Piston to nie Steam Box, Valve myśli o własnym PC

Okazuje się, że komputerek Piston, w którego rozwój sporo pieniędzy zdecydowała się zainwestować firma Valve, nie jest wypatrywanym od dawna Steam Boksem. Właściciel popularnej platformy cyfrowej dystrybucji gier przyznaje, że pracuje nad własnym PC, który stanowiłby domowe centrum multimedialnej rozrywki. Partnerstwo z producentami sprzętu ma za zadanie rozbudzić w nich chęć podążenia wspólną drogą do salonu, a zarazem daje Valve przegląd tego, czego oczekiwaliby oni od podobnego urządzenia. Firma pewne ważne wnioski już wyciągnęła.

09.01.2013 | aktual.: 09.01.2013 12:02

Obraz

Przede wszystkim celuje w kulturę pracy sprzętu, nie tylko jego moc obliczeniową, bo skoro umieścimy komputer w pokoju dziennym to ma być cicho. Powinien on też pasować wyglądem do stojących obok odtwarzacza Blu-ray czy konsoli, więc bliżej ostatecznemu projektowi będzie zapewne opasłemu dekoderowi DVB-T, niż kostce pokroju OUYA czy wspomnianego Pistona (prototyp zamknięty jest w czarnej leżącej obudowie i ma napęd optyczny). Treści przesyłane byłyby na ekrany w całym domu bezprzewodowo za pośrednictwem technologii takich jak Miracast. Źródłem gier będzie głównie platforma Steam obsługiwana z poziomu Linuksa, ale nic nie stanie na przeszkodzie, żeby w miejsce tego systemu zainstalować sobie Windowsa. Sterowania ruchami nie uświadczymy, bo sensor Kinect czy manipulatory Move i te od Wii stanowią dla Valve dotąd wyłącznie rynkową ciekawostkę.

Zamiast tego firma zainteresowała się kontrolerem korzystającym z odczytów biometrycznych (przykładowo na rozgrywkę wpływałby sposób trzymania pada), być może nawet ze specjalnym panelem dotykowym, jak również śledzeniem wzroku. Chce do tego bardziej otworzyć platformę Steam, aby każdy mógł coś do niej wnieść i może zacząć to sprzedawać. Co ciekawe, Valve przygotowuje się ponadto do ataku na rynek urządzeń przenośnych. Skoro w salonie będzie stał w sumie serwer, tak czemu wzorem NVIDII i projektu Shield nie strumieniować zaawansowanych graficznie gier do naszych rąk? Ale to dalsze plany — najpierw trzeba „wypchnąć” Steam Boksa.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (23)