Piractwo w Norwegii zostało pokonane, ale nie za sprawą surowego prawa

Walka z piractwem może być skuteczna – o ile tylko zmianom wprawie towarzyszy wprowadzanie na rynek legalnie działających usług,które są w stanie zaspokoić potrzeby konsumentów. Tak przynajmniejinterpretuje się wyniki badań przeprowadzonych ostatnio w Norwegii, zktórych wynika, że antypiraci w tym kraju osiągnęli ogromny sukces.Na ile jednak dane z kraju, w którym średnia miesięczna płaca wynosi36 tys. koron (niespełna 20 tys. zł) można przełożyć na realiapaństw, w których obywatele nie mogą marzyć nawet o połowie takiegowynagrodzenia – tego analitycy już nie mówią.Wprowadzone z początkiem lipca nowe prawo w Norwegii, efekt starańwielu lat lobbyingu organizacji antypirackich, jest jednym znajsurowszych w Europie. Pozwala przedstawicielom właścicieli prawautorskich na prowadzenie działań mających na celu wykrywanie ikaranie osób nielegalnie rozpowszechniających treści w Sieci, pozwalateż na blokowanie ułatwiających naruszanie prawa witryn na poziomieISP. Spodziewać się można, że za kilka miesięcy najpopularniejszewitryny torrentowe zostaną więc w Norwegii zablokowane. [img=piratesink]Można się spodziewać, że srogie prawo doprowadzi do tego, że wskandynawskim państwie piractwo stanie się czymś incydentalnym. Jużdziś bowiem poziom naruszeń praw autorskich jest tam bardzo niski.Zmalał przez te lata jednak nie za sprawą efektywności organówścigania i kar wymierzanych piratom (których do tej pory przecieżpraktycznie nie było), ale dzięki upowszechnieniu legalnych usług –atrakcyjnych alternatyw dla piractwa.Z badania firmy Ipsos MediaCT wynika, że zainteresowanie nielegalnymi kopiamiutworów muzycznych, programów telewizyjnych i filmów jest dziś wNorwegii niższe, niż kiedykolwiek wcześniej. Przykładowo w 2008 rokuNorwedzy pobrali z Sieci 1,2 mld nielegalnych kopii utworówmuzycznych, a w roku 2012 liczba ta spadła do 210 mln, tj. 17,5%wielkości sprzed czterech lat. Z kolei piractwo programów TV (wwiększości seriali) swój szczyt osiągnęło w 2011 roku, kiedy topobrano 135 mln nielegalnych kopii – jednak już rok późniejliczba ta zmalała do 55 mln. [img=piractwo-norwegia]Wyniki te zbiegają się w czasie z uruchomieniem w Norwegii usługstreamingu muzyki, takich jak Spotify; obecnie korzysta z nich 47%internautów w tym kraju. Co najbardziej zdumiewające, 25% internautówprzyznało, że korzysta z wersji płatnych tych usług. Podobnie wyglądasprawa z produkcjami TV – pierwsze legalne serwisy VoD ruszyływ tym kraju właśnie w 2011 roku, a w październiku zeszłego roku nanorweski rynek wszedł światowy gigant tej branży, serwis Netflix. Spodziewać się można, że to właśnie, a nie surowsze prawo,ograniczy skalę filmowego piractwa. Tak przynajmniej sądzikomentujący wyniki badania Ipsos Media Olav Torvund, profesor prawa zUniwersytetu w Oslo. Uważa on, że ludzie będą korzystali zdobrych, zgodnych z prawem ofert (…) kiedy legalna oferta jesttania i łatwa w użyciu, nielegalne pobieranie plików staje się mniejinteresujące.Zapewne profesor ma rację. Dostęp do Netfliksa w Norwegii kosztujejednak 80 NOK miesięcznie, tj. 1/450 średniego wynagrodzenia. Pakietpremium jednego z najpopularniejszych polskich serwisów VoD, z dalekoskromniejszą ofertą niż to, co otrzymać można w Netfliksie, kosztuje30 zł miesięcznie, tj. 1/115 średniego wynagrodzenia. W wielu krajachEuropy Środkowej i Wschodniej ten stosunek jest jeszcze gorszy, więcraczej trudno się dziwić, że mimo starań antypiratów, efekty akcjitakich jak „oglądajlegalne” są znikome, a piracki streaming w polskiej Sieci ma się dobrze.

Piractwo w Norwegii zostało pokonane, ale nie za sprawą surowego prawa

17.07.2013 | aktual.: 17.07.2013 16:34

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Komentarze (34)