Nowe 50mb: bez dociągnięcia aktualizacji w dniu premiery nie pogracie w Wiedźmina 3
Komputerowcy, którzy nie mogą się już doczekać, aby 19 maja rozpocząć ostatnią przygodę Geralta w Wiedźminie 3, muszą niestety przygotować się na potencjalną niemiłą powtórkę z rozrywki. Tak jak to było z poprzednią częścią, w dniu premiery do wersji PC będą musieli dociągnąć malutką aktualizację, aby móc rozpocząć zabawę. Gdyby ktoś nie pamiętał, kłopoty z wypuszczeniem kluczowych 50mb do Zabójców Królów w 2011 roku zapoczątkowały szereg memów naśmiewających się z CDP RED.
05.05.2015 10:11
Trzeba wierzyć, że twórcy nauczyli się na błędach, przy czym nie należy się także dziwić tym, którzy po raz kolejny oskarżą ich o łamanie danego słowa. Niedawno fanów lekko rozczarowało przecież przedpremierowe ogłoszenie planów na płatne DLC, a teraz jednak nie uruchomią gry w wersji pudełkowej bez dostępu do Internetu. Ponownie, z jednej strony mówi się w wywiadach o tym, że w Polsce dostęp do sieci wciąż nie każdy ma i dlatego zabezpieczenia antypirackie są bardzo złe, a z drugiej wycina z produktu mały fragment kodu, aby Wiedźmin 3: Dziki Gon za szybko nie znalazł się na torrentach.
To nie wszystko. W pudełku, poza nośnikiem danych, znajdziecie również klucz do zrealizowania w serwisie GOG.com. Daje on dostęp do cyfrowej wersji tytułu i wcale teoretycznie nie musi być wykorzystany, bo zainstalowana z płyty oraz aktywowana gra będzie działać swoją drogą. Zanim niemniej oddacie kod przyjacielowi, zastanówcie się dobrze, stracicie bowiem dostęp do kanału aktualizacji, a w tym również wszelkich darmowych DLC. Innymi słowy, wyłącznie wersja GOG Wiedźmina 3 oferuje wsparcie dla oprogramowania. Jeśli wyklucza to kolejne patche, to sobie nie pokombinujecie...
Towarzyszy temu kilka kolejnych faktów. Poza danymi potrzebnymi do uruchomienia gry, w dniu premiery dostaniemy również od razu normalną łatkę, tzw. Day One. Podobno wprowadzi tylko kilka drobnych usprawnień, niemniej nieoficjalnie mówi się o zastrzyku kilku gigabajtów, więc chyba to nie taka wcale kosmetyka. Poza tym nie ma sensu wstrzymywanie się z zakupem wersji PC Dzikiego Gonu do czasu upublicznienia pierwszych polskich recenzji komputerowych, bo te pojawią się później. Redaktorzy będą po prostu wyrażali swoją wstępną opinię na temat produktu na bazie ogrywania niedoszlifowanego kodu, udostępnionego gronie nielicznych na testowych konsolach PS4. Na rozpoczęcie spisywania wrażeń z obcowania z ponoć fenomenalną grafiką Wiedźmina 3 na komputerach będą musieli czekać tak jak wszyscy — do premiery. Dzieło więc skopie tyłki z początku konsolowcom, chociaż to niby głównie produkt PC...