Nokia X Dual SIM — test telefonu Nokii z Androidem

Nokia z Androidem — kolorowa zagadka, przez niektórych traktowana jako abominacja. Model ten zaprezentowany został w lutym, podczas MWC i nieźle namieszał w smartfonowym światku. Nokię X od dwóch tygodni można kupić w Polsce, ale czy warto?

Nokia X Dual SIM — test telefonu Nokii z Androidem

14.04.2014 | aktual.: 14.04.2014 22:18

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Moment wyjęcia Nokii X z pudełka przypomniał mi, jak to w jednej z ostatnich klas podstawówki w końcu dostałam w swoje ręce „żarówiaste” markery. Wtedy była to nie lada frajda, ale teraz… Kolor oznaczony przez producenta jako bright red jest na granicy fosforyzującego, a dołączone do urządzenia słuchawki wcale nie prezentują się gorzej. Urządzenie ma wymiary 115,5×63×10,4 mm, a przez grubość i kształt kojarzy się, niestety, z cegłą. Obudowa w dotyku sprawia bardzo ciekawe wrażenie i można wyczuć, że to nie jest byle jakie tworzywo. Nie potwierdzają tego niestety próby zarysowania powierzchni obudowy różnymi przedmiotami, z którymi może mieć styczność w damskiej torebce, jak klucze czy portfel z metalowym wykończeniem. Ekran wyszedł z kontaktu z tymi przedmiotami bez szwanku.

4-calowy ekran IPS o rozdzielczości 800×480 pikseli jest, moim zdaniem, największym plusem tego telefonu. Biel jest biała, barwy nasyceniem mogą spokojnie konkurować z czymś z wyższej półki, jedynie czerni sporo brakuje do ideału. Kąty widzenia ekranu są wystarczające do komfortowej pracy, choć widać, że kolor się zmienia — zwłaszcza na niebieskich elementach, oglądanych nieco z lewej. Podświetlenie jest prawie idealne i zdradza pozycję diod jedynie podczas oglądania ciemnych, jednolitych obrazów. Lustrzana powierzchnia ekranu nie przeszkadza korzystać z telefonu w wiosennym słońcu, ale niekiedy da się wyczuć, że nie jest do końca gładka, podobnie jak w przypadku ZTE Orange Reyo. Rozmawia się z niej nieźle, ale niektórzy rozmówcy skarżyli się, że słyszą mnie gorzej niż zwykle. Głośnik, niestety, nie zadowala — klasyczna melodyjka trzeszczy przy każdym połączeniu przychodzącym.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

W środku znajdziemy 2-rdzeniowy procesor Qualcomma MSM8225, taktowany z częstotliwością 1 GHz, układ graficzny Adreno 203 oraz 512 MB RAM-u. Testy wydajnościowe dają mieszane wyniki. W syntetycznych benchmarkach Nokia X wypada bardzo słabo, AnTuTu bezczelnie się śmiał z jej wyniku, ledwo przekraczającego 7 tysięcy punktów. Niemniej jednak urządzenie bez problemu radzi sobie z lekkimi grami, jak Fruit Ninja. Odtwarzanie filmów do 720p również nie sprawia problemów, ale czynności takie w błyskawicznym tempie pożerają baterię. Telefon został wyposażony w akumulator 1500 mAh, który graniem bądź oglądaniem filmów można rozładować w czasie krótszym, niż 10 godzin, zauważalnie nagrzewając przy tym telefon. Jeśli jednak Nokii X nie będziemy zmuszać do takiej gimnastyki, będzie tylko czekać na połączenia i sprawdzać pocztę w tle, wytrzyma tydzień, a może jeszcze dłużej.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Jeśli chodzi o możliwości łączności, przede wszystkim na uwagę zasługuje możliwość korzystania z dwóch kart micro-SIM, obu w standardach 2G i 3G. Bez zarzutu działa także WiFi 802.11 b/g/n, GPS, radio FM oraz Bluetooth 3.0. 4 GB pamięci wbudowanej można rozszerzyć kartą microSD. Specyfikację uzupełnia prosty 3-megapikselowy aparat, który ma także możliwość nagrywania filmów i rejestrowania panoram oraz prostymi ustawieniami (balans bieli, kontrast zdjęć, wyostrzenie, odszumianie, ISO). Cudów oczekiwać nie można, zwłaszcza przy słabym świetle, gdyż brak tu doświetlenia.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]
  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Na tej półce cenowej możemy znaleźć lepsze urządzenia, ale nie brak i gorszych.

[break]Android według NokiiSystem zainstalowany na Nokii X przedstawia się jako Android 4.1.2, ale wyglądem bliżej mu do wczesnych wersji Windows Phone, skrzyżowanych z systemem Asha. Znajdziemy tu ekran główny z kafelkami oraz znany z Ashy Fast Lane — ekran, na którym agregowane są wszystkie powiadomienia.

Nokia X

Kafelkowy Launcher, przewinięty w dół, prezentuje listę aplikacji. Znajdziemy tu niestety sporo pozycji, które nie są ciekawe, jak zasypujące użytkownika gry studia Gameloft oraz próbne wersje gier Electronic Arts. Przytrzymując kafelek możemy przywołać opcje, czyli odinstalowanie aplikacji, zmianę rozmiaru kafelka (mamy do wyboru dwa rozmiary) oraz zmianę koloru tła, w tym trybie można także umieszczać jako kafelki widżety. Nie jest łatwo trafić w małe kontrolki, ale szczęśliwie nie są potrzebne na co dzień. Ekran przewijany do góry płynnie przejdzie w listę zainstalowanych aplikacji, ściągnięty w dół pokaże pasek uniwersalnego wyszukiwania, dzięki któremu znajdziemy szybko SMS-y i maile, zawierające daną frazę, a także aplikacje i kontakty. Możemy także przejść do wyszukiwania w Sieci bądź na mapach Here Nokii. Górna belka nie różni się znacząco od tej w bardziej klasycznych Androidach, znajdziemy tu również szybkie ustawienia. Jako że lubię takie „uniwersalne wyszukiwarki”, szybko się do niej przywiązałam. Jeśli zaś chodzi o kafelki… cóż, zwyczajnie brak mi możliwości układania widżetów po mojemu.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]
  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

A powiadomienia? Wszystkie, zaczynając od nowych SMS-ów, przez nowe wpisy na Facebooku, po informacje o zakończeniu instalacji, znajdziemy na ekranie Fast Lane, który odsłonimy przesuwając ekran domowy w prawo. To rozwiązanie powinno spodobać się przede wszystkim osobom pilnie śledzącym aktywność znajomych na serwisach społecznościowych. Poza czytaniem wpisów z Facebooka, Twittera czy im podobnych, z poziomu Fast Lane możemy także odpisać na SMS, oddzwonić po nieodebranym połączeniu czy uruchomić zainstalowaną aplikację. Jeśli właśnie na telefonie słuchamy muzyki czy radia, tam znajdą się także kontrolki odtwarzania. Tu znalazły się również ostatnio uruchamiane aplikacje. Przytrzymując palec na ekranie można przejść w tryb usuwania powiadomień.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Powiadomienia znajdziemy także na do bólu prostym ekranie blokowania. Przesuwając je w lewo oznaczymy je jako przeczytane, przesunięcie w prawo zaś zaowocuje uruchomieniem aplikacji za nie odpowiedzialnej — na przykład otwarciem SMS-a. Problematyczne dla osoby, która wcześniej używała urządzenia z „tradycyjnym” Androidem, będzie używanie jednego tylko przycisku. Dotknięcie go daje efekt identyczny, jak „Wstecz”, zaś na ekranie domowym zabierze użytkownika do widoku Fast Lane. Do ekranu domowego z aplikacji można wyjść przytrzymując przycisk. Przełączanie się między aplikacjami jest bardzo problematyczne, gdyż nie dość, że trzeba wyjść do ekranu głównego, to jeszcze aplikacje są wyłączane —Nokia X ma zdecydowanie za mało RAM-u. Menu z opcjami kontekstowymi znajdziemy na dole ekranu — wystarczy je wysunąć. Skutkiem ubocznym tego rozwiązania jest mało estetyczny, biały pasek, pojawiający się czasami pod klawiaturą ekranową.

Kiepsko są rozwiązane opcje synchronizacji. kopię zapasową danych użytkownika można zapisać jedynie na karcie pamięci, choć kontakty będą synchronizowane z takimi usługami, jak Facebook czy Skype (Google został skutecznie wycięty), jeśli tylko wyposażymy się w odpowiednie aplikacje. Zawiódł mnie kalendarz, który nie pozwala tworzyć nowych wydarzeń, nawet lokalnie, jeśli nie zostanie połączony z kontem Exchange. Co ciekawe, ani banalnie prosty program do obsługi poczty, ani opcje kontaktów, takiej opcji nie mają.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]
  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Przede wszystkim trzeba zaznaczyć, że Nokia wycięła z systemu wszystko, co było związane z Googlem. Nie ma Google Play, nie ma synchronizacji kontaktów, nie ma tez ani jednej aplikacji od Google. Nie dziwi więc, że większość artykułów na temat tego telefonu to instrukcje rootowania i instalacji na nich „brakujących” komponentów. Szkoda, bo daje to mylne wrażenie, że platforma jest w jakiś sposób upośledzona… a jest po prostu trochę inna.

Podstawowym problemem jest sklep, przygotowany dla Nokii X. Większość czasu, kiedy testowałam ten smartfon, zwyczajnie nie mogłam się z platformą dystrybucji aplikacji połączyć. Kiedy już się to udało, jaką radość budził podział aplikacji na kategorie:

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Szczęśliwie wyszukiwarka działa sprawnie i bez problemu można odnaleźć swoje ulubione aplikacje, przeniesione na Nokię X przez indyjskich programistów. Aplikacje te mogą nieznacznie różnić się od pierwowzorów z Google Play. AnTuTu na przykład jest dostępny w starszej wersji i nie pokazuje rankingu urządzeń. Jeśli którejś z nich nie ma w domyślnym sklepie (a takich nie brakuje: Spotify, jakdojade.pl, Transportoid i wiele innych), Nokia proponuje przeszukanie czterech innych platform: Yandex, Aptoide, SlideMe oraz 1mobile market. Żadne z tych rozwiązań nie jest niestety skrojone na polski rynek i niewykluczone, że trzeba będzie posiłkować się instalacją aplikacji z pliku, co dla początkujących użytkowników będzie sporą przeszkodą.

Najgorsze są jednak potknięcia przeglądarki i zacięcia interfejsu, które zdarzają się, kiedy w tle pozostają otwarte aplikacje. Wbudowana przeglądarka przedstawia się jako Przeglądarka Nokia 1.0.0.693, ale nie ma wiele wspólnego z tym, co znamy z innych Androidów. Otwarcie nowej karty daje dostęp do zakładek, bezbłędnie działa podpowiadanie podczas wpisywania adresu w pasku. Niestety, przechodzenie między otwartymi kartami skutkuje ich przeładowaniem, a wielu stron po prostu nie da się w tej przeglądarce oglądać. Jak widać na filmie, aplikacja rejestruje co czwarte dotknięcie. Zdarza się także, że filmy z YouTube odtwarzane są bez dźwięku lub wcale. Lepiej skorzystać z alternatywnego rozwiązania, na przykład zainstalowanej domyślnie Opery.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Modyfikując system Nokia usunęła jedną z przydatniejszych funkcji, czyli graficzny interfejs do zarządzania uruchomionymi aplikacjami, zazwyczaj łatwo dostępny pod którymś z przycisków. W przypadku Nokii X możemy wyłączać procesy z poziomu ustawień bądź po prostu resetować telefon co jakiś czas, co będzie szybsze, ale budzi paskudne skojarzenia.

Na koniec, dla odmiany, coś dobrego: mapy Here i Mix Radio. Mapy mają tę przewagę nad innymi produktami, że możemy bez problemu pobrać mapę wybranego kraju i korzystać z niej offline. Jakość danych można sprawdzić samemu na stronie Here.com. Do tego należy dodać możliwość korzystania z nawigacji drogowej (wytyczanie trasy na tym telefonie zajmuje dobrą chwilę…) bez żadnych opłat oraz, z możliwością ostrzegania o ograniczeniach prędkości, widokiem dziennym i nocnym.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Mix Radio z kolei pozwala słuchać muzyki w jeden z moich ulubionych sposobów — losowo, na podstawie z góry ustalonych kryteriów. Aplikacja zapyta o maksymalnie trzech wykonawców i na ich podstawie będzie dobierać nieskończone radio. Biblioteka okazała się być dość bogata i algorytmom również nie mam nic do zarzucenia. Poradziły sobie nawet z przygotowaniem materiały, jeśli podani wykonawcy reprezentowali skrajne gatunki (Pink Floyd, Cypress Hill, Negură Bunget) — po prostu wrzucał trochę tego i trochę tego.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Praktyczność ekranu domowego z prostymi kafelkami jest kwestią subiektywną. Mix Radio i mapy Here bardzo lubię, z telefonu jestem raczej zadowolona, ale nie można wybaczyć tak ślamazarnej przeglądarki na urządzeniu, które może być czyimś pierwszym smartfonem. Poza tym brak tu sklepu dostosowanego do potrzeb polskiego klienta (na ipli i VoD Onet świat się przecież nie kończy), więc nie widzę sensu wprowadzania Nokii X na nasz rodzimy rynek. Nawet cena, która nie przekracza 500 złotych, tego urządzenia w moich oczach nie uratuje.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Zobacz także
Komentarze (63)