Nowe iPady na nową kadencję Sejmu. Poprzednie trafią do teczek posłów lub zostaną zniszczone
Nowa kadencja Sejmu okazuje się być także okazją do wymiany tabletów, które posłowie otrzymali w 2012 roku. W ramach przetargu wartego 1,5 mln złotych wszystkich 460 posłów otrzymało iPady, co miało poskutkować znacznymi oszczędnościami na drukowaniu dokumentów. Jak donosi Rzeczpospolita, z końcem kadencji Sejmu politycy otrzymali możliwość kupna urządzenia za wielokrotnie niższą cenę. Jeżeli zaś się na to nie zdecydują, iPady zostaną zniszczone.
03.11.2015 | aktual.: 04.11.2015 14:59
O cenie, za jaką posłowie będą mogli kupić używanego przez siebie od trzech lat iPada, ma decydować firma zajmująca się oceną uczynionych przez ten czas zniszczeń. W zależności od ich stopnia, wartość urządzenia jest szacowana w okolicach 300 złotych. Nietrudno obliczyć, że w stosunku do pierwotnej ceny, posłowie mogą nabyć iPada na niezwykle atrakcyjnych warunkach, bo wydając dziesięć razy mniej, niż zrobiła to Kancelaria Sejmu.
Nic dziwnego zatem, że tylko jeden na dziesięciu posłów nie zdecydował się na zakup. W ich przypadku iPady zostaną zniszczone, oczywiście w trosce o bezpieczeństwo danych. Jasnym bowiem jest, że oprócz swojego przeznaczenia, tj. możliwości zapoznawania się z dokumentami bez konieczności ich drukowania, tablety służyły posłom na dziesiątki innych sposobów, również do przechowywania wrażliwych danych.
Trzeba przyznać, że pomysł na ochronę danych w postaci sprzedaży urządzeń osobom, z których część nie będzie już nawet zasiadać w sejmowych ławach, jest dość oryginalny. Byłych posłów oczywiście nie można posądzać o wolę publikacji jakichkolwiek niejawnych informacji, niemniej do wycieku mogłoby dojść na przykład w wyniku ich pomyłki czy kradzieży. Szczególnie biorąc pod uwagę, że jedyną gwarancją bezpieczeństwa danych na tabletach, które nie zostały wykupione, ma być zniszczenie urządzenia.
Inną opinię w tej sprawie ma poseł Maks Kraczkowski. W wypowiedzi dla Rzeczypospolitej stwierdził on bowiem, że utylizacja nie jest konieczna, a tablety mogłyby zostać wykorzystane na przykład w czytelni sejmowej biblioteki. Zwraca on także na uwagę, że nierzadko posłowie używali do przechowywania swoich danych cyberschowków, zarówno celowo, jak i nieświadomie synchronizując dane z usługą i iCloud. Niezależnie od słuszności podobnych praktyk, Kancelaria Sejmu także w tej kadencji zleci zakup kolejnych iPadów.