych, przemyślanych, wyjątkowych projektów, które tylko ugruntują pozycję firmy na nowym rynku. Tym samym nie powinniśmy raczej spodziewać się dzieł typu Mario pędzący przed siebie jak najdalej i zbierający po drodze monety czy księżniczki Peach strzelającej z procy muszlami żółwi do muchomorków.
Zdając sobie sprawę z ogromnej różnicy między wydawaniem gier na własne konsole przenośne, a produkcją tytułów na te pod kontrolą Androida czy iOS, Iwata na czele oddziału od gier na smartfony i tablety postawił Hidekiego Konno. Odpowiedzialny jest on m.in. za sukces serii Mario Kart i w sumie porządna pozycja wyścigowa z udziałem postaci Nintendo pewnie zostałaby bardzo ciepło przyjęta. Firma otworzyła skarbiec bohaterów, dopuszcza wykorzystanie każdej marki oraz wątków dotąd zaserwowanych fanom. Nie opowiada się jednak za prostym przenoszeniem już istniejących dzieł.
Nintendo chce sprzedawać swoje gry i dlatego musi porządnie wbić motykę w poletko opanowane przez przeciętnej jakości darmowe tytuły, podlewane mikropłatnościami. Uważa, że zwyczajne odgrzewanie kotletów z DS-a lub 3DS-a to nie jest dobra droga, bowiem tylko świeże, sycące dania będą w stanie przekonać odbiorców do nowego kierunku biznesowego. Konkurencja jest ogromna i wyłącznie wysokiej jakości produkty przyciągną nabywców, a firma na urządzeniach przenośnych zamierza mocno oprzeć swoją przyszłość. Jest więc ostrożna. Pierwszy z komórkowych hitów ujrzymy jeszcze w tym roku. Możliwe, że wykorzystywał będzie bardzo popularne figurki amiibo z NFC.