Nowe systemowe ikony Windows 10 – wracamy do estetyki lat 90?
Wiele dobrego można powiedzieć o rozwoju Windows 10, ale jedenaspekt pozostaje wyraźnie zaniedbany. Ten, kto odpowiada zawzornictwo interfejsu użytkownika nowego systemu, najwyraźniej jestfanem bardzo osobliwych kanonów estetycznych. Paleta barwzastosowanych w Windows 10 u wielu osób wywołuje mdłości, terazwygląda na to, że równie nieciekawie będą wyglądały ikony systemowychaplikacji.
Chiński serwis IThome.it zdołał pozyskać najnowszą nieoficjalnąkompilację Windows 10, oznaczoną numerem 10009. Przynosi ona w pełnizintegrowaną z pulpitem cyfrową asystentkę Cortana, nowy pasekpowiadomień, poprawione menu Start i obsługę trybu Continuum,pozwalającego na płynne przełączanie się między klasycznyminterfejsem WIMP a interfejsem kafelkowo-dotykowym.
Wśród tych wszystkich nowych i pożytecznych zmian jest jednakzmiana mogąca budzić sporo wątpliwości. Kolejne systemowe ikony, poikonach folderów, przeszły „spłaszczającą kurację” iwyglądają teraz jak efekt podróży w czasie do wczesnych latdziewięćdziesiątych. Nowy kosz na śmieci, nowy napęd dyskowy, noweikonki szybkiego dostępu oraz panelu sterowania – trend jestoczywisty. Dotychczasowe, obecne z Windows 8 ikony klasycznegopulpitu najwyraźniej uznano za nieodpowiednie dla nowego,stawiającego na ujednolicenie desktopu i Modern UI interfejsu.
Sądząc po pierwszych reakcjach internautów, nie jesteśmypierwszymi, którzy niemile zaskoczeni są tym trendem we wzornictwie.Niestety nic raczej nie wskazuje na to, by był to kiepski żartchińskiego serwisu – do tej pory IThome był wiarygodnym źródłemnieoficjalnych informacji o nowościach w Windows.
Niestety system Microsoftu nie oferuje (przynajmniej na razie)żadnych specjalnych narzędzi do personalizacji pulpitu,porównywalnych choćby z ustawieniami KDE, stąd też najpewniej noweikony na długo zagoszczą na pulpitach użytkowników z całego świata.