Nintendo szykuje się do ataku na smartfony, a Sony dokłada kolejną fabrykę do kolekcji?
Nintendo nie wiedzie się już tak dobrze, jak w czasach, gdy Wii szturmem zdobyło serca graczy. Chociaż przenośny system 3DS tylko w Japonii rozszedł się już w ilości przeszło 15 milionów egzemplarzy, kolejna stacjonarna konsola firmy, czyli Wii U, może sobie o takich liczbach na razie pomarzyć. Wobec coraz gorszych wyników finansowych firmy, prezes Satoru Iwata musi zmagać się teraz także z coraz większą falą swoich własnych przeciwników. Nie poddaje się jednak, aby ludzie odzyskali w niego oraz jego okręt wiarę. Jeśli wierzyć najnowszym doniesieniom z Kraju Kwitnącej Wiśni, Nintendo wreszcie chce otworzyć się na inne platformy przenośne. Ma zamiar zainteresować się smartfonami.
28.01.2014 | aktual.: 28.01.2014 18:03
Jeszcze w tym tygodniu powinny wypłynąć konkretne plany Japończyków. Wstępnie mówi się zwyczajnie o poszerzaniu świadomości marek Nintendo za pośrednictwem urządzeń przenośnych z iOS lub Androidem, czyli dotarciu z informacją o grach na platformy firmy poprzez reklamowanie ich wśród wielbicieli zabawy w biegu. Będą specjalne materiały filmowe, zapewne połączone z odpowiednimi aplikacjami, a do tego wspomina się też o mini gierkach do pobrania za darmo, mających stanowić zachętę do zainteresowania się konkretnymi produktami powiedzmy właśnie już na Wii U. Sony ostatnio poszło w tym samym kierunku, oferując chociażby bezpłatne Ratchet & Clank: Before the Nexus albo Bentley's Hackpack na motywach znanej serii Sly Cooper.
Ojcowie PlayStation, pomimo wydania na świat PS4, też nie radzą sobie w oczach inwestorów najlepiej. Oceniające firmy pod kątem biznesowym Moody's Ivestors Service obniżyło Sony notowania, zauważając, że firma rozwija się w miarę stabilnie, ale nadal potrzebne są zmiany, żeby jej akcje stanowiły dla kogoś naprawdę łakomy kąsek. Cóż, może w polepszeniu wizerunku pomoże najnowsza inwestycja w kolejną już fabrykę. Domknięcie sprawy to ponoć kwestia dni, przejęcie kosztować ma około 68 milionów dolarów. Co ciekawe, wytwórnia w Tsuruoce, o której mowa, zajmowała się produkcją DRAM dla... Wii U. Teraz miałaby o 30% zwiększyć produkcję sensorów CMOS dla urządzeń przenośnych Sony. Nintendo ma podobno pamięci wystarczający zapas.
Aktualizacja, 18.01.2014 17:25
Nintendo wyjaśniło, że zamiar niewychodzenia ze swoimi markami poza własne konsole obejmuje jednak także smartfony. Tym samym o mini gierkach możemy zapomnieć.